Wysłany: 2014-08-14, 11:43 Wymagania i oczekiwania w zwiąku
Czy zdrowym jest posiadanie dużych oczekiwań i wymagań od partnerki/partnera?
Aktualnie jestem na etapie uczenia się by nie mieć zadnych oczekiwań od życia i od innych ludzi ale to zasrane ego płata figle. Czy wy w związkach dajecie wiele od siebie nie wymagając zbyt wiele czy może nz odwrót- bardziej egoistycznie?
Ja nie wymagam, gdyż bardzo mi się nie podoba, gdy ktoś wymaga ode mnie czegoś, czego bym nie chciała robić. Nie mówię, że dużo daję, to chyba nie jest automatyczne, że ktoś nie wymaga, to daje ;) . Myślę, że wymaganie od innych, żeby dla nas się zmienili jest bardzo złe. Nie powinniśmy opierać swojego szczęścia na innych, w ten sposób tylko się od nich uzależniamy...
A to zależy- oczekiwanie, że mój facet przestanie palić wcale nie uważam za złe, albo, że wróci na studia, znajdzie lepszą pracę, zaczniemy razem uprawiać sport...
Wiek: 34 Dołączyła: 04 Sie 2014 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-14, 20:38
Czerwona93 napisał/a:
A to zależy- oczekiwanie, że mój facet przestanie palić wcale nie uważam za złe, albo, że wróci na studia, znajdzie lepszą pracę, zaczniemy razem uprawiać sport...
To zapewne zależy od tego, na ile dana osoba jest w stanie sama się poświęcić, gdybym była z kimś, kto by mi kazał zrobić którąkolwiek z tych rzeczy, którą wymieniłaś, to bym go wyśmiała i na tym by się skończyło:) Ale też ja bym od nikogo tego nie wymagała, więc chyba byłoby uczciwie.
Poza tym życie już mi udowodniło, że oczekiwać tego, że ktoś się zmieni na lepsze/będzie taki jak dawniej to sobie mogę, nawet bardzo długo:)
Związki maja to do siebie, że zawsze, ale to zawsze rodzą oczekiwania, które początkowo są uśpione przez tak zwane motylki w brzuchu, jednak kiedy mija czas oczekiwania zaczynają wyłazić na wierzch i nie da się tego uniknąć. Już samo to, że oczekujemy aby nikt od nas niczego nie oczekiwał to przecież oczekiwanie... Wmawiamy sobie, że kompromis jest dobry i niezbędny ale po co? Czy to nie dyskomfort? Wszystko zależy od tego na ile mamy parcie na posiadanie partnera czy partnerki. Ja zrezygnowałem z oczekiwań a co za tym idzie z życia partnerskiego. W zasadzie nawet z towarzystwa na co dzień gdyż ono tez czegoś od nas oczekuje. Teraz mam w miarę święty spokój
Nie rozumiem tego, jest przecież też taka możliwość, że ludzie akceptują siebie nawzajem i chcą być sobie wierni.....a oczekiwania to jest takie mówienie, że nie jesteś wystarczająco dobry/dobra, zmień się, bo odejdę.
Nie ma bezgranicznej akceptacji, ale oczywiście są przypadki, że ludzie jakoś tam funkcjonują. Jednak nigdy bez oczekiwań, co najwyżej, ni jednej stronie, ni drugiej to nie przeszkadza za bardzo. No przecie fundamentalna wierność to przecież też oczekiwanie
Wiek: 34 Dołączyła: 04 Sie 2014 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-14, 21:09
yogourt napisał/a:
Nie rozumiem tego, jest przecież też taka możliwość, że ludzie akceptują siebie nawzajem i chcą być sobie wierni.....a oczekiwania to jest takie mówienie, że nie jesteś wystarczająco dobry/dobra, zmień się, bo odejdę.
Nie rozumiem tego, jest przecież też taka możliwość, że ludzie akceptują siebie nawzajem i chcą być sobie wierni.....a oczekiwania to jest takie mówienie, że nie jesteś wystarczająco dobry/dobra, zmień się, bo odejdę.
Jestem w tej materii kompletnie "zielony" w żadnym związku nie byłem ,ale jestem tego samego zdania ,człowiek to nie samochód czy komputer który można skonfigurować wedle własnego uznania
Wiek: 34 Dołączyła: 04 Sie 2014 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-14, 21:13
A teraz do Lampart - właśnie przeczytałam w innym wątku, że uważasz, iż nie ma czegoś takiego jak prawdziwa miłość. Myślę, że to wyjaśnia Twoje podejście i w tym temacie:)
Wiek: 34 Dołączyła: 04 Sie 2014 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-14, 21:51
Nie tylko ideał można obdarzyć prawdziwą miłością i nie mieć w stosunku do niego oczekiwań. Poza tym, to że kogoś kochasz nie oznacza wcale, że sam będziesz szczęśliwy, a może się zdarzyć wręcz przeciwnie. To, co piszę, to nie są moje 'naiwne' życzenia w stosunku do przyszłości, ale opis moich doświadczeń.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach