12h to dużo? (nie chodzi o to, ze umniejszam Twoje osiągnięcie i sukces, ale po tym wnioskuję, że straaaasznie duzo palisz?)
Trochę sporo. Około paczki czasem półtora na dzień. Po prostu kiedyś zamiast iść na piwo, jak miałem problem/stresy, wolałem zapalić. Takie jakby mniejsze zło. A teraz niby nadal jakoś pięknie się nie układa, lecz już dobrze radzę sobie ze stresem i mymi problemami. Teraz po prostu próbuję wyjść z nałogu.
Barutai napisał/a:
ja pierwszą dobę bez fajek "przejadałem".
Chciałbym tak :P. Zasadniczo jestem dość chudy...
@up
A co do tej książki, jeśli mi się nie uda przez 2 miechy rzucić. To zapewne nawet i może taki book pomoże. Chodź zobaczmy jeszcze.
Ostatnio zmieniony przez Poddrzewem 2013-08-11, 21:36, w całości zmieniany 2 razy
NovemberRain [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-11, 23:32
Poddrzewem, spróbuj z książką, może akurat Tobie się uda?
Moja ciocia, która paliła dwie paczki mniej więcej, rzuciła dzięki temu.
Przeczytała, odłożyła książkę, zapaliła ostatniego papierosa i od dwóch lat jest przeszczęśliwa, że się nie zmaga z nałogiem.
Hakim [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-12, 16:56
Koledze udało się rzucić palenie dzięki tej książce.
Beznadziejnie i wkurzony. Wracam po pracy do domu i jakie słowa słyszę pierwsze? Ze mam iść po piwo bo ojcu się tyłka nie chce ruszyć i to w dodatku za własne pieniądze bo on nie ma. Mam dość tego starego nieudacznika.
Chyba pora poszukać sobie innego miejsca zamieszkania...
Koledze udało się rzucić palenie dzięki tej książce.
Beznadziejnie i wkurzony. Wracam po pracy do domu i jakie słowa słyszę pierwsze? Ze mam iść po piwo bo ojcu się tyłka nie chce ruszyć i to w dodatku za własne pieniądze bo on nie ma. Mam dość tego starego nieudacznika.
Chyba pora poszukać sobie innego miejsca zamieszkania...
Wiek: 26 Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 37 Skąd: Ostrowiec
Wysłany: 2013-08-13, 08:50
Jak się czuję? Ludzie, kiedy się budzą, powinni się cieszyć, że się obudzili, że żyją, że czeka ich kolejny dzień. A ja się budzę, i dobija mnie to, że się obudziłam, że czeka mnie kolejny dzień.
Jak się czuję? Ludzie, kiedy się budzą, powinni się cieszyć, że się obudzili, że żyją, że czeka ich kolejny dzień. A ja się budzę, i dobija mnie to, że się obudziłam, że czeka mnie kolejny dzień.
Wiek: 26 Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 37 Skąd: Ostrowiec
Wysłany: 2013-08-13, 15:59
nowy71 napisał/a:
Rita napisał/a:
Jak się czuję? Ludzie, kiedy się budzą, powinni się cieszyć, że się obudzili, że żyją, że czeka ich kolejny dzień. A ja się budzę, i dobija mnie to, że się obudziłam, że czeka mnie kolejny dzień.
Widać,że to uczucie jest niezależne od wieku.
Piąteczka. Przyszło mi na myśl hasło „Istotna jest jakość, a nie długość życia”. A moje, choć krótkie - już dawno spadło poniżej poziomu zadowalającego.
Tak dobrze mi się spało, że wstałem pełen energii i chęci do życia. Lecz po paru min wróciła świadomość, która uświadomiła mi, że jest to kolejny szary dzień spędzony w 4 ścianach.
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2013 Posty: 125 Skąd: Olkusz
Wysłany: 2013-08-14, 19:13
Jak się czuje??... smutna, zła, zmęczona...
Hakim [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-15, 16:16
Zmęczony, byłem na rowerze ale ostatnio jakoś nie mam formy żeby więcej jeździć.
I wkurzony, mam sporo wolnego czasu teraz, a nie mam się z kim spotkać wszyscy mają inne plany, nie odbierają telefonów. Czuję się po prostu olany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach