Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
sex i miłość
Autor Wiadomość
myszka1604 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 525
Wysłany: 2012-04-27, 11:08   

Wstrzemiężliwość jak najbardziej wskazana. Tak jak napisałam nie jestem też za tym żeby czekac aż do ślubu (może dlatego, że jakoś nie jestem formalistką) ale wydaje mi się, że nasze społeczeństwo coś za bardzo się rozochociło w tej kwestii. Otwartość otwartością, a szacunek szacunkiem.
Jeśli chodzi o kobitki, to niektóre dorównują niejednemu casanovie :mrgreen: Tylko może tak otwarcie o tym nie mówią, także bądźmy sprawiedliwi.
Jestem zdania, ze wszystko dla ludzi ale z umiarem i szacunkiem do siebie.
Robsson kilkukrotnie już próbowałam zaglądać głębiej...ale prawdą jest, że jeśli facet od początku traktuje przedmiotowo to na 99,9% nie zmieni swojego traktowania.
A Ci ktorzy nie traktują przedmiotowo to albo są już zajęci, albo że tak powiem dyplomatycznie "niezgodność charakterów". ;-)
 
     
Robsson 
Aktywny



Wiek: 33
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 415
Wysłany: 2012-04-27, 14:44   

duenderosa napisał/a:
Hej, wydaje mi się, że napisałam też że kobiety wykorzytują facetów także (może nie patrzą jak na zwierzynę ale maszynę do wiadomo czego) więc starałam się być bezstronna :)))))))))))

A ja nie wątpię, ze większość (znacząca) na forum (zwłaszzca ci co biorą udział w dyskusjach) to myślący, wrażliwi, cidowni i otwarci na innych ludzie :serduszka:

Poza tym ja się tak czasami czuję jak zwierzyna łowna, jak w autobusie ktoś zagląda mi w biust, albo lustruje od góry do dołu (czasem potrafię pokazać :jezyk2: jak mnie ktoś wkurzy).

Może to fakt, ze jak ktoś jest brzydki (tzn ja) to nie lubi jak się na niego gapią :-(

A co myślicie o wstrzemięźliwości?


Oj słodzisz nam teraz ;)
Jeśli byłabyś brzydka, to myślisz, że zaglądaliby Ci w dekolt? Poza tym to czy ktoś jest brzydki, czy ładny, to jest pojęcie względne ;)
Co do wstrzemięźliwości to też jestem za, bo wg mnie do pewnych sytuacji trzeba się dobrze poznać. Może i jestem staroświecki, ale wolę takie podejście, niż np jak część facetów - budzić się przy poznanej poprzedniego wieczoru dziewczynie ;/
myszka1604, bo to trzeba spojrzeć we wnętrze nierzucającego się w oczy chłopaka :)
 
     
panna Z. 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 207
Wysłany: 2012-04-27, 14:56   

Cytat:
Ja czasem mam wrażenie, że Panowie patrzą na nas jak na "zwierzynę".. Nawet nie mają ochoty poznać nas głębiej, tego o czym myślimy...


Niestety muszę przyznać, że też często mam takie wrażenie, nie chciałabym tutaj nikogo urazić, mówię o swoich doświadczeniach. Często jest tak, że się komuś podobam, ale jak zobaczy, że nie mam ochoty wskakiwać od razu każdemu do łóżka to przestaje się interesować... I w ogóle mam wrażenie, że dużo jest takich facetów, dla których tylko wygląd się liczy. Znam tutaj wyjątki, ale niezbyt dużo.
 
 
     
Robsson 
Aktywny



Wiek: 33
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 415
Wysłany: 2012-04-27, 15:40   

panna Z. napisał/a:
I w ogóle mam wrażenie, że dużo jest takich facetów, dla których tylko wygląd się liczy. Znam tutaj wyjątki, ale niezbyt dużo.

Mam nadzieję, że poznasz więcej takich wyjątków ;)
 
     
duenderosa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-04-27, 18:37   

Fajnie, że nbie jestem osamotnio9na w swoich poglądach :)
A poważnie, ponieważ trochę zawodowo zajmuję się tematem (ale nie jestem sexuologiem), to niestety widzę, że wiele par ma problemy z tego powodu w związku.
Bo nawet jeśli jedna ze stron myląc sex z miłością, zacho9wa wstrzemieźliwość na pewien czas (bo jednak kocha) to po kilku latach ta różnica i tak wyjdzie.
A jak dodamy różnice w temperamencie... to czasem jest przykro, smuto, jedna strona chciałaby codziennie, albo i częściej, a druga woli czułość od samego aktu.. i tragedia
 
     
Robsson 
Aktywny



Wiek: 33
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 415
Wysłany: 2012-04-27, 18:41   

Jeżeli się kochają, to znajdą kompromis :)
 
     
myszka1604 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 525
Wysłany: 2012-04-27, 20:38   

Robsson napisał/a:
Jeżeli się kochają, to znajdą kompromis :)


Akurat w kwestii temperamentu nie bardzo jednak. Jakby nie patrzeć to potrzeba fizjologiczna. Związek osoby, która ma potrzeby seksualne jakiekolwiek, a osoby aseksualnej w większości przypadków się nie uda, tak samo jeśli ktoś ma potrzeby większe i mniejsze. To jest ważna strefa związku, jednak nie jedyna. Moim zdaniem ważna na równi z uczuciami. Nie wyobrażam sobie życia z seksoholikiem jeśli nie poddałby się leczeniu i terapii, nie wyobrażam sobie tez życia z osobą aseksualną.
Przypomina mi się taka scena z serialu "seks w wielkim mieście" kiedy ta brunetka (imienia nie pamiętam, ale chodzi o ta najmłodszą i najbardziej ułożoną) poszukuje wielkiej miłości, poznaje kandydata prawie idealnego, który później okazuje się, że bierze jakieś leki, których skutkiem ubocznym jest zanik popędu, jednak jemu to nie przeszkadza. Uważa, że od tego czasu życie zmieniło się na lepsze, docenia inne wartości związku.
Pomimo tej idealności bohaterka w końcu uznała, że to nie to. Każdy ma jakieś potrzeby i powinniśmy się dobierać tak aby jak najbardziej się pokrywały. W miłości, szacunku, bezpieczeństwa no i intymnej strefy też
:-D
 
     
chocholica 
Początkujący


Wiek: 39
Dołączyła: 21 Kwi 2012
Posty: 107
Wysłany: 2012-04-28, 10:29   

Wyciągając wniosek z Waszych rozważań można śmiało rzec, iż "związek seksem stoi". I jeśli nie ma odpowiedniego dostosowania, w częstości stosunków seksualnych, związek się nie uda.
 
     
panna Z. 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 207
Wysłany: 2012-04-28, 10:37   

Cytat:
Wyciągając wniosek z Waszych rozważań można śmiało rzec, iż "związek seksem stoi". I jeśli nie ma odpowiedniego dostosowania, w częstości stosunków seksualnych, związek się nie uda.


Myślę, że bardziej chodziło o to, że seks jest istotny, ale nie o to, że najważniejszy. Sama pisałaś w innym temacie, że chciałabyś znaleźć mężczyznę aseksualnego, co znaczy, że dopasowanie pod względem seksualnym nie jest dla Ciebie obojętne.
 
 
     
chocholica 
Początkujący


Wiek: 39
Dołączyła: 21 Kwi 2012
Posty: 107
Wysłany: 2012-04-28, 10:45   

panna Z. napisał/a:
Myślę, że bardziej chodziło o to, że seks jest istotny, ale nie o to, że najważniejszy. Sama pisałaś w innym temacie, że chciałabyś znaleźć mężczyznę aseksualnego, co znaczy, że dopasowanie pod względem seksualnym nie jest dla Ciebie obojętne.


Rozumiem, że dla seksualnych, seks jest bardziej lub mniej istotną "częścią" związku, stad ten wniosek. Proszę nie czuć się atakowanym. Sama nie dałabym rady z osobą seksualną (a mam już w tym doświadczenie), dlatego nie wdaje się w takie relacje.
 
     
myszka1604 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 525
Wysłany: 2012-04-28, 22:24   

Związek seksem nie stoi (chociaż zalezy dla kogo...bo dla dwojga seksoholików pewnie tak :diabelek: ) Jednakże uważam, ze strefa intymna (bo nie chodzi mi tylko o seks sam w sobie) jest bardzo istotna, gdyż brak dopasowania powoduje wiele konfliktów, niepotrzebnych rozczarowań itp. I jeszcze w kwestii upodobań można znaleźć kompromisy tak już jeśli chodzi o częstotliwość nie bardzo. A później wychodzą takie kwiatki, że jedna strona zdradza, pomimo ze kocha swoją drugą połówkę...kochanka zakochuje się (kolejna komplikacja) itd...wiele przykrości, która najczęściej i tak kończą się rozwodem (nie żebym naoglądała się seriali) obserwuje ludzi po prostu :mrgreen: Wiadomo, że zawsze jest jakiś próg elastyczności, wypowiadam się oczywiście na temat skrajnych przypadków. :-)
Ostatnio zmieniony przez myszka1604 2012-04-28, 22:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Eljot 
Nowy


Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 9
Wysłany: 2012-04-28, 22:56   

Seks to dopełnienie miłości. Nie wyobrażam sobie związku bez seksu. Podczas współżycia jest tak blisko swojej partnerki, że bliżej się nie da. A to najważniejsze.
 
     
duenderosa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-05-03, 10:46   

Piszecie wiele ważnych rzeczy, bo rzeczywiście sex jest dopełnieniem miłości (przynajmniej powinien być, ale jak ktoś woli inaczej, jego sprawa :)).
Jednak z moich obserwacji wynika, że żadko która para rozmawia otwarcie o tym (zwłaszcza na początku wspólnej, poważnie podjętej drogi) i potem często okazuje się, ze jednak każde z nich miało inną "wizję" czym jest intymność, czułość, wspólżycie.
Nawet my - mamy nieco różne opinie.
Myślę, że ważne jest dla budowania związku znaleźć czas aby sobie tak normalnie pogadać o tym co może być ważne, dla każdej ze stron. Wtedy jeszzce latwo wyjaśnia się wątpliwości, że jak ja mam na myśli "czułość" to jest to dotyk, głaskanie itp, ale nie koniecznie wspólżycie... a dla dtrugiej strony to może wyglądac inaczej.
Oczywiście, ze są "białe" związku, takie które świadomie nie chcą przekraczać granicy czułości i współżycia, ale to też powinna być wspólna decyzja...

Myślę, że niektórzy mają w głowie, że jak jest miłość to "wszystko inne się ułoży samo".
Niestety uważam, że nie.. aby się ułożyło warto znać poglądy drugiej strony, warto podjąc dialog.
Znam parę która jest ze sobą ponad 20 lat, a dopiero teraz, kiedy rozpad związku był bliski rozmawiają ze sobą i wyjaśniają sobie to co naprawdę myślą o miłości i związku.

Fajnie też mieć świadomość, ze nasz fizyczność, potrzeby, pociąg do drugiej osoby zmienia się w czasie, przychodzą też różne doświadczenia i warto samemu sobie zadać pytanie - a jeśli bliskość i sex przestaną być możliwe, to czy dalej będę chciała być z nim/ z nią?
 
     
Andskyru 
Aktywny


Wiek: 28
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 320
Wysłany: 2012-05-13, 01:55   

Czasem tak jest że myśl w odpowiedzi utrwala silę prostoty

Sex - kojarzy mi się od zawsze z tym samym co robią zwierzęta, czyli parzeniem się (do przedłużenia gatunku to zrozumiałem, ale show-biznes, sztucznie napędzać społeczność, kiedy tyle tępoty chodzi po świecie co tylko po tym gwałty im w głowach,

Miłość - jakaś forma choroby psychicznej, na tle uczuciowym
Zwłaszcza patrząc ogółem telenoweli i tego pokroju seriali, które rzekomo pokazują rzeczy takie codzienne ale często jest tak że kreują sztuczną, chora kreacje, wkomponowane w normalność, która lasuje pogląd tej miłości. Przez co ta rzekoma miłość, jest coraz bardziej popaprana i chora, skrzywiona.
 
     
mihi17maj 
Dyskutant


Wiek: 32
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 1166
Wysłany: 2012-05-13, 07:53   

zgadzam się z Tobą w 100% masz takie samo zdanie jak ja.W dzisiejszych czasach w tv to tylko pokazywana sztuczna miłość która istnieje tylko przed kamerami a w życiu codziennym może jest garstka takiej miłości.Przez to oni robią ludziom wodę z mózgu i na dobre to nie wychodzi nigdy
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS