Wiek: 30 Dołączył: 12 Mar 2011 Posty: 349 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2011-03-29, 14:55
Doswiadczylem, nie udalo sie, trudno...
Lepsza jest oczywiscie milosc "na miejscu".. Ale jesli sie czesto spotkamy itd. to ma sens..
Bo taka milosc tylko przez internet nie ma sensu
Zastanawiałam się ostatnimi czasu nad tym czy nie chciałabym przeżywac takiego głebokiego uczucia właśnie przez może i nie koniecznie internet, ale listy. Myślę, że to w pewnym sensie pozwoliłoby uniknąć rozczarowań, bo miałabym pewność, że mam z tym kimś o czym rozmawiać. Może to dziwne, ale bardzo zwracam uwagę jak rozmówca pisze, być może to kwestia pewnej paranoi, której się nabawiłam.
Ponadto uważam, że real jest bardzo męczący, jeśli można tak powiedzieć, mam wrażenie, że niektórzy chcą się poprostu pokazać ze mną w towarzystwie, pogapic się na mnie, wykorzystać i tak dalej. Natomiast, gdy nie widuję się, myślę że taka osoba jednak mnie pozna, moje wnętrze, nie będzie się sugerować innymi rzeczami. I naturalnie będzie to coś sięgającego wyżej...
Być może zawsze idealizuję w zyciu to czego niedoświadczyłam, moje wszystkie "miłości", a raczej zauroczenia miały miejsce w realu.
szal_oczu, żeby znajomość przez internet, czy listy przerodziła się w coś więcej, w końcu będziecie musieli się spotkać.
Łatwiej jest pisać niż mówić, to oczywiste, a co jeśli się spotkacie i okaże się, że nie potraficie ze sobą rozmawiać?
Moja znajoma utrzymywała kontakt z kimś przez dwa lata (wcześniej poznali się osobiście, potem nie było za wiele okazji, bo to 1.300 km), było świetnie, wielogodzinne rozmowy przez Skype, kilka spotkań, wydawało im się, że się pokochali. Zdecydowali, że ona przeprowadzi się do niego. I co? Okazało się, że nie potrafią ze sobą żyć w jednym domu, ze tak naprawdę się nie znają.
Rozmowy, czy listy, to nie wszystko. Musisz poznać czyjeś nawyki, przyzwyczajenia. Poza tym nie wszystko trzeba sobie mówić, a jeżeli kogoś widzisz dużo można wyczytać z gestów, z mimiki twarzy.
PaterNoster [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-15, 23:57
A ja Wam powiem tak: po zapoznaniu się przez sieć powinno jak najszybciej dojść do spotkania w realu. Po prostu szkoda czasu Waszego i tej drugiej strony. Czemu tak myślę? Z własnego doświadczenia. Nie tak dawno pełen nadziei i ja postanowiłem znaleźć bratnią duszę przez internet. Okazało się, że nie jest to takie trudne. Udało mi się poznać kilka pań w moim lub podobnym wieku. Za każdym razem rozmawiało nam się wprost rewelacyjnie. Wspólne tematy, poglądy itd. Aż w końcu dochodziło do spotkania. I co? I zonk! Okazywało się na przykład, że dla jednej z nich wyglądam za młodo , dla innej jestem za mało męski, jeszcze inna stwierdziła po spotkaniu (w SMS-ie), że myślała iż jestem przystojniejszy Widziała przecież zdjęcia wcześniej. Ja nigdy nic nie ukrywam. Staram się być sobą i nie udaję nikogo. Na żywo rozmawiam tak samo jak przez sieć. Miałem więc na pierwszej randce zachowywać się jak "macho" i udawać, by się przypodobać? A przez internet rozmawiało się nam tak dobrze... Od tej pory czuję się trochę jak Cyrano de Bergerac, pisze się nam świetnie a potem... Oczywiście wiem też, że zdarzają się prawdziwe miłości na odległość, ja jednak nie miałem szczęścia. Ale może jeszcze kiedyś...
Ja zauważyłam coś takiego, że jak zaczynam się z kimś spotykać to przestajemy rozmawiać. Jest zupełnie bzdurnie i nierozwijająco, więc też strata czasu. Ponadto internet "nothing to loose", a życie nakłada pewne ograniczenia i ciężko jest podjąc decyzję o odejściu. Przez internet wszystko jest prostsze.
Ja poznalem pewna dziewczyne przez internet dlugo pisalismy nawet mnie zaprosila do siebie. Oczywiscie bardzo ja lubilem i chetnie sie przejechalem te 200 km bylo fajnie milo wspominam ten dzien Ale niestety jakos tak wyszlo ze kogos poznala ale nadal utrzymujemy kontakt jak znajomi choc ostatnio w ogole nie rozmawiamy. Jakos wygasla pewna wiez ktora nas laczyla. Internet jest dobrym miejscem do szukania znajomych badz drugiej polowki oczywiscie kobiety sie boja juz taka renoma chodzi ze w internecie sami psychole i zboczency siedza, troche w tym prawdy lecz warto ryzykowac czasami sie jakis diamencik nieoszlifowany znajdzie.
Dołączyła: 17 Mar 2011 Posty: 33 Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2011-04-22, 16:23
PaterNoster napisał/a:
A ja Wam powiem tak: po zapoznaniu się przez sieć powinno jak najszybciej dojść do spotkania w realu. Po prostu szkoda czasu Waszego i tej drugiej strony. Czemu tak myślę? Z własnego doświadczenia. Nie tak dawno pełen nadziei i ja postanowiłem znaleźć bratnią duszę przez internet. Okazało się, że nie jest to takie trudne. Udało mi się poznać kilka pań w moim lub podobnym wieku. Za każdym razem rozmawiało nam się wprost rewelacyjnie. Wspólne tematy, poglądy itd. Aż w końcu dochodziło do spotkania. I co? I zonk! Okazywało się na przykład, że dla jednej z nich wyglądam za młodo , dla innej jestem za mało męski, jeszcze inna stwierdziła po spotkaniu (w SMS-ie), że myślała iż jestem przystojniejszy Widziała przecież zdjęcia wcześniej. Ja nigdy nic nie ukrywam. Staram się być sobą i nie udaję nikogo. Na żywo rozmawiam tak samo jak przez sieć. Miałem więc na pierwszej randce zachowywać się jak "macho" i udawać, by się przypodobać? A przez internet rozmawiało się nam tak dobrze... Od tej pory czuję się trochę jak Cyrano de Bergerac, pisze się nam świetnie a potem... Oczywiście wiem też, że zdarzają się prawdziwe miłości na odległość, ja jednak nie miałem szczęścia. Ale może jeszcze kiedyś...
Uwierz mi, że ja została potraktowana dokładnie tak samo.
Myślę, że miłość przez internet jest jak najbardziej możliwa. Sama poznałam chłopaka w ten sposób, mieszkał 25 km ode mnie ale to nam nie przeszkadzało. Byliśmy ze sobą ponad rok i nie żałuje tego. Wiadomo, że nie zawsze trafisz, bo nigdy do końca nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie ale myślę, że warto nawet spróbować.
PannaNikt poruszyła ten temat w jednym z pozostałych wątków, więc pomyślałam, że może warto do tego wrócić.
Uważam, że dużo racji ma tu szal_oczu, przez internet rzeczywiście można poznać drugą osobę znaczniej lepiej i 'głębiej'. po części dlatego, że nie bodźce wizualne przeszkadzają nam w skupieniu uwagi na tym, co druga osoba mówi, myśli. Z drugiej strony dlatego, ze przez internet jesteśmy w dużej mierze jednak anonimowi, toteż łatwiej zdobyć się na szczerość, opowiedzieć o tych zakamarkach naszej duszy, które w bezpośrednim spotkaniu obawialibyśmy się zdradzić.
Co więcej, czytałam o badaniach nad relacjami, które zaczęły się przez internet. okazało się, że im dłużej ludzie rozmawiali ze sobą jedynie przez sieć, tym lepiej się dogadywali, jeśli już zdecydowali się na spotkanie 'w realu'. Także to nie jest do końca tak, jak uważa PaterNoster, bo im szybciej, tym łatwiej można się 'przejechać'. chyba że tę drugą osobę jesteśmy gotowi poznać bez żadnych z góry oczekiwań - nie da się wtedy rozczarować ;)
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przez Internet można poznać naprawdę wyjątkowych ludzi, można się również zakochać :) Ogólnie nie żałuję żadnej znajomości, którą przeniosła się z Internetu do 'reala' chociaż nie wszystkie przetrwały do tej pory. ale na razie nie będę się tak rozpisywać, chętnie opowiem, jezeli będzie jakieś zainteresowanie ;]
Myślę ,że taka miłość nie ma za bardzo sensu.Z jednej strony jest skype przez którego można rozmawiać z drugą osobą i widzieć ją.Ale to nie jest tak jak w realu.Na koniec napiszę ,że nie wierzę by taka miłość się uda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach