[prezes]

Doszliśmy do wniosku że w przyjaźni nie ważny jest wiek. A w związku? jaki jest wasz dopuszczalny przedział(+,-) wieku partnera? jakieś doświadczenia z o wiele młodszym/starszym partnerem?

W dolnej granicy ustaliłem sobie że nie będe się pakował w związki z małolatami poniżej 18. Mają oczywiście swoje zalety ale...nie, nie i uj co do górnej granicy....związek z kimś 5 lat starszym byłby mozliwy, powyżej tej granicy już inne zasady.

[Sen]

PONIŻEJ 18? Przecież prawnie to już pedofil byłbyś ( gdyby doszło do seksu )

...


xD

Ja byłem z dziewczyną o dwa lata starszą ode mnie i powiem, związek na innym poziomie. A granica wieku? Hmm, jakoś nie zastanawiałem się nad tym...

PONIŻEJ 18? Przecież prawnie to już pedofil byłbyś ( gdyby doszło do seksu )

...


xD

Ja byłem z dziewczyną o dwa lata starszą ode mnie i powiem, związek na innym poziomie. A granica wieku? Hmm, jakoś nie zastanawiałem się nad tym...

[Mariette]

Hmm, dużo zależy od prawdziwej miłości.
Zakochasz się w dziewczynie 10 lat starszej, kochasz szczerą miłością i ona także, nie widzę problemu. Rozumiecie się jakbyście się znali kupę lat.
To samo działa w przeciwnym kierunku.
Miłość prawdziwa, która polega na zaufaniu, wierze, nie stawia warunków.
Co do małolatów, no cóż, jest to zauroczenie, dać sobie z tym spokój.

Hmm, dużo zależy od prawdziwej miłości.
Zakochasz się w dziewczynie 10 lat starszej, kochasz szczerą miłością i ona także, nie widzę problemu. Rozumiecie się jakbyście się znali kupę lat.
To samo działa w przeciwnym kierunku.
Miłość prawdziwa, która polega na zaufaniu, wierze, nie stawia warunków.
Co do małolatów, no cóż, jest to zauroczenie, dać sobie z tym spokój.

[dziunia]

zgodzę się z Mariett, sama kiedyś spotykałam się z mężczyzną o 7lat starszym, nie odczowałam tej różnicy wieku, nawet mi sie to podobalo bo czułam sie bezpiecznie, rozumieliśmy sie super, bylo fajnie, moze dlatego ze szukałam stabilizacji w zyciu, lubię jesli ktos wie co chce od życia, nie poddaje sie, taki związek to nie dziecinada...przynajmniej w moim przypadku

zgodzę się z Mariett, sama kiedyś spotykałam się z mężczyzną o 7lat starszym, nie odczowałam tej różnicy wieku, nawet mi sie to podobalo bo czułam sie bezpiecznie, rozumieliśmy sie super, bylo fajnie, moze dlatego ze szukałam stabilizacji w zyciu, lubię jesli ktos wie co chce od życia, nie poddaje sie, taki związek to nie dziecinada...przynajmniej w moim przypadku

[Selcia]

Mąż był ode mnie starszy o 12 lat i miast być człowiekiem dojrzały, odpowiedzialnym, okazał się dzieckiem.
Przyjaciel był młodszy o 10 i było fajnie, jednak popełnił błąd, którego nie wybaczam:)

[prezes]

[Sen]

[prezes]

Ja tam zdecydowanie uważam 16 letni tyłeczek za coś dobrego oczywiście dla swojego bezpieczeństwa lepiej poprosić pierw o legitkę

[Selcia]

16 lat to jeszcze w połowie dziecko...
Jakby mi córka powiedziała, że startuje do niej z łapami jakiś koleś, to produkcja plemników w jego organizmie spadła by mu, do zera...

[Sen]

[Anex86]

Nie no dajcie spokoj, 16-latka to jeszcze dzieciak z tendencja do uwielbiania Biebera

No jak dla mnie to tak najlepszy by byl partner okolo 2-3 lata mlodszy do max 4-5 lat starszy. A panow w wieku 18-19 lat omijam, bo nie interesuje mnie matkowanie im, niech szukaja wrazen u kogos innego.

[Jasper]

Moim zdaniem różnica wieku w związku nie jest problemem, bo jeśli ludzi łączy miłość a dla niej nie ma przeszkód więc wiek to nie problem. Co prawda w ogólnym pojęciu ludzi patrzących na związek z boku to istnieje granica, powiem nawet że zdrowego rozsądku. Co do twierdzenia że ileś tam lat to nie wchodzi w grę bo ten człowiek to jak powiedziała forumowa koleżanka" nie interesuje ją matkowanie" moim zdaniem jest błędem bo są ludzie którzy mogą być z zewnątrz np. jak dzieci ale tak naprawdę są całkiem dorosłymi osobami(mówię duchowo i psychicznie). Weźmy kogoś na co dzień i powiedzmy mu- wskocz do fontanny to nas wyśmieje, dajmy osobę mu bliską i niech ona to powie to mimo tego że ma te 30 czy 40 to skoczy to tej fontanny. To jest moja opinia.

[HugMe]

Ja bym bardzo chętnie poznał starszą od siebie kobietę. Albo przynajmniej w moim wieku. Generalnie wszystkie moje dotychczasowe partnerki były młodsze (3-5 lat). A to głównie ze względu na mój wygląd ;) Wiecznie młody wiecznie piękny ;P pomimo 26 krzyżyków na karku co jakiś czas zdarza mi się, że pani w Biedronce pyta mnie o dowód przy kupowaniu piwa :P
Chętnie spróbował bym jakiejś odmiany... no i może jeszcze to, że mam powoli dość rozchwianych kobiet, które nie wiedzą czego chcą.
Taki jest głównie problem z kobietami w okolicy 20 roku życia. W sumie musiałbym napisać dziewczynami. Mówi się, że dziewczyny dojrzewają szybciej niż chłopaki, również emocjonalnie. Moim zdaniem to nie do końca prawda. Dziewczynom do pełnej dojrzałości sporo brakuje, panowie zaś czasami po prostu zostają wiecznymi chłopcami.

Dopóki oboje partnerzy wiedzą czego chcą od życia to różnica wieku nic nie ma do gadania. Aczkolwiek jak już pisałem myśl o partnerce młodszej o więcej niż te 5 lat troszkę mnie martwi.

[Anex86]

Jasperku, ja doskonale jestem swiadoma tego, ze nie jeden pan w wieku 18-20 lat przebija na leb na szyje, pod wzgledem odpowiedzialnosci czy innych dosc znaczacych pozytywnych cech, panow w moim wieku czy tez starszych. Widzisz, te granice nie sa sztywne, ze musi byc tyle i tyle lat starszy a tyle i tyle mlodszy. Granice zawsze mozna zawezic lub rozszerzyc w zaleznosci, kogo kolo nas stawia zycie. Nie twierdze, ze 20latek jest w czyms gorszy od 28latka np, ale czasami takie rzeczy wychodza w pozniejszym czasie tzn zycie zweryfikuje samo.

[Jasper]

Anex86, Dokładnie życie weryfikuje podjęte decyzje, dlatego twierdzę że nie należy oceniać ludzi do puki się ich nie pozna dobrze. To że ktoś chodzi uśmiechnięty i żartuje to nie znaczy że w jego domu jest pięknie- może ma piekło ale stara się tego nie okazać. Lub to że ktoś cały czas nosi bluzy z długimi rękawami i kapturem to nie znaczy że jest zaraz propagandzistą "JP" lub ala "AVE SATAN!" może po prostu miał wypadek i jego ręce pokryte są bliznami który się wstydzi.

Moja opinia na temat różnicy wieku znacie- nie jest to problem, czy to 2 czy 12 to jeśli ludzi łączy miłość to wiek to nie problem. A co ludzie będą gadać? Niech gadają... mają własne życie nieciekawe to muszą wtrącać się w życie innych.


ps. wiek to nie problem... sam tak mówię a padłem ofiarą poglądu zupełnie innego... pozdrawiam tą dziewczynę... niech kto inny da Ci szczęście skoro wiek to problem.