i tu mogę napisać los - i będzie to politycznie poprawne,
a mogę napisać, że Ty sam - i na pewno nie skłamię. (oczywiście jak uporasz się ze swoim problemem)
Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-10-24, 16:51
Macie niesamowite propozycje jak uporać się z depresją,w większości popieram,zwłaszcza metody naturalne a na poważnie zima musimy zażywac wit.d3 ostatnie badania wykazały,że używanie silnych kremów z filtrami nie daje szans organizmowi wchłonąć tej wit. ze słońca...więc jedzmy witaminki
mi czasem pomaga czekolada... w kazdej postaci... i te przebijajace sie promienie slonca czasami... ale wit d3 tez wcinam.... ale nie wiem czy cos pomaga :P a wy jakie macie pomysly na wygranie z depresja??
Patty [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-24, 21:46
Na zły humor polecam krówki :D I przy tym fajne teksty na papierku ;)
Wiek: 33 Dołączył: 04 Paź 2012 Posty: 592 Skąd: Deep Web
Wysłany: 2012-10-24, 21:56
Muzyka, duuuużo muzyki, a potem jeszcze więcej muzyki
Głośność na max, zamknięte oczy, i cały świat mam głęboko w d.. w poważaniu...
Ostatnio zmieniony przez bargman 2012-10-24, 21:57, w całości zmieniany 1 raz
neo-geisha [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-25, 00:44
bargman napisał/a:
Muzyka, duuuużo muzyki, a potem jeszcze więcej muzyki
Głośność na max, zamknięte oczy, i cały świat mam głęboko w d.. w poważaniu...
Całkiem niezły pomysł:).
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-26, 16:53
bargman napisał/a:
Muzyka, duuuużo muzyki, a potem jeszcze więcej muzyki
Głośność na max, zamknięte oczy, i cały świat mam głęboko w d.. w poważaniu...
Muzyka jest dobra, sama lubię ją słuchać, ale do czasu. Wszystko ma swój czas.
Witaminy czy dobra herbatka jest też skuteczna, nie powiem. Pomaga.
iskierka503 napisał/a:
a wy jakie macie pomysly na wygranie z depresja??
Szczerze mówiąc cudownego leku nie ma. Najlepsze co jest to nie poddawać się depresji, tylko walczyć z nią.
neo-geisha [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-26, 18:00
Mariette napisał/a:
Szczerze mówiąc cudownego leku nie ma. Najlepsze co jest to nie poddawać się depresji, tylko walczyć z nią.
Tak, ja na przykłąd tak postępuję. Bo dla mnie depresja jest stanem pernamentnym poniekąd. Kiedyś siedziałam wieczorami i się załamywałam. Teraz staram się coś robić, być zajętą, żebym nie spędziła kolejnego dnia/nocy na ryczeniu:).
Ale może Cię ledwie ugryźć albo połknąć całego. Ja, póki co, wolę być kąsana.
Tak, Twój plan musi być intrygujący...
Nie wiem czy ten plan jest intrygujący... Mam tylko nadzieję, że moja nadświadomość będzie na tyle hamować moją podświadomość, że ta przestanie wyprzedzać moją świadomość. Tylko, że to żmudne zabiegi. Ale jak się uda to... hu hu...
Tylko, żebym nie zaczął stwarzać zagrożenia wśród tłumu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach