Raczej ciężko na wsparcie, nawet rozejrzeć się nie da bo zaraz ktoś egzaminujący będzie miał pretensje, raczej nie chcę by miało miejsce takie zdarzenie że w trakcie egzaminu nie wytrzymam i wystrzelę płaczem. Zamknięciem tematu będzie wyjście z tej szkoły po egzaminach, ostatni raz się odwrócę i w myślach przeklnę to co tam zostało. Staram sobie wmawiać że idę tam definitywnie dokopać temu co tam zostawiłem.
litanii długich, co trzeba przekazać można w kilku słowach, czy muszą być wygłaszane też długie monologi?
Przepraszam bardzo, ale czy mogłabyś inaczej sformułować swoje pytanie? Bo go nie rozumiem
Jasper napisał/a:
odtwarzacz, słuchawki na uszy i możliwie najczęściej odcinać się poprzez muzykę :)
Widzisz! już sam zaczynasz kombinować:) Możesz też w czasie oczekiwania na egzamin zadzwonić do kogoś i uciąć sobie pogawędkę na jakiś temat.
Lub np. przyjdź na 2-3 min przed samym egzaminem, wejdź na tzw. ostatnią chwilę, o ile oczywiście możesz.
Można to uznać za wyzwanie.
ja bym uznała, bo nienawidzę wszelkich komisji egzaminacyjnych.
Rodzi się w mojej głowie założenie że pójdę tam, wykaże się tym co umiem i wyjdę, czy zdam czy nie to już nie istotne, po prostu podejdę- rodzina mi nie wytknie ze nie próbowałem :) . Dlaczego takie podejście? Ciężko jest mi wyobrażać sobie swoją przyszłość więc nie są zbyt istotne elementy które na nią wpływają, przyjmuję to co da los. Patrząc w przyszłość widzę czarną dziurę, nie wybiegam do przodu więc niż 2 dni. Może dlatego że jeśli przyszłość ma by taka jak jest teraz to średnio mi to pasuje, zawsze sobie tłumaczę że brakuje pewnego elementu, nie dbam o szkołę bo go brakuje i mogę wymieniać tak bardzo długo, wszystko ma swój powód- brak tego jednego elementu. Czy jego obecność coś zmieni? tak, ale też jego zniknięcie zrujnuje wszystko dotychczasowe.
Co do postępów i tego jak przetrwałem te dwa dni, to napiszę. jeśli 17 stycznia zaloguje się na fora to znaczy że jest dobrze :)
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-04, 20:31
cytrynka83 napisał/a:
Jasper napisał/a:
Sen napisał/a:
Nie myśl za dużo to i problemów Ci zniknie. U mnie to działa xd
łatwo powiedzieć... "nie myśl" nie tak łatwo :)
Wcale nie jest tak łatwo nie myśleć, zwłaszcza wtedy kiedy myśli same pchają się do głowy i są związane z czymś niemiłym, ze strachem. W kółko coś analizujesz, rozkładasz na czynniki pierwsze, nic z tego nie masz i czujesz się zmęczony od samego myślenia. Trudno nad tym zapanować.
Nie myśl, to się tylko tak łatwo mówi, gorzej z wykonaniem.
Bo tak jak mówiłem, tego trzeba się nauczyć, nie z dnia na dzień, ale nawet latami.
Raczej ciężko na wsparcie, nawet rozejrzeć się nie da bo zaraz ktoś egzaminujący będzie miał pretensje, raczej nie chcę by miało miejsce takie zdarzenie że w trakcie egzaminu nie wytrzymam i wystrzelę płaczem. Zamknięciem tematu będzie wyjście z tej szkoły po egzaminach, ostatni raz się odwrócę i w myślach przeklnę to co tam zostało. Staram sobie wmawiać że idę tam definitywnie dokopać temu co tam zostawiłem.
Rozumiem Cię, bo sama tak robię, tzn. ciągle sobie wyobrażam egzamin i rozpatruję możliwości własnego zachowania. Najczęściej kończy się tak, że w trakcie czuję, że twarz mi płonie a ja zdana jestem tylko na instynkt przetrwania.
Po paru razach uświadomiłam sobie, że wiele zależy od prowadzącego/prowadzących egzamin.
Co bystrzejszy i taki, który potrafi przejąć inicjatywę od razu zauważa, że ma do czynienia ze słabym osobnikiem i raczej stara się pomóc, niż go zgnoić.
Tacy ludzie biorą przecież udział w różnych szkoleniach (tak mi się wydaje, są przecież w pracy) i raczej są gotowi na czyjś stres
Monixa7 napisał/a:
litanii długich, co trzeba przekazać można w kilku słowach, czy muszą być wygłaszane też długie monologi?
Przepraszam bardzo, ale czy mogłabyś inaczej sformułować swoje pytanie? Bo go nie rozumiem
Monixa7 napisał/a:
dreamska nie rozumiesz i trudno:)
Ok, a czy ktoś z pozostałych użytkowników wie może o co chciała zapytać Monixa? Nie lubię jak ktoś pyta, ja proszę o wyjaśnienie, osoba pytająca zlewa... w takim razie po co dana osoba pyta? Chyba, ze to było pytanie retoryczne..
ciamcie napisał/a:
ja zdana jestem tylko na instynkt przetrwania.
:) I dobrze, często właśnie pod wpływem instynktu przetrwania i stresu osiągamy lepsze wyniki, zmuszamy mózg do działania.
nie rób znowu mi siary zakłamany miśku jak tam, bo jeszcze jakiś idiota/ka Ci uwierzy :D matko niech już on przyjdzie, bo nie wytrzymam :/ DAJ MI SPOKÓJ
Dreamska nie przejmuj sie tym co pisze Monixa, u tej osoby stwierdzono wiele cech charakterystycznych dla internetowego trolla. Jesli zlapiesz haczyk te prowokacje beda sie powtarzac w nieskonczonosc.
Dreamska, możemy jedynie spekulować o co chodziło, może koleżanka chciała usłyszeć krótką aczkolwiek z morałem i przesłaniem wypowiedz? to tylko gdybania...
dreamska co tu rozumieć, nie lubię litanii, długich wywodów, monologów uj wie po kija, to co sądzisz nie musowo przekazywać w stu słowach, już zrozumiałe, czy dalej nie? oj pseplasam jak nie
Nie lubisz? nie czytaj, nie komentuj. Bardzo proste. Nie wymaga specjalnych umiejętności.
Ot, odrobiny szacunku do drugiej osoby.
Czy to forum to ankieta, gdzie pisze się "tak" lub "nie" ?
Każdy ma prawo do napisania monologu. A jeżeli ktoś ma problem z przebrnięciem przez niego, to już jego sprawa. Nie pasuje, ignoruję nie czytam.
Idąc Twoim tokiem myślenia oraz nie wiem, czegoś udowodnienia, mogę śmiało stwierdzić, że mistrzostwem jest ogarnięcie wypowiedzi pełnej błędów stylistycznych, pozbawionej znaków interpunkcyjnych, na tyle zagmatwanych i chaotycznych lub też krótkich, że trzeba się domyślać co też autor miał na myśli.
Chyba, że osoba należy do "dys-" to wtedy w 100% jest wybaczone i usprawiedliwione.
dreamska ale często piszesz do mnie i nie mam zamiaru tracić czasu na Twoje długie i nudne teksty i wiele, nigdy Cię nie czytam w całości, chcę jeszcze pożyć :) prosiłabym byś mnie unikała. ja nie pisałam jak lovelaskowałaś z tiptopem a Ty się nie wtrącaj do moich dyskusji, dobrze?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach