To wyprostuj się, to zależy od Ciebie czy chcesz czy nie, ja tylko podpowiedziałam, co myślałam. A na myśli miałam kogoś bliskiego, ale nie koniecznie "drugą połówkę". Powodzenia;).
Wiek: 38 Dołączyła: 26 Wrz 2012 Posty: 120 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-08, 00:38
nadświadomy napisał/a:
Baaardzo chciałbym mieć... Moja dusza woła o to. Ale nie mam ku temu warunków... Mieszkam nie sam w bloku w niedużym, zagraconym mieszkaniu.
Mam podobnie. Dlugo tez mieszkalam w akademiku. Z psami. Bezdomnymi, roznymi.
Mimo wszystko zapoznaj sie z pojeciem dom tymczasowy. A mozna tez sporo dobrego zrobic niejko wirtualnie.
A schronisko zalezy jak sie trafi. Ja zwiedzilam jakos duzo tych schronisk i z tym gdzie trafi bywa makabrycznie. A trzeba miec stalowe nerwy. Ale uwazam, ze warto.
To naiwnie zabrzmi. Ale psu nie wiele trzeba aby byl szczesliwy.
I jest cos takiego w tym zamknietych w kratach, samotnych i nieraz bardzo skrzywdzonych stworzeniach takiego co jst znane. I dobrze odczuc jak to nasze niewiele wyciaga ich z sytuacji naprawde bez wyjscia.
To wyprostuj się, to zależy od Ciebie czy chcesz czy nie, ja tylko podpowiedziałam, co myślałam. A na myśli miałam kogoś bliskiego, ale nie koniecznie "drugą połówkę". Powodzenia;).
Ja się tak próbuję już wyprostować kilka lat... To jest jak jakieś wypadnięcie dysku z kręgosłupa czy coś. Pogięło mnie i tak mi już zostanie. Albo to wada fabryczna.
Może mam jakąś manię błędnego koła, ale sądzę, że do tego wyprostowania potrzebna jest bliska osoba, a żeby znaleźć tę bliską osobę, to potrzeba się wyprostować....
Furia napisał/a:
Dlugo tez mieszkalam w akademiku. Z psami. Bezdomnymi, roznymi.
Tak a propos, przypomina mi się jak kiedyś mieszkałem w akademiku, była sobie taka dziewczyna, która zaczynała studia. Po dość krótkim czasie, chyba po tygodniu od zakwaterowania, rodzice przywieźli jej psa, bo... pies nie wytrzymywał bez niej. Wył, skomlał, nie chciał jeść z tęsknoty za tą dziewczyną. Po prostu był do niej najbardziej przywiązany z całej rodziny... No i ta dziewczyna wyprosiła szefową akademika, żeby pies mógł zostać w akademiku z nią...
Tak na marginesie to był ciekawy akademik, kiedyś po nim spacerował... koń :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach