Wiek: 36 Dołączyła: 28 Sie 2012 Posty: 215 Skąd: Taka niby góralka
Wysłany: 2012-11-04, 11:45
U mnie na depresje nic nie dziala... lekow nie chce brac bo za duzo innych swoich biorę ;/ hmmm ostatnio postanowilam cos robic dla siebie by nie miec takiego nastroju jak zbity pies;/
Wiek: 37 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-04, 16:12
prezes napisał/a:
Xanax polecam :)
Xanax należy do benzodiazepin i służy do leczenia zaburzeń lękowych i napadów paniki, nie stosuje się go w kuracji zaburzeń afektywnych. Jest ponadto silnie uzależniający, a jego zespół abstynencyjny może zagrażać życiu. Nie doradzaj na forum publicznym, co kto ma brać, jak nie masz wiedzy. Chyba, że to nie jest dla Ciebie problem wziąć odpowiedzialność za ewentualne ciężkie zatrucie, gdyby ktoś miał skorzystać z Twojej "złotej rady". Depresję leczy można bardzo skutecznie leczyć niefarmakologicznie, trwale zmienić biochemię mózgu dzięki własnej aktywności. Tylko zawsze znajdzie się ktoś kto powie: weź pigułę, będzie po sprawie. Niestety znaczna liczba leków (z benzodiazepinami na czele) powoduje krótkotrwałe złagodzenie objawów, bynajmniej nie leczy przyczyn. Najprostsze rozwiązania nie zawsze są najlepsze.
Ostatnio zmieniony przez Mr. Z 2012-11-04, 16:26, w całości zmieniany 2 razy
To już od człowieka zalezy czy da sie uzależnić czy nie :) mi bardzo pomogło w bardzo stresującym dla mnie okresie życia :) i jakoś mnie nie uzależniło.
Wiek: 37 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-04, 22:21
Wąskie rozumienie uzaleznienia. Człowiek decyduje czy będzie zażywał. Same benzodiazepiny maja silny efekt farmakologiczny i przy długotrwałym zażywaniu odstawienie skutkuje nasileniem lęku i cholernie nieprzyjemnym zespołem odstawienia. Czy chce czy nie chce musi brać.
mi juz nawet czekolada nie pomaga...:( uodpornilam sie ... a szkoda... wielka szkoda....:(
madamada88 [Usunięty]
Wysłany: 2013-02-18, 07:42
Oj.. <tuli>
iskierka503 a próbowałaś wykrzystać to, iż jest zima, mróz i śnieg? nie!?
too raz dwa.. na pole, jabłuszko pod pache i sruuu z górki na dół. Wiesz ile endorfin się wytworzyło?? :D raz dwa zapomnisz o całym świecie ;>
Ostatnio zmieniony przez madamada88 2013-02-18, 07:43, w całości zmieniany 1 raz
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2013-11-05, 17:01 Depresja
Idzie zima, wraz ze zmniejszoną ilością światła słonecznego dochodzi do pogorszenia samopoczucia. Gdy nastrój znacznie się pogorszy, dołączy do tego ospałość, drażliwość i apetyt na słodycze, świadczyć to może o depresji sezonowej – w tym wypadku zimowej. Depresja zimowa związana jest z niewystarczającą ilością światła, zwłaszcza w godzinach porannych. Znikoma ilość promieni słonecznych prowadzi do zachwiania naszego cyklu snu i rytmu wydzielania hormonów. Zmniejsza się ilość serotoniny odpowiedzialnej za dobre samopoczucie. Jej brak doprowadza do smutku, wycofania się z życia towarzyskiego i rozdrażnienia.
Ten temat odnawiam przeważnie w tym czasie. U mnie to może nie jest depresja, ale ciężki okres do przeżycia. Nic w tym czasie mi się nie chce, najlepiej cały dzień spędziłabym w łóżku, na nic nie mam ochoty. Ale praca zawodowa czeka, tak więc mogę tylko "ponarzekać"
na ten ciężki okres jesienno-zimowy.
Czy też Wy przechodzicie przez coś podobnego?
Gorzej mam zazwyczaj na wiosnę, jesień i zima to dla mnie czas jakby półsnu, nie lubię zimna, a długie wieczory w ciepłym kątku z książką czy filmem to czas szczęśliwy. Gorzej jak nie ma czym zająć myśli, wtedy nastroje lecą w dół, ale też na razie zawsze ktoś mnie wyciąga z tego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach