Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.
Znalezionych wyników: 19
Samotność Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Szemkel

Odpowiedzi: 365
Wyświetleń: 62989

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-09-19, 13:31   Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
ocena ? bardziej obrazowa byłaby nierówność. o taka -> samotność > ∞.
  Temat: Czym dla was jest Szczęście ?
Szemkel

Odpowiedzi: 77
Wyświetleń: 21193

PostForum: Poważne tematy   Wysłany: 2012-09-04, 19:33   Temat: Czym dla was jest Szczęście ?
rozmytą iluzją, której nawet nie umiem sobie wyobrazić. stanem podniosłym i nieznośnym, który zawsze znajduje się poza zasięgiem.
  Temat: Do Panów
Szemkel

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 4798

PostForum: Miłość i związek   Wysłany: 2012-08-16, 22:24   Temat: Do Panów
Sam nie miałem okazji tego odczuć, ale myślę sobie, że nie czuje się aż tak źle, skoro na to pozwala. ;) Wręcz przeciwnie, może się czuć szczęśliwy, jeśli byłby wystarczająco mocno zapatrzony w swoją lubą. Jakkolwiek, mam nadzieję, że nigdy do tego nie dopuszczę.
  Temat: Filmy o samotności
Szemkel

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 11257

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-08-16, 22:17   Temat: Filmy o samotności
Radclifka napisał/a:
tylko nie rozumiem po co ogladac filmy które powodują przygnębienie, lepiej uciekać od takiego stanu, a nie bezmyślnie się w niego wpedzać.


Paradoks tkwi w tym, że ze sztuką nie do końca wiadomo jak jest. Oglądam taki film, bo chcę się pogrążyć, czy oglądam go, bo chcę się 'oczyścić', w sensie utożsamić się z bohaterem, razem z nim przeżyć te negatywne uczucia i wyzwolić się z ich wpływu. Katharsis.

Z mojego osobistego doświadczenia, wydaje mi się, że to drugie. Z resztą nie tylko, jeżeli chodzi o film, ale także o muzykę czy książki.

Swoją drogą naiwnie optymistyczne filmy drażnią mnie swoją sztucznością i tylko potęgują we mnie przeświadczenie, że szczęśliwość jest kompletnie banalna i dobrze mi tak jak jest. Paradoksalnie, bo pewnie zamysł twórcy był zupełnie odmienny.

A co do samego tematu, to moje ulubione filmy, w których motyw samotności jest dość mocno obecny, to te, osadzone w realiach postapokaliptycznych. "Księga ocalenia" oraz "Droga". Oba dobre, z małym akcentem na ten drugi. Oglądał ktoś może ? ;-)
  Temat: Od jak dawna jesteście samotni?
Szemkel

Odpowiedzi: 299
Wyświetleń: 45397

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-08-16, 22:08   Temat: Od jak dawna jesteście samotni?
Agnieszko

na 'po co?' nie ma prostej odpowiedzi, ale cieszę się, że wspominasz o nadziei. ;-) bo być może własnie w niej leży jedyny sens, na którym możemy się oprzeć. pewnego dnia, dane nam będzie poznać nasze osobiste 'PO TO' i będziemy mogli je powtarzać jak mantrę.

or hope to. :yes:
  Temat: Jak samotność może zmienić człowieka....??
Szemkel

Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 10321

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-08-16, 21:50   Temat: Jak samotność może zmienić człowieka....??
Witaj MALIN! :-)

Po przeczytaniu tego, co napisałeś, przyznaję, że mamy wiele wspólnego. Poczynając od miłości rodziców, która istniała w teorii, ale praktycznie była niewidzialna i nieodczuwalna. Przez prześladowania w szkole podstawowej i trochę w gimnazjum. Z tym jest o tyle problem, że dziecko-drapieżnik, zawsze odczuje, jak bardzo dziecko-ofiara na tym cierpi. A ja przejmowałem się bardzo i czułem kompletną bezradność, ku satysfakcji moich prześladowców. Gdy, mniej więcej w połowie gimnazjum, jakoś wywalczyłem pozycję w tym bydlęcym, młodocianym stadzie, to niewiele brakowało, bym ją stracił. Właśnie dlatego, że usiłowałem stawać w obronie tych słabszych. To jeszcze jeden dowód na to, dlaczego czasem wolę unikać styczności z drugim człowiekiem. Za wszelką cenę próbuje on wywalczyć znaczącą pozycję, wznieść się na pachołek domniemanej chwały, nie patrząc na środki, będąc zaślepionym celem. ;-)

A co do problemu, o którym wspominasz... chyba wszyscy tak mamy. Jeśli dusisz w sobie jakieś problemy z przeszłości, które w pewien sposób nas kształtują, to, jeśli tylko nadarzy się okazja i poczujesz, że ktoś darzy Cię sympatią, spróbujesz zrzucić z siebie to jarzmo. Sam się zastanawiałem nad tym, kiedy pojawia się stosowny moment, w którym mam prawo podzielić się również i tym, co może nie do końca jest przyjemne i radosne. Zrzucić zasłonę uśmiechu i często udawanej szczęśliwości. Prawdę powiedziawszy, chyba tylko raz był mi dane tego doświadczyć. O dziwo, ta osoba się ode mnie nie odwróciła, a nawet szczerze przejęła. Obecnie, z racji odległości, troszkę wszystko się posypało, ale WARTO ŻYĆ DLA TAKIEJ CHWILI, choćby jednej. ;-)
  Temat: Mój ulubiony sport
Szemkel

Odpowiedzi: 119
Wyświetleń: 29623

PostForum: Hobby   Wysłany: 2012-08-14, 12:05   Temat: Mój ulubiony sport
chocholica napisał/a:
podparasowlowe deszczowe spacery.


Bardzo inspirujące! W związku z wyjątkowo niesprzyjającą aurą, już od dziś zaczynam intensywne treningi.

Interesuję się siatkówką i pogrywam sobie, raz na jakiś czas, ale jest to raczej dalekie od profesjonalizmu. ;) Kibicować też mi się zdarza. Obecnie również rekreacyjny i wakacyjny badminton. :)
  Temat: Od jak dawna jesteście samotni?
Szemkel

Odpowiedzi: 299
Wyświetleń: 45397

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-08-14, 11:32   Temat: Od jak dawna jesteście samotni?
Jeżeli nie chodzi o poddawanie się, to chodzi o kompletną utratę Nadziei. Matki głupich, irracjonalnej patronki wszystkich wrażliwych, pozbawionych umiejętności "wyjścia" ze stanu nieszczęsnego letargu i dokonania Zmiany. Gwarantuję Ci, że jesteś równie 'dziwny', jak większość z nas. Sam siedzę teraz w moim własnym Zadupiniowe, męczę się i czekam niecierpliwie, aż nadarzy się jakaś okazja do wydostania się.

Co do psychiatry... nie zapominaj o tym, że leki mogą poprawić Twoje samopoczucie, ale jednocześnie nie zmienią Twojego życia. Nie pomogą odnaleźć Ci głębszego Sensu, ani stworzyć Twojej własnej Historii. Człowiek to, coś więcej niż neuroprzekaźnikowa maszyneria, dlatego mam nadzieję, że w Twoim życiu będzie Ci dane poznać wielu wspaniałych ludzi i, pewnego magicznego dnia, odczuć pełnię satysfakcji z tego Kim jesteś.

A odnośnie samego tematu... Samotność to bodaj najwierniejsza towarzyszka mojego życia. Jest niczym kameleon i zmienia swoje barwy z szarych na czarne, z czarnych na pozornie kolorowe. W dzieciństwie może trochę mniej odczuwalna, ale obecna. Od czasów gimnazjalnych natarczywa i wszech-obecna.
  Temat: Jak samotność może zmienić człowieka....??
Szemkel

Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 10321

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-08-14, 10:52   Temat: Jak samotność może zmienić człowieka....??
Selcia napisał/a:
Człowiek zdany sam na siebie, również pod względem własnego towarzystwa, po upływie czasu staje się samowystarczalny. Zmuszony niejako do pewnej niezależności życiowej i uczuciowej. I w sumie po dłuższym czasie dochodzi do wniosku, że po co mi ta druga osoba, skoro samemu też sobie jakoś radzę.


Samowystarczalny ? W sensie życia być może, w sensie uczuciowym jest to niemożliwe. Oczywiście można sobie wmawiać, że nie potrzeba mi drugiego człowieka (co często robię i pewnie większość z nas, robi), bo istnieje bardzo niskie prawdopodobieństwo zrozumienia z jego strony.

Ów wniosek brzmi bardzo logicznie i racjonalnie, ale to tylko forma cichego oszustwa, które ma nas uchronić przed zranieniem. Dodatkowo obniża on strasznie jakość życia. W końcu 'jakoś sobie radzę', to nieporównywalnie mniej, niż 'żyję pełnią życia'.
  Temat: Jak samotność może zmienić człowieka....??
Szemkel

Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 10321

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-08-04, 12:25   Temat: Jak samotność może zmienić człowieka....??
Myślę, że to, o czym piszesz jest w pewnym stopniu prawdą. Życie w samotności stwarza więcej możliwości do snucia refleksji, zastanawiania się. To na pewno kształtuje wnętrze człowieka i sprawia, że rozmowy na tematy codzienne, prozaiczne i zwykłe stają się, tak po prostu, głupie. Ale też trzeba się zastanowić, czy samotność nas kształtuje, czy, być może, wcześniejsze doświadczenia sprawiły, że wykształciły się w nas "samotnicze" cechy charakteru np. nieśmiałość, introwertyzm. W efekcie to, o czym mówisz, czyli "dziwaczenie" przez samotność, byłoby tylko konsekwencją pewnych predyspozycji osobowościowych.

Dodatkowo, no cóż, to "zdziwaczenie" pewnie ujawnia się w relacjach międzyosobowych. A tu jak, z wszystkim innym, to, od czego się odzwyczajasz, przestaje być Twoją codzienną rutyną, staje się trudniejsze. ;-)

maro_25 napisał/a:
no własnie w pewnym momencie robi sie takie błędne koło, wmówisz sobie ze bedzie źle, to bedzie źle ,a nastepnym razem nie spróbujesz bo będziesz pamietać że było źle....


Trzeba umieć żyć i się odważyć, mimo tego, że można się sparzyć. Jakież to łatwe w teorii i koszmarnie trudne w praktyce. ;)
  Temat: Samotność - czym ona dla Was jest
Szemkel

Odpowiedzi: 126
Wyświetleń: 15994

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-08-03, 09:49   Temat: Samotność - czym ona dla Was jest
Samotność to stan biernego zawieszenia w społecznej zawierusze. Samotność to kompletna oboczność, długotrwała i bezwzględna, przenikająca na wskroś cały bezkres czasu. Samotność to cicha pokuta za niemożność zaakceptowania otaczającej rzeczywistości.

ORAZ [bardziej optymistycznie.] :

Samotność to zarodek czegoś lepszego, który Pewnego Pięknego Dnia zakwitnie i wyda owoc swojej wrażliwości & cierpliwości.
  Temat: Niedopasowanie
Szemkel

Odpowiedzi: 82
Wyświetleń: 14809

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-07-30, 23:17   Temat: Niedopasowanie
Pozostaje mieć nadzieję, że nasza samotność przyniesie jakieś okazałe i niespodziewane owoce. :-P ...może nasz problem polega na zbytniej koncentracji na niej samej, zamiast próbie odnalezienia sensownego sposobu na jej wypełnienie... ;-)

Klątwa milczącego telefonu to najczystszy koszmar. :-| Chyba dużo prawdy jest w stwierdzeniu, że, mimo niesamowicie licznych ułatwień komunikacyjnych, jesteśmy pokoleniem pogrążonym w samotności.
  Temat: Moja, ja.
Szemkel

Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 4198

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-07-30, 23:03   Temat: Moja, ja.
Witaj Wesp. :)

Pozwolę sobie, od razu przejść, do tego, co moim zdaniem jest jądrem Twojego problemu, a tkwi on tu:


Wesp napisał/a:
Nienawidzę swojej osobowości, skromny, małomówny (tego najbardziej ale po prostu nie potrafię tego zmienić), zawsze przesadnie miły, nawet jeśli kogoś nie lubię oraz zawsze staram się pomóc każdemu znajomemu nawet jeśli to działa na moją niekorzyść.


"Nienawidzę" to bardzo dosadne słowo. Bardzo mocne, kipiące jakąś formą umysłowej autoagresji. Nie myśl w taki sposób, tylko niepotrzebnie zatruwasz w sobie to, co mogłoby zostać spożytkowane lepiej. :) Małomówność to, w gruncie rzeczy, dobra cecha. Niby utrudnia zawieranie nowych znajomości, ale jednocześnie umożliwia lepsze wyważanie własnych słów, a co za tym idzie uniknięcie licznych nieporozumień lub głupawych konfliktów ( a po nich... większość z nas lubi schować się w skorupkę i okryć się Płachtą Nieistnienia). Co do bycia przesadnie miłym... to, być może to przykre, ale trzeba przejechać się wiele razy i zobaczyć, że jeśli się nie zmienimy i nie staniemy się nie-zawsze-miłymi, to zostaniemy pożarci i rozszarpani przez ludzi-hieny. Przykra prawda. Za duży ciężar dla jednostki, acz dobrze wiedzieć, że Dobrzy Ludzie jeszcze istnieją. ;)

Co do dzisiejszej sytuacji, to przemyśl sobie to na spokojnie. Może stworzyłeś sobie zbyt wyidealizowany obraz owych koleżanek. Może te uniki to znak, żebyś nie brnął w to dalej. Taka mała ranka na zły początek. Może wyczuwają Twoją desperację, która jest dla niech niezrozumiała ( a dla mnie, aż nadto zrozumiała ;-) ) i wolą się wobec Ciebie zdystansować ? Ludzie wolą kategoryzować i upraszczać bardziej, niż próbować zrozumieć.

maro 25 napisał/a:
"nieśmiali przegrywają swoje życie"


Nie, nie i jeszcze raz nie. Zwycięstwo rzecz względna. Pewnie chodziło o zwycięstwo w postaci znaczącej pozycji społecznej i dobrej sytuacji finansowej. Żadne zwycięstwo, jeżeli przy tym trzeba zdradzić siebie za jakieś marne srebrniki.
  Temat: Wrażliwość a samotność
Szemkel

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 19297

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-07-30, 16:12   Temat: Wrażliwość a samotność
Tak mnie jakoś natchnęło. :aniolek: Swoją drogą, zastanawiam się, jak bardzo jest to obiektywna prawda, a jak bardzo myślenie życzeniowe Jednostki być-może-równie-przeciętnej, próbującej pogodzić się z Byciem Obok. ;-)
  Temat: Niedopasowanie
Szemkel

Odpowiedzi: 82
Wyświetleń: 14809

PostForum: Samotność   Wysłany: 2012-07-30, 16:02   Temat: Niedopasowanie
Mr. Z napisał/a:
Co tu zrobić?


Pytanie-bumerang, które za każdym razem zwala mnie z nóg. Chciałbym znać odpowiedź. Na razie strategicznie przeczekuję Dni Koszmarnie Samotne, z nadzieją na jakąś miłą odmianę. Tylko, ileż można ? :roll:
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS