Z jakich powodów zdarza się Wam wylewać łzy?Jak często płaczecie?
Ja płaczę często,prawie codziennie. Czasem płacz jest dla mnie oczyszczeniem, kiedy indziej wstępem lub efektem użalania się nad sobą.
Najbardziej nie lubię płakać z powodu tego,co widziałam w telewizji (ckliwe historie lub prawdziwe trudne rzeczy np.głód na świecie,krzywda dzieci)
A tak na serio...
Czy często jak często... to jest raczej rzadko spotykane i głównie przez osoby bliskie, występuje w sytuacji jakiejś totalnej bezsilności gdy nie potrafię nic powiedzieć, a jedyny argument przeciw jaki mam to zaciśnięta pięść.
Której nie użyję przecież na kimś bliskim.
ciamcie napisał/a:
Najbardziej nie lubię płakać z powodu tego,co widziałam w telewizji
dlaczego ? przecież to w jakimś stopniu świadczy o Twojej wrażliwości na krzywdę innych, mam na myśli np. ten głód na świecie, albo dzieci chore na raka. Ja może nie płacze, ale mnie czasami ciężko się robi na sercu po zobaczeniu krzywdy, zwłaszcza wyrządzonej dzieciom. No i do tego społecznie płacz u kobiet jest bardziej tolerowany niż u mężczyzn... nikt nie ma pretensji do faceta gdy płacze w obliczu śmierci kogoś bliskiego, ale gdy płacze bo ktoś mu zrobił przykrość to już jest słaby, słaby gorszy, mniej atrakcyjny, przez to też potem faceci nie płaczą tylko rozładowują swoje frustracje w najgłupsze sposoby na świecie byle żeby nie wyjść na słabego, a wszystko przez to że w od dzieciństwa gdy chłopiec płacze bo ktoś mu zabrał zabawkę to jest beksa, a dziewczynki są wtedy otaczane opieką. A potem to, że są wojny itd... ehh popłynąłem. Idę spać
Często płaczę. Z różnych powodów ze wzruszenia, z zachwytu, ze śmiechu, z bezsilności. Kiedy jest mi ciężko płacz jest najlepszym sposobem na oczyszczenie.
neo-geisha [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-22, 12:46
Heh, kiedyś też myślałam, że płacz oczyszcza. Ale u mnie powoduje tylko ból głowy, gorsze samopoczucie, dlatego staram się nie płakać, choć czasami przez moje problemy (które w dużej mierze sama sobie kreuję;p) zdarza mi się ryczeć.
No chyba, że ze śmiechu to lubię płakać:P, ale to inna bajka:).
Wysłany: 2013-01-22, 15:47 Re: Czy często płaczecie?
bardzo często.. płaczę prawie codziennie od jakiegoś czasu.. najgorsze jest to, że potrafię popłakać się siedząc w ławce podczas lekcji, idąc ulicą, jadąc tramwajem...
najczęściej 'motywuje" mnie do tego widok zakochanych ludzi okazujących sobie uczucia, wgl temat miłości. jestem uczulona na tym punkcie, bo głównym powodem mojego smutku jest właśnie brak ukochanej osoby (płci męskiej) ...
Ostatnio zmieniony przez allalone 2013-01-22, 15:49, w całości zmieniany 1 raz
Kiedyś... płakałem jak dziecko. Z czasem przestałem a potem znów wróciły gorsze dni. Dziś... chyba znów budzi się we mnie chłód przez co nie pamiętam dokładnie kiedy płakałem... choć pamiętam.. w sylwestra ale to ze szczęścia:)
dlaczego ? przecież to w jakimś stopniu świadczy o Twojej wrażliwości na krzywdę innych, mam na myśli np. ten głód na świecie, albo dzieci chore na -)[/quote]
niby tak, ale zazwyczaj, gdy już się rozkręcę,to trudno mi przestać i od krzywdy innych zaczynam przechodzić do krzywdy własnej i roztrząsać rzeczy różne.
Negatywne myśli prześladują mnie.[/quote]
Ja płaczę zazwyczaj kilka razy w tygodniu... Nie znoszę patrzeć na szczęście wszystkich dookoła, wiem że to egoistyczne, ale gdy jestem sama to muszę się jakoś oczyścić z emocji.
Płaczę gdy słucham muzyki, gdy piszę w pamiętniku czy zasypiam. To frustrujące, jestem w najlepszym wieku swojego życia więc powinnam się cieszyć, a nie potrafię.
Ja:
Płaczę w samotne wieczory.
Płaczę praktycznie na każdym filmie.
Płaczę czytając książki.
Płaczę słuchając muzyki poważnej. (Są takie utwory, które działają na mnie tak.... brrr... że aż dreszcze przechodzą...)
Płaczę kiedy mnie coś zdenerwuje.
Płaczę kiedy ktoś powie mi coś co chociaż w najmniejszym stopniu jest dla mnie przykre.
Płaczę co miesiąc z bólu.
Płaczę z zimna.
Płaczę na widok starych ludzi.
Płaczę stanowczo za często, co wynika z mojej nadwrażliwości. Czasami chciałabym już nie płakać, ale łzy same płyną i częściej zdarza się, że nad nimi nie panuję. Zbyt wieloma rzeczami się przejmuję, wszystko biorę do siebie i stąd moje płaczki.
Kiedyś płacz rzeczywiście mnie oczyszczał, ale teraz jest go za dużo i zdarza się, że mam wtedy dość samej siebie.
Tylko wyjątkowo, jakoś nie często ale chyba że na prawdę coś mnie zaboli albo zrani
No ale cóż kurde no mimo że jestem "Facetem" albo zwykłym chłoptasiem... jak kto woli.. whatever. Każdy ma uczucia i zdarza mi się płakać z powodu jaką mam np aktualnie sytuacje, albo coś poważnego się stało ^_^
Tutiki [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-24, 16:32
zielonakarafka napisał/a:
Ja:
Płaczę w samotne wieczory.
Płaczę praktycznie na każdym filmie.
Płaczę czytając książki.
Płaczę słuchając muzyki poważnej. (Są takie utwory, które działają na mnie tak.... brrr... że aż dreszcze przechodzą...)
Płaczę kiedy mnie coś zdenerwuje.
Płaczę kiedy ktoś powie mi coś co chociaż w najmniejszym stopniu jest dla mnie przykre.
Płaczę co miesiąc z bólu.
Płaczę z zimna.
Płaczę na widok starych ludzi.
Boże... płaczę zdecydowanie za często.
Prawie się zgadza. Czyli też zdecydowanie za często.
Nie, już od dłuższego czasu nie płaczę. Nienawidzę tej bezsilności i guli w gardle. Nienawidzę zaczerwienionych oczu i nie potrzebnego użalania się nad sobą i złem tego świata. Moje łzy nic nie dadzą, tylko pogarszają samopoczucie. Nie oczyszczają, przynoszą tymczasową ulgę, odroczony ból, żal.
Przestałam,w ten sposób okazywać swoją wrażliwość.Wzruszam się czasami, pozwolę aby spadła pojedyncza łza, ale nie strumień. Zaciskam zęby, biorę kilka głębokich wdechów i wydechów. Zastanawiam się co dalej, co zrobić i próbuję.
Wyrosłam z bycia beksą. Ale rozumiem, że ktoś potrzebuje się wypłakać, ja już nie.
Ostatnio zmieniony przez Dreamska 2013-01-24, 23:07, w całości zmieniany 1 raz
SalaSamobójców [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-25, 21:51
Płaczę od kilku razy do kilkunastu miesięcznie ;|. Jedyny powód który boli.. nawet bardzo to brak miłości w rodzinie .. brak wsparcia itp.
Płacz oszczyszczał ?, hmm.. kiedyś tak.. teraz już nie.. nie pomaga :/.
Ma ktoś z Was jakąś receptę na brak takowego stanu ?.
Zaciskam zęby i staram się ale to nie pomaga :/.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach