Nie tylko ideał można obdarzyć prawdziwą miłością i nie mieć w stosunku do niego oczekiwań. Poza tym, to że kogoś kochasz nie oznacza wcale, że sam będziesz szczęśliwy, a może się zdarzyć wręcz przeciwnie. To, co piszę, to nie są moje 'naiwne' życzenia w stosunku do przyszłości, ale opis moich doświadczeń.
to nie jest miłość jeśli ciebie krzywdzi -.-
to problemy psychiczne
Zazdroszcze. Też bym chciał nie mieć oczekiwań- ale do tego właśnie dąże moją ścieżką
Będe szczery, mimo że mi się oberwie od dziewczyn...ja np. mam wymagania w sprawach seksu. Lubię to robić i bardzo często. Bywały dziewczyny które nie miały takiego libido jak ja czy tez były mniej doświadczone...i obie strony cierpiały.
W ogóle mam duże wymagania od innych i od życia ponieważ w taki spaczony sposób mnie wychowano. Wymagano odemnie zawsze maksimum. Powoduje to u mnie często cierpienia bo przecież nie ma szans by oczekiwania były spełnione ale jak mówiłem- pracuję z tymi wadami i jest o wiele lepiej
Wiek: 34 Dołączyła: 04 Sie 2014 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-14, 23:23
Miłość może oznaczać dla każdej osoby zupełnie coś innego, należy do grupy pojęć, w stosunku do których nie wprowadza się odgórnych, jednoznacznych definicji. Dla mnie miłość jest wtedy kiedy dana osoba stawia czyjeś dobro wyżej swojego, ale już się zorientowałam, że Twoja definicja jest zupełnie inna. Myślę, że miłość jak najbardziej można zaliczyć do problemów psychicznych jaka by ona nie była:) Poza tym to odbiega chyba od tego tematu.
To było skierowane do Czerwona93 oczywiście:)
Ostatnio zmieniony przez Harley_Quinn 2014-08-14, 23:24, w całości zmieniany 1 raz
temat jest taki, że życie polega na tym, żeby oczekiwać od innych i od siebie ciągle czegoś więcej
inaczej cofamy się w rozwoju
szanujcie siebie i oczekujcie od ludzi! nie bądźcie tak zdesperowani i żądni miłości, żeby być z byle kim... dbajcie o siebie, to o wasze szczęście chodzi w tym życiu :/
Wiek: 34 Dołączyła: 04 Sie 2014 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-14, 23:47
Czerwona93 napisał/a:
szanujcie siebie i oczekujcie od ludzi! nie bądźcie tak zdesperowani i żądni miłości, żeby być z byle kim... dbajcie o siebie, to o wasze szczęście chodzi w tym życiu :/
W życiu bym nie nazwała osoby, którą kocham byle kim (wręcz przeciwnie - były 2 osoby które mogłyby ode mnie usłyszeć takie wyznanie i były to zarazem 2 najbardziej wyjątkowe osoby jakie spotkałam), poza tym nigdy nie szukałam miłości bo uważam, że ona się po prostu zdarza i na siłę jej się nie znajdzie. Niekoniecznie w życiu musi chodzić o osiągnięcie szczęścia, każdy ma prawo zdecydować jakimi wartościami w życiu będzie się kierował i do czego będzie dążył.
Nie całkiem tak. Chodzi o szczęście wszystkich istot i każda ma do tego takie same prawo. Tylko że niektórzy znają recepty na szczęście a inni błądzą pomieszani. ( a wtedy rodzi sie kolejna przeszkadzająca emocja-zazdrość ale nie o tym w tym temacie)
Harley_Quinn
Jesteśmy tym czym myślimy. Jeżeli czegoś nie szukamy to nie dostajemy tego albo dostajemy "ściepki" z odrzutu. I nie mówię tu tylko o związkach ale o całym życiu.
Trwałe szczęście osiągnie ten który potrafi docenić te "ściepki" i nie pożąda więcej i więcej.
Wiek: 34 Dołączyła: 04 Sie 2014 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-15, 12:25
Buddysta, napisałeś całego tego posta w takim tonie, jakby to była prawda absolutna, a przecież to tylko Twoja własna opinia (którą oczywiście szanuję, ale której też zupełnie nie podzielam).
W żadnym wypadku nie misjonuję moja mowa i czyny mają służyć dla pożytku innych:-) sami musicie sobie filtrować treści które pomogą wam w waszych problemach
Życie i to co Cię otacza to tylko projekcje Twojego umysłu. Jeżeli patrzysz na świat przez różowe okulary to świat jest cudowny w każdej chwili. Jeżeli założysz czarne to będzie w nim wiele dramatów i zawiedzeń z powodu niespełnionych wymagań.
Zgadzam się z Lampartem. Każdy ma jakieś, choćby minimalne oczekiwania... Gdyby ludzie nie mieli jakichkolwiek oczekiwań, to zakochiwaliby się w pierwszej osobie, jaką spotkają choćby na ulicy, to chyba absurdalne, prawda? Ale w temacie chyba nie chodziło o jakiekolwiek oczekiwania, tylko tak naprawdę o ich nadmiar.
To, że ktoś ma jakieś swoje wymagania, nie znaczy od razu, że posiadanie jakiegoś minimum oczekiwań jest równoznaczne z wyszukiwaniem ideału, który nie istnieje. Więc nie popadajmy w skrajności. Jeśli na przykład ja mam w głowie nakreślony jakiś "ideał" w postaci zestawu cech wymarzonego mężczyzny, to nie znaczy, że zaakceptuję tylko kogoś, kto w 100% spełni te niebotyczne oczekiwania, tylko osobę, która będzie możliwie najbardziej tym wymaganiom odpowiadała i na dodatek sama mnie zechce.
Ostatnio zmieniony przez Ametyst 2014-08-17, 18:10, w całości zmieniany 1 raz
Tak, ale wiesz, człowiek nie potrafi spojrzeć obiektywnie i nie zdaje sobie sprawy jak wiele ma oczekiwań i jak wysoko stawia poprzeczkę. Piszesz "niebotyczne oczekiwania" ale jak ustalimy punkt odniesienia, które są niebotyczne dla Ciebie, a które na ten przykład dla mnie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach