Wiek: 32 Dołączył: 24 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-08-13, 13:16
Miałem kiedyś dobrą znajomą. Znajomość się skończyła w momencie, gdy znalazła chłopaka i któregoś dnia do mnie zadzwonił z "prośbą" żebym się z nią nie kontaktował. Do tej pory nie wiem, o co im chodziło
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2016-08-13, 14:38
deaky napisał/a:
Miałem kiedyś dobrą znajomą. Znajomość się skończyła w momencie, gdy znalazła chłopaka i któregoś dnia do mnie zadzwonił z "prośbą" żebym się z nią nie kontaktował. Do tej pory nie wiem, o co im chodziło
Im? A jesteś pewien, że ona wiedziała o tej rozmowie?
Wiek: 32 Dołączył: 24 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-08-13, 14:59
Wie o tej rozmowie. Im, bo jak się później okazało, ona zerwała kontakt z kolegami z roku. Powodem było to, że się z nim zaręczyła i nie będzie rozmawiać z innymi mężczyznami.
Wie o tej rozmowie. Im, bo jak się później okazało, ona zerwała kontakt z kolegami z roku. Powodem było to, że się z nim zaręczyła i nie będzie rozmawiać z innymi mężczyznami.
Może się zaręczyła z muzułmaninem?
[ Dodano: 2016-08-13, 15:19 ]
deaky napisał/a:
i któregoś dnia do mnie zadzwonił z "prośbą" żebym się z nią nie kontaktował.
Ciesz się, że Ci nie nastukał
To co Ty z nią robiłeś, że aż narzeczony musiał telefonicznie interweniować? Przyznaj się!
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2016-08-13, 15:34
deaky napisał/a:
Wie o tej rozmowie. Im, bo jak się później okazało, ona zerwała kontakt z kolegami z roku. Powodem było to, że się z nim zaręczyła i nie będzie rozmawiać z innymi mężczyznami.
Eh, no co zrobić, może uznała, że pokusy za duże wokół na nią czyhają
Mam - koleżanka imienniczka to osoba, na którą mogę liczyć w każdej sytuacji i Ona może na mnie. Oczywiście, między nami jest przyjaźń szczera, w związku z tym nie ma mowy o słodzeniu i mówieniu "jak ślicznie dziś wyglądasz", jeśli nie wygląda.
ale jak skoczę w ogień, Ona mnie stamtąd wyciągnie, tego jestem pewna ;]
Wiek: 39 Dołączył: 29 Mar 2012 Posty: 41 Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-10-24, 13:22
W moim przypadku bliskich przyjaciół nie posiadam zbyt wielu. Mam jednego znajomego z czasów studiów, na którego wiem że mogę liczyć co prawda mieszka daleko ale utrzymujemy kontakt. Dlaczego tutaj i akurat teraz pisze już wyjaśniam. Chciałem jednocześnie przestrzec mimo, że sam o tym wiedziałem ale nie wiem dlaczego to zlekceważyłem - nigdy nie miejcie przyjaciół w pracy, przynajmniej nie starajcie się zrobić ze współpracownika dobrego przyjaciela poza pracą. Tacy zawodnicy potrafią perfidnie wbić ci nóż w plecy i odejść.
Ciekawi mnie czy ktoś jeszcze miał podobną sytuację?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach