Nie wierzę w takie układy. Prędzej czy później komuś ten układ przestanie pasować.
Rzadko kiedy takie uczucie jest odwzajemnione. Oznaczałoby to, że ta druga osoba tak naprawdę się z nami nie przyjaźniła, tylko liczyła potajemnie na jakieś głębsze uczucie. Chyba że jednocześnie przyjaciele się w sobie zakochują, ale to bardzo rzadkie przypadki.
No i tutaj właśnie jest problem z tymi przyjaźniami damsko- męskimi i do tego wniosku zmierzam cały czas, że jak druga strona nie odwzajemni uczucia, to ta pierwsza poczuje się rozczarowana. Tu nie o to chodzi, ze ktoś coś zakładał, przecież bywa tak, ze możesz sie zakochać w kimś po czasie.
Rozumiesz, w sprawach uczuć i emocji niczego nie zaplanujesz, nie założysz i to w tym wszystkim jest największym ryzykiem, że tak naprawdę nigdy nie jesteś pewien, czy wasza przyjaźń nie przerodzi się w którejś ze stron w uczucie i czy ta druga strona je odwzajemni.
Wiek: 32 Dołączył: 24 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-05-30, 15:46
Marcy napisał/a:
deaky napisał/a:
Nie wierzę w takie układy. Prędzej czy później komuś ten układ przestanie pasować.
Rzadko kiedy takie uczucie jest odwzajemnione. Oznaczałoby to, że ta druga osoba tak naprawdę się z nami nie przyjaźniła, tylko liczyła potajemnie na jakieś głębsze uczucie. Chyba że jednocześnie przyjaciele się w sobie zakochują, ale to bardzo rzadkie przypadki.
No i tutaj właśnie jest problem z tymi przyjaźniami damsko- męskimi i do tego wniosku zmierzam cały czas, że jak druga strona nie odwzajemni uczucia, to ta pierwsza poczuje się rozczarowana. Tu nie o to chodzi, ze ktoś coś zakładał, przecież bywa tak, ze możesz sie zakochać w kimś po czasie.
Rozumiesz, w sprawach uczuć i emocji niczego nie zaplanujesz, nie założysz i to w tym wszystkim jest największym ryzykiem, że tak naprawdę nigdy nie jesteś pewien, czy wasza przyjaźń nie przerodzi się w którejś ze stron w uczucie i czy ta druga strona je odwzajemni.
Wiadomo, takie ryzyko istnieje. Pokusa jest tym większa, że przecież się dogadujecie, spędzacie sporo czasu. Tym bardziej, kiedy oboje nie macie drugiej połówki. Niestety, często się to kończy nieodwzajemnionym uczuciem i bolesnym rozczarowaniem. Dalsza znajomość nie ma większego sensu.
Akurat miałem tak, że to ja coś poczułem do przyjaciółki. A ona do mnie nie. Mimo że dalej ze sobą rozmawialiśmy, to było czuć, że nie jest tak jak kiedyś. Aż któregoś dnia zerwała ze mną kontakty ze względu na swojego chłopaka (teraz już męża).
Barbórka [Usunięty]
Wysłany: 2016-06-02, 11:32
Nie za bardzo wierzę w taką przyjaźń, moja 12 lat temu skończyła się wspólnym "TAK" przed ołtarzem...
Ale jak miałam te 15-16 lat miałam takiego kolegę - sąsiada z klatki. Każdy z nas miał swoich znajomych, swoje przeżycia itp, ale spotykaliśmy się zawsze, żeby obgadać co u nas. Także ja wiedziałam wszystko co on robi i z kim, a on wiedział o mnie, a wspólnie razem nie robiliśmy nic.
To był fajny układ.
Moim skromnym zdaniem od przyjaźni do miłości tylko jeden krok...
Oczywiście mówiąc "przyjaźń" mam na myśli wspólnie spędzany czas, zaufanie, zwierzanie... A nie, że ktoś do kogoś wyślę raz na jakiś czas życzenia na urodziny...
Ale to tylko moje skromne zdanie, bo w temacie przyjaźni to akurat mam małe doświadczenie
Wiek: 32 Dołączył: 24 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-06-02, 13:09
Barbórka napisał/a:
Nie za bardzo wierzę w taką przyjaźń, moja 12 lat temu skończyła się wspólnym "TAK" przed ołtarzem...
Ale jak miałam te 15-16 lat miałam takiego kolegę - sąsiada z klatki. Każdy z nas miał swoich znajomych, swoje przeżycia itp, ale spotykaliśmy się zawsze, żeby obgadać co u nas. Także ja wiedziałam wszystko co on robi i z kim, a on wiedział o mnie, a wspólnie razem nie robiliśmy nic.
To był fajny układ.
Moim skromnym zdaniem od przyjaźni do miłości tylko jeden krok...
Oczywiście mówiąc "przyjaźń" mam na myśli wspólnie spędzany czas, zaufanie, zwierzanie... A nie, że ktoś do kogoś wyślę raz na jakiś czas życzenia na urodziny...
Ale to tylko moje skromne zdanie, bo w temacie przyjaźni to akurat mam małe doświadczenie
To prawda, granica jest delikatna i łatwo ją przekroczyć. Sam Adam Mickiewicz zastanawiał się nad granicą między przyjaźnią a miłością
Podkreślam, poniży tekst jest mą opinią - więc jakby w kimś wzbudzał jakieś emocje że nie lub tak i bla bla bla, to proszę popoddawać do piąte słowo "imo" i się nie bulwersować...
Słowniczek
M - mężczyzna
K- Kobieta
Przyjaźń między osobami różnej płci?
W teorii tak, lecz w praktyce to już jest bardziej zawiłe. Łatwo jest wrzucić to pod jedno słowo lecz zdaje mi się że głównym aspektem jest "typ" przyjaźni (nie mówię to o "układach" typu fu*k-friends). Przyjaźń miedzy K a M, jest dość skomplikowanym procesem, bowiem zazwyczaj nie jest tak "czyta" jak zazwyczaj potrafi być u osób tej samej płci. Głównie chodzi mi o to, iż jeżeli nawet mamy aseksualną przyjaźń mieczy K a M, zawsze może pojawić się u którejś z stroń "pożądanie" lub potrzeba rozwinięcia przyjaźni na wyższy poziom relacji. I w tym momencie bywa konfliktowość... Ciekawym aspektem też jest, że "przyjaźń" zazwyczaj bywa z jednym lepszych budulców na wyższe emocje i uczucia. Dość często, zauważam że "czyta" przyjaźń jest realna między K a M lecz kiedy są zapewnione aspekty. Mam tu na myśli prosty przykład, K i M nie mają ni kogo i tu poniekąd pies zakopany - przyjaźń między K a M jest najbardziej realna puki są sami - bowiem nie mają zobowiązań. Kiedy jedna z stron wejdzie w związek zwyczaj przyjaźń się zazwyczaj wykasza (chyba nie muszę pisać dla czego).
Podsumowując. Jest możliwa, a nawet by była czysto ideologiczna kiedy są spełnione pewne warunki. Oczywiście przyjaźń też przyjaźni nie równana, bowiem innym aspektem jest przyjaźń która mam się przerodzić z założenia w coś więcej(poniekąd taki szczebelek w relacji )
Myślę że taka przyjaźń jak najbardziej jest możliwa. Na świecie żyją różni ludzie, żyjący według różnych zasad. Jeżeli relacja między dwojgiem przyjaciół jest zdrowa i oboje potrafią wyznaczyć sobie granice, których nie będą przekraczać to do niczego więcej nie dojdzie. Poza tym aby takie osoby mogły tworzyć związek potrzebne jest wzajemne pożądanie. W sytuacji gdy kobieta i mężczyzna darzą się sympatią ze względu na osobowość, ale nie przypadną sobie do gustu w kwestii wyglądu to również nie ma ryzyka, że ich przyjaźń ulegnie rozpadowi przez pragnienia jednej ze stron.
Barbórka [Usunięty]
Wysłany: 2016-06-05, 19:37
Purple Sky napisał/a:
Poza tym aby takie osoby mogły tworzyć związek potrzebne jest wzajemne pożądanie. W sytuacji gdy kobieta i mężczyzna darzą się sympatią ze względu na osobowość, ale nie przypadną sobie do gustu w kwestii wyglądu to również nie ma ryzyka, że ich przyjaźń ulegnie rozpadowi przez pragnienia jednej ze stron.
No ja tam nie wiem, u mnie pożądanie chyba nie miało nić wspólnego z wyglądem :)
Wiek: 29 Dołączyła: 30 Cze 2016 Posty: 26 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-30, 19:46
Hej. Ja ostatnio potrzebuję męskiej bratniej duszy i kompletnie nie wiem gdzie takową znaleźć. :/ Próbowałam poznawać przez internet, ale mimo że zaznaczałam że szukam tylko aseksualnej relacji, zaraz facet leciał z łapami, ustami w moją stronę. Zawsze się dobrze dogadywałam z mężczyznami i teraz mi tego trochę brakuje.
Macie pomysły gdzie wyhaczyć takiego przyjaciela? Żeby nie było interesuje mnie wartościowa relacja obustronna, a nie jakieś emocjonalne pasożytnicze: D
Hej. Ja ostatnio potrzebuję męskiej bratniej duszy i kompletnie nie wiem gdzie takową znaleźć. :/ Próbowałam poznawać przez internet, ale mimo że zaznaczałam że szukam tylko aseksualnej relacji, zaraz facet leciał z łapami, ustami w moją stronę. Zawsze się dobrze dogadywałam z mężczyznami i teraz mi tego trochę brakuje.
Macie pomysły gdzie wyhaczyć takiego przyjaciela? Żeby nie było interesuje mnie wartościowa relacja obustronna, a nie jakieś emocjonalne pasożytnicze: D
Wiesz no. Pytanie, czego Ty tak naprawdę oczekujesz i dlaczego szukasz relacji aseksualnej? Facet to facet, prędzej czy później zacznie patrzeć na kobietę jako na obiekt pożądania i tutaj nic nie zmienisz. Pozostaje Ci szukać kogoś, komu się nie spodobasz fizycznie, bądź kogoś, kto zwyczajnie nie będzie zainteresowany Tobą jako kobietą- mam na myśli facetów homoseksualnych- są naprawdę świetnymi kumplami i przyjaciółmi, rozumieją kobiety jak nikt inny.
Wiek: 29 Dołączyła: 30 Cze 2016 Posty: 26 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-30, 20:01
No właśnie to chyba jest minus relacji przez internet, że nikomu nie chce się fatygować dla kumpelstwa, bo raczej wszyscy szukają łatwego seksu/miłości.
Koleżanki mam. Od dziecka byłam w dużej mierze chłopczycą, do tego mam samych braci i wyszło tak, że czasem bardziej brakuje mi męskiego towarzystwa. Głównie chyba chodzi o to, że mężczyźni tyle nie gadają i łatwiej ich namówić na jakieś spontaniczne wyjście niż kobiety.Sama wprawdzie lubię wychodzić, ale namawiać usilnie nie mam siły. :\
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach