Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-11-05, 21:35 Nasze nałogi i słabości
Dobrze, padł pomysł. Zakładam temat- może trudny, ale wierzę,że potrzebny. W tym miejscu zachęcam gorąco do pisania o swoich nałogach, słabościach. Co Was dotyka, jak z tym walczycie? Dlaczego chcecie uwolnić się od tych słabości/uzależnień? Postępy i regresy w walce ze sobą.
Moim nałogiem jest palenie papierosów nie paliłem przez 1rok8miesięcy ale ostatnio tyle miałem problemów że zacząłem znowu palić :/ wiem zły nawyk no ale lepszy taki niż ...
Ostatnio zmieniony przez mihi17maj 2011-11-06, 10:01, w całości zmieniany 1 raz
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-11-06, 13:08
Jeśli o mnie chodzi, to nie wiem czy mam problem z paleniem... Na codzień nie palę i nigdy nie robiłam tego dzień w dzień, ale raz na długi czas napada mnie niespotykana ochota na fajki i wtedy wypalam całą paczkę i jest spokój na parę miesięcy..nie wiem czy powinnam się uważać za nałogowca, czy jakąś hybrydę nałogowiec-abstynent-histeryk
Na pewno doskwiera mi niepohamowana i permanentna ochota na słodycze (figura na tym nie cierpi, nie ma z tym problemu), ale to straszne,że nie mogę się skupić na pracy, na innych czynnościach,gdy w pobliżu znajduje się czekolada, ciastka,cukierki- pod tym względem jestem jak dziecko, żelki poprawiają mi humor-uwielbiam ich dotykać, w czekoladzie mogłabym się kąpać itd,itd...nie umiem z tym walczyć i zawsze do tego wracam, może hipnozy spróbuję
pesymista [Usunięty]
Wysłany: 2011-11-06, 13:50
nie palę, nie pije. Mam słabość do kobiecych nóg...
Jeśli o mnie chodzi, to nie wiem czy mam problem z paleniem... Na codzień nie palę i nigdy nie robiłam tego dzień w dzień, ale raz na długi czas napada mnie niespotykana ochota na fajki i wtedy wypalam całą paczkę i jest spokój na parę miesięcy..nie wiem czy powinnam się uważać za nałogowca, czy jakąś hybrydę nałogowiec-abstynent-histeryk
Na pewno doskwiera mi niepohamowana i permanentna ochota na słodycze (figura na tym nie cierpi, nie ma z tym problemu), ale to straszne,że nie mogę się skupić na pracy, na innych czynnościach,gdy w pobliżu znajduje się czekolada, ciastka,cukierki- pod tym względem jestem jak dziecko, żelki poprawiają mi humor-uwielbiam ich dotykać, w czekoladzie mogłabym się kąpać itd,itd...nie umiem z tym walczyć i zawsze do tego wracam, może hipnozy spróbuję
No to widzę masz słodki nawyk jak pewnie większości nas uwielbiamy słodycze :P przy nich człowiek odpływa w siną dal
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-11-06, 18:09
Słodki nawyk, w moim przypadku,to na prawdę delikatnie powiedziane jak zacznę to nie mogę przestać, ale chyba ze wszystkim tak mam przepraszam za toporny żart
Ostatnio było głośno o jakiś zdesperowanych 2 facetach, którzy ukradli ciężarówkę pełną słodyczy- mam nadzieję,że do takiego czegoś nigdy nie dojdzie
Moim nałogiem są papierosy, nie paliłam 2 lata (najdłużej) niestety wróciłam do tego nałogu. Słodyczy nie jadam, czekolad nie lubię. Słodycze zamieniam na owoce, bardzo lubię różnego rodzaju owoce, najlepiej clementynki, teraz jest sezon, na te owoce, najwięcej zjadam ich przy kompterze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach