Wiek: 30 Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 22 Skąd: woj. Pomorskie
Wysłany: 2012-08-16, 20:54 Nie wiem co zrobić.
Wiem że może to i nie miejsce do tego, ale na prawdę nie wiem co mam zrobić, nie mam nikogo z kim mogła bym porozmawiać. Może i użalam się nad sobą, ale potrzebuje pocieszenia. Właśnie się dowiedziałam że mój facet mnie zdradza (może i nie powinnam grzebać w jego rzeczach wiem to złe, okropnie złe nie usprawiedliwiam się.) Może i się z nią nie przespał ale dla mnie wypowiedzenie do drugiej osoby tego magicznego Kocham Cie to już jest zdrada. Przepraszam że tak chaotycznie ale literki mi się rozmazują ;(.
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-16, 21:25
Pierwsze co bym zrobiła to chciala bym od niego usłyszeć co ma do powiedzenia, a po drugie jesli to prawda ze ma kogoś u boku dala bym sobie spokój bo facet jak raz zdradzi to i drugi raz to zrobi.. Tak wiem z mojego doświadczenia.. Tego kwiatu pol światu pamiętaj!
"Kocham Cie" to tylko puste słowa. JEżeli długo z nim jesteś to skłaniałbym sie by powalczyc jeszcze o to.
dusza [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-16, 22:53
dziunia napisał/a:
Pierwsze co bym zrobiła to chciala bym od niego usłyszeć co ma do powiedzenia, a po drugie jesli to prawda ze ma kogoś u boku dala bym sobie spokój bo facet jak raz zdradzi to i drugi raz to zrobi.. Tak wiem z mojego doświadczenia.. Tego kwiatu pol światu pamiętaj!
Dziunia nie obraź się na mnie i nie gniewaj się, ale już to słowo słyszałem że tego kwiatu jest pół światu mh tylko jak to łatwo się komuś mówi o takim czymś kiedy takiemu zakochanemu człowiekowi pozostają jeszcze wspomnienia które ciężko jest o nich zapomnieć. Dominiko pociesze cię tylko jednym ja przechodzę te same cierpienie co ty, postaraj się nie załamywac nic innego ci teraz nie mogę poradzić
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-16, 23:15
Nie gniewam sie:)..tak to prawda o czym piszesz ale to zalezy od jak dawna jest ta znajomość jesli to początek to nie warto a jesli dłuższy staż to nie wiem, moze warto sie temu przyjrzeć ? Zawsze mozna sprobowac każdemu w sumie należy dac szansa na poprawę ale tylko jedna.
dusza [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-16, 23:20
Można dać szansę ale już nie jest to samo co kiedyś to już nie ten człowiek którego się znało na początku znajomości
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-16, 23:26
Niby sie wybaczyło ale jednak w pamięci to zostaje na bardzo długo.. Na pewno nie bedzie tak samo jak kiedyś..to jest przykre
dusza [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-16, 23:33
Sory że wtrące swój przykład ale dla mnie moja była stała się obcą osobą której nie wiem czy będę umiał chociaż jej wybaczyć
Wiek: 30 Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 22 Skąd: woj. Pomorskie
Wysłany: 2012-08-17, 00:07
Razem jesteśmy od 3 lat, jest jedyną osoba na świecie którą mam, mieszkamy razem. Niestety nie jest to jego pierwszy raz. Dlatego wiem że wybaczenie wybaczeniem, ale naprawdę ciężko jest zapomnieć, wątpię żeby było to w ogóle możliwe. Sama nie wiem co mam zrobić. Nie zgodzę się że "tego kwiatu jest pół światu". Bo na świecie istnieje tylko jeden któremu zaufałam i oddałam się całkowicie. Mam już dosyć nie wiem co mam ze sobą zrobić. odechciało mi się żyć :(
Wiek: 30 Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 22 Skąd: woj. Pomorskie
Wysłany: 2012-08-17, 00:46
Bo chyba nadal mi zależy.
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-17, 01:09
A zapytałaś czy jemu zależy? Bo to od tego trzeba by zacząć...
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-17, 07:39
Domi..jestes jeszcze młoda osoba i masz jeszcze duze szansę na odnalezienie tego jedynego, powiem Ci tak ja bylam w podobnym wielu co Ty mając te 16lat jak sie zakochałam i świata poza nim nie widzialam, tez byly wpadki zdrady, spotkań z innymi dziewczynami itp, dziewczyno obudz sie otwórz szeroko oczy, jesli to nie pierwsza jego w wpadka to daj sobie spokój, to facet nie jest Ciebie wart, zrobisz jak uważasz ale związać sie z kims nie jest trudno tylko co potem? A czasu nie cofniesz.. Co ma czyjeś być to bedzie..
No to widze że to coś poważnego skoro razem mieszkacie...ALE skoro nie jest to jego pierwszy wyskok to ja Ci przytocze tylko prawo Ohm'a: " ciało puszczone raz puszcza się cały czas".
Rozumiem, ale czy to powód, żeby pozwalać się krzywdzić?
Jeśli razem mieszkacie i znacie się już jakiś czas to coraz bardziej się do niego przyzwyczajasz i z czasem będzie Ci coraz trudniej odejść. Radziłabym Ci to przemyśleć.
Rozmawiałaś z nim o tym i o jego wcześniejszych zdradach?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach