Kichniecie powoduje, że człowiek zawsze zamyka oczy Czyli mamy tu przyczynę i skutek, ale czy mamy teorię zamykania oczu podczas kichania? Nie, to jest tzw. generalizacja empiryczna, jeżeli zachodzi za każdym razem to jest to prawo albo prawidłowość.
Wytwarzasz w ten sposób prawidłowość w używanym przez siebie języku (tzw. idiolekcie), nie odkrywasz żadnego prawa biofizyki ani niczego w tym stylu.
Cytat:
Nie ma czegoś takiego jak poz.nanie bezzałozeniowe
To jak poznałeś pojęcia czasu i przestrzeni?
Cytat:
o co napisałem wcześniej opiera się na założeniu, że mózg determinuje ludzkie zachowanie oraz, że kobiety i mężczyźni różnią się swoim zachowaniem ze wzgledu na budowę mózgu
Zachowanie determinuje budowę mózgu. Ten organ jest pośrednikiem dla psychiki, nie jej źródłem, tak jak hardware jest pośrednikiem software'u, z tą różnicą że sprzętu komputerowego nie możesz hodować jak, nie przymierzając, rośliny.
Cytat:
kobiety i mężczyźni różnią się swoim zachowaniem ze wzgledu na budowę mózgu
Różnią się zachowaniem ze względu na kulturę. Utrwalanie zachowań i umiejętności pociąga za sobą zmiany w mózgu (i tak np. taksówkarzom rośnie hipokamp, bo jest często używany i "trenowany").
Cytat:
to co napisałem jest poznaniem ateoretycznym z tego powodu, że nie odwołuje się do konkretnego paradygmatu (w biologii nie ma paradygmatów).
Słabo orientuję się co oznacza "paradygmat", definicja zamieszczona na wikipedii (jak się zdaje - jedna z wielu) nie zmienia mojego podejścia do tematu. Na moich studiach postawienie założeń oznacza budowę teorii.
Cytat:
Ciekawe jest stwierdzenie "Gdyby to mężczyźni tradycyjnie uczyli dzieci mówić (a nie kobiety), to częściej chłopcy mieli by tą "bardziej elastyczną" budowę mózgu, a dziewczynki tą wyspecjalizowaną (dziecko własnej płci na ogół traktujemy inaczej)." No cóż, piszesz jakby to było coś pewnego, ale niestety nikt tego nie dowiódł i nikt nie wie czy to prawda.
To oczywiste że nikt nie udowodnił, bo nie wolno robić eksperymentów na ludziach (to co robi się w ramach psychologii jest niemal zawsze bardzo odległe od nauki). Posłużyłem się rozumowaniem przez analogię, i jest to czysta dywagacja.
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-10, 18:50
Niezłe rozumowanie, jestem zaskoczony Poznanie bezzałożeniowe jest niemożliwe z tego powodu, że nie możesz powiedzieć sobie: OK, teraz będę sobie obserwował. Pytanie brzmi: co mam obserwować. Czyli trzeba przyjąć jakieś założenia na mocy których jedna klasa zjawisk jest istotna a druga mniej. Czas i przestrzeń są pojęciami czysto fizycznymi, nie mają statusu pojęć pierwotnych, czyli są jasno definiowalne w ramach fizyki, która jest nauką "twardą" z jasno określonym paradygmatem i obszarem badań, więc to kiepski przykład. Jeśli chodzi o mózg - on sam wpływa na zachowanie, ale też aktywnie zmienia się pod wpływem nowych doświadczeń. Biologia i kultura wespół determinują zachowanie człowieka. Jeśli chodzi o badanie taksówkarzy, to ktoś sprytny mógłby zadać pytanie: a może ci panowie mieli rozwinięte hipokampy zanim się najęli jako taryfiarze. Niestety nikt nie przebadał tych taksówkarzy zanim zaczęli pracować w swoim fachu i nie wiadomo czy już zawczasu nie odznaczali się rozwiniętymi hipokampami Myślę że prawdopodobnie nie i sami go wyćwiczyli jeżdżąc po mieście. Może trzeba założyć wątek o pogaduszkach naukowych w poważnych tamatach, żeby nie robić offtopu i tam można kontynuowac tą rozmowę. Myslę, że to zrobię, ale może nie dziś
Aha! Odnośnie głównego tematu - wydaje mi się, że facet urywa kontakt, ponieważ czymś się zestrachał i ma opory, żeby to jasno zakomunikować.
Ostatnio zmieniony przez Mr. Z 2012-09-10, 18:54, w całości zmieniany 1 raz
Tak się zastanawiam nad często spotykanym zjawiskiem, które nurtuje wiele kobiet. Ostatnio to spotkało moją przyjaciółkę. Otóż pytanie brzmi: dlaczego facet milczy? Co nim kieruje, że urywa kontakt w momencie, gdy wszystkie sprawy przybierają pozytywny obrót? Ludzie mają się ku sobie i nagle ciach - chłopak urywa kontakt. Co Wami kieruje, panowie???
Myślę, że ile osób tyle i powodów. Pewnie można by je pogrupować według pewnych norm i schematów, ale zawsze znalazłyby się wyjątki od reguły
Ja osobiście spotkałam się z następującymi powodami (bezpośrednio jak i pośrednio):
-strach przed zaangażowaniem
-pomyłka w ocenie sytuacji (ona myśli - "to jest to!", on - "to na pewno nie jest to!")
-potrzeba chwilowego wycofania się i przemyślenia sprawy
-impas pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością
-chęć zdobycia trofeum i niczego poza tym (myślę, że każdy wie o co chodzi)
No to są bardzo prawdopodobne powody milczenia, dzięki Karolina za tego posta.
Czas i przestrzeń są pojęciami czysto fizycznymi, nie mają statusu pojęć pierwotnych, czyli są jasno definiowalne w ramach fizyki, która jest nauką "twardą" z jasno określonym paradygmatem i obszarem badań, więc to kiepski przykład.
Nie są to pojęcia "czysto fizyczne". Są związane bezpośrednio ze sposobem w jaki mózg interpretuje i zapamiętuje wrażenia zmysłowe - to zaś zachodzi bez udziału świadomości. Współczesna fizyka, prowadząca do wielu pytań filozoficznych i operująca pojęciami balansującymi na granicy ludzkiej wyobraźni, ma mało wspólnego z "twardością" i jasnością.
Cytat:
Jeśli chodzi o mózg - on sam wpływa na zachowanie, ale też aktywnie zmienia się pod wpływem nowych doświadczeń. Biologia i kultura wespół determinują zachowanie człowieka. Jeśli chodzi o badanie taksówkarzy, to ktoś sprytny mógłby zadać pytanie: a może ci panowie mieli rozwinięte hipokampy zanim się najęli jako taryfiarze. Niestety nikt nie przebadał tych taksówkarzy zanim zaczęli pracować w swoim fachu i nie wiadomo czy już zawczasu nie odznaczali się rozwiniętymi hipokampami Myślę że prawdopodobnie nie i sami go wyćwiczyli jeżdżąc po mieście. Może trzeba założyć wątek o pogaduszkach naukowych w poważnych tamatach, żeby nie robić offtopu i tam można kontynuowac tą rozmowę. Myslę, że to zrobię, ale może nie dziś
Mózg jako struktura fizyczna nie wpływa na cokolwiek w samym zachowaniu, najwyżej na samą jakość jego realizacji, choć nie jestem pewien jak mogłoby to wyglądać (chyba że chodzi Ci o uszkodzenia mózgu).
I masz rację co do naszego offtopu - zanim dojdziemy do zapisanych w genach i wykształcanych przez testosteron talentów do zapamiętywania planu miasta (tudzież picia piwa, oglądania meczów i innych naturalnie męskich czynności), to lepiej wyodrębnić nowy wątek na tym forum. Dodam tylko od siebie że w trakcie krótkiego pobytu na polonistyce spotkałem parę "urodzonych bibliotekarek" z pierwszego roku i choć nie znam zbyt dogłębnie ich psychiki, to nie dam już sobie wmówić że milczenie jest męską rzeczą.
Ostatnio zmieniony przez ZalatanyMilczek 2012-09-10, 19:38, w całości zmieniany 2 razy
Niektórzy uwielbiają samo zdobywanie,kuszenie te dreszczyki na pierwszych randkach.Niestety taki facet nie zadowoli sie związkiem z jedną partnerką bo ona szybko mu sie znudzi.Poznając takiego faceta Ty jestes nastawiona że po flircie przychodzi czas na związek a on zadowala sie zwykłym flirtem i sie ulatnia. Często wynika to z tchórzostwa, braku argumentów, braku klasy i dobrego smaku i jak mówi porzekadło: " nie ważne jak mężczyzna zaczyna ważne jak kończy"
Nie warto roztrząsać dlaczego tak postępują, bo nie są warci uwagi skoro nas nie szanują.
Samo życie kolego.Na swojej drodze spotykamy różne osoby a każda z tych osób i jej zachowanie bywa inne.A obrażac to sie może dziecko które nie dostało np.cukierka
mi też tak mówią, bo nie rozumieją, że nie jestem osobą zachwycającą się byle czym, nie gadam z byle kim, mi mówią, że a to coś a to inne hehe, nie będę miała faceta a miałam 6 lat, haha nie biorę pierwszego lepszego i to ich irytuje i tak mi mówią haha albo, że jestem wredna, jestem jak nie znam :) ale niech im powiedzą opinie o mnie Ci co mnie znają :) jak jestem dla kogś wredna jest powód po prostu, ale lepiej wymyślić coś na mnie :)
Czasami faceci nie lubią po prostu usłyszeć prawdy My kobiety bardzo dużą uwagę zwracamy na słowa na to co facet mówi,ma do powiedzenia.Może powinnyśmy dopiero co trzecie słowo faceta brać na serio a resztę potraktować jako muzykę w radio I oczywiście tak powinno być że z byle kim nie można sie wiązać trzeba miec swoje wymagania i zasady.
ooo to jak nie lubią prawdy to wiem dokładnie :D najpierw ktoś zarywa, napiszę, że mi się nie podoba haha najpierw byłam ładna dla niego a potem już nie heheh :D
Ostatnio zmieniony przez Monixa7 2013-01-07, 22:32, w całości zmieniany 1 raz
Może zachwiała sie jego pewność siebie i poczuł że ma do czynienia z kims mądrzejszym od siebie -jak tak szybko zmienia zdanie to widac jak bardzo mu daleko do dojrzałości
To taka zagrywka z jego strony tym bardziej jesli np.to Ty go nie chciałaś z jakiegos powodu wtedy sie odegrał na Tobie bo nie dostał tego czego chciał i w ten sposób pokazał że mimo wszystko jest górą -nie pojmuje takiego zachowania -ale przynajmniej wiesz że taki facet to nie facet
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach