[Mariette]

[4w5]

[StaryGrom]

Wino niet. Wódka niet. Generalnie większość niet. Może gin z tonikiem, ale zbyt często mnie na takie luksusy nie stać jednak :>.

Ale piwo... mhm!
Może nie jestem jakimś super doświadczonym smakoszem, acz lubię posmakować. Nie traktuję tego jak alkoholu do szybkiego złapania kołowrotu i zgonu, ale zwyczajnie lubię smak dobrego piwa, jak normalnego napoju. Wieki nie byłem generalnie w stanie pijanym (wstawiony z kolei... czasami, tu nie będę się bronił). Ale generalnie działa to u mnie na zasadzie, że kupię sobie jedno, dwa regionalne piwa, najchętniej takie, których jeszcze nie obadałem i będę sobie sączył. W ciemnym Złotym Bażancie ostatnio nieco zasmakowałem, trafiłem też na Krzyżackie i również trzymało poziom.

[buddysta]

Lubie piwko w upalny dzień, lubię winko z kobietą. Piję malutko. Od 13 miesięcy nie zaznałem uczucia kaca

[Czerwona93]

W młodości... mogłam pić wszystko, przepić niejednego faceta i wstać rano bez kaca- i wykorzystywałam to :D W ogóle wtedy jeszcze miałam życie i było z kim pić...
Jakieś 2 lata temu mój organizm przeszedł kryzys i dziś, po dwóch piwach już przyjemnie mi w głowie szumi, a po butelce wina rano mam kaca
Do wódki mam absolutny wstręt- nawet kosmetyki z dużą ilością alkoholu mnie odrzucają. Tak więc teraz tylko słabe alkohole w samotności

[vonGneisenau]

[yogourt]

Mleko i orzechówka to jest super :)
Ja raczej nie piję, ale to było dobre. I jeszcze koniak jest spoko, np. z babcią można się napić, bo to jest na krążenie :)

[4w5]

[yogourt]

No wiem, piszę w nawiązaniu do Twojej wypowiedzi :)

[4w5]

[Czerwona93]

[Shy]

[Snajper]

Jestem abstynentem pierwotnym co oznacza, że od urodzenia nie piję alkoholu ;). W mojej klasie technikum każdy chwalił się ile to on wypił. Na szczęście żyję w takim środowisku, że nikt nie namawia mnie do picia.

[4w5]

[Czerwona93]