Quills, tylko ciekawe w jakim wymiarze będzie to szczęście - czy to aby na pewno chodzi o szczęście dzielone z drugą osobą? :)
Wcześniej już wspomniałam, że mam na myśli szczęście, które każdy odnajdzie w czymś innym Ja wiem, że my tutaj na forum zmagamy się z samotnością, ale można ja załagodzić szczęściem, które możemy odnaleźć choćby w jakiejś pasji czy też biorąc psiaka ze schroniska, czy w czymkolwiek innym. Ja przyznam, że mam kilka sposób, które sprawiają, że lepiej sobie radzę z samotnością.
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2012-04-23, 23:53
Domyślam się jak czujesz się rozczarowany i zawiedziony tą znajomością. Jak już wyżej napisano, tak już jest niesprawiedliwie w życiu, że bywa iż jedna z osób w danej relacji angażuje się bardziej niż druga. Byćmoże oddaliliście się od siebie niepostrzeżenie. W związku na odległość tak często się dzieje, że jedną osobę "niesie" uczucie a drugą jednak po czasie przerasta brak fizycznej, codziennej bliskości. Nie każdy potrafi funkcjonować w takim związku. Różne niedomówienia zaczynają narastać aż w końcu ktoś nie wytrzymuje ładunku emocjonalnego i bywa, że nagle odchodzi. W głowie tej osoby jest już wtedy taki galimatias, że nie jest w stanie spokojnie wyjaśnić co czuje. Są to często uczucia sprzeczne. Jeśli zdecydowała się wcześniej na związek na odległość to musiała kierować się uczuciami. Jeśli po czasie uznała, że taki związek okazał się zbyt skomplikowany dla niej, to zapewne podejmując decyzję o zerwaniu nie było jej łatwo. To jest jednak tylko jedna z hipotez. Natomiast to co teraz jest pewne, to że musi minąć czas, zanim dojdziesz do siebie. Gdy już przetrawisz największy ból, przyjdzie czas na zmiany w Twoim życiu. Świat już nigdy nie będzie dla Ciebie taki jak wcześniej. Jedynym wyjściem będzie dla Ciebie zmienić się także. Jeżeli dasz sobie szansę, te przykre doświadczenia wzmocnią Cię. Za jakiś czas zaczniesz patrzeć na życie zupełnie inaczej. Staniesz się silniejszy niż kiedykolwiek. Jeśli znajdziesz w sobie siłę... bo że ją masz jest pewne
Historia żywcem wyciągnięta z mojego życia, choć odległość ponad 2 razy większa, ale cóż ma to za znaczenie, ważne jest/było (?) uczucie. Pamiętny wieczór 22 luty 2012 r i słowa "czuję, że moje uczucie do ciebie się wypalą". To był szok, bo jeszcze wieczór wcześniej, ba nawet rano zostałam poczęstowana pięknym słowem. Przez pierwszy tydzień nie wiedziałam jak się nazywam. Spakowałam wszystkie rzeczy otrzymane od niego do pudełka i włożyłam na dno szafy. Przed snem powiedziałam sama do siebie (kierując te słowa do niego) "wybaczam Ci i bądź szczęśliwy"i muszę przyznać, że w jakimś stopniu to pomogło. Nie mam z nim kontaktu, nie widuje go, lekarz czas działa terapeutycznie. Teraz minął już jakiś czas, choć jeszcze nie czuje się na siłach rozpoczynać coś nowego, ale nie zamykam się na ludzi.
Robsson każdy dzień przynosi nowe możliwości, obfituje w niezwykłe chwile, tylko trzeba je dostrzec. Wiem, ze Twoje rozczarowanie (ja nazywam rozczarowanie doświadczeniem) jest jeszcze świeże i trudno Ci w to uwierzyć, ale "czas jak jodyna leczy rany" (zaczerpnięte z jakiejś piosenki). I na koniec dodam, najpiękniejsze jest to, iż potrafisz "dawać" miłość, a że historia lubi się powtarzać, to jeszcze nie raz spotkasz na swej drodze wartościową kobietę, która tym razem "odda" Ci Twe uczucie i będziesz szczęśliwy.
Wszyscy mówicie tak, jakbyście cały czas oglądali moje życie, a to oznacza, że naprawdę wiecie co mówicie :)
Wybaczcie, że tak głupio to brzmi, ale mądrzejszych słów w tym momencie nie znajdę :)
Dziękuję Wam za to, że przynajmniej tutaj [szkoda, że nie w realu :( ] mogę na Was liczyć. To naprawdę wiele dla mnie znaczy :)
chocholica napisał/a:
"wybaczam Ci i bądź szczęśliwy"
Ja zrobiłem podobnie. Tzn myślałem, że gdy Ją znienawidzę, to będzie mi łatwiej, ale ja Jej nie potrafię znienawidzić, nigdy nawet nie byłem na Nią naprawdę zły, uświadomiłem sobie, że cały czas zależy mi na Jej szczęściu, skoro nie ze mną, trudno, niech będzie szczęśliwa z kimś innym. Ja to jakoś przeżyję.
Robsson, nie chcę się potwornie rozpisywać dlatego też napisze to krótko. Ta dziewczyna z którą byłeś nie zdaje sobie sprawy jakiego faceta straciła, jesteś jednym z tak bardzo nielicznych osób które mają w sobie prawdziwe wartości. Straciła skarb została z niczym.
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2012-04-24, 21:01
Robson, tak jak Ty i chocholica, doświadczyłam takiej akcji na własnej skórze. To co napisałam jest więc tym co przeżyłam. U mnie był dosyć mocny hardcore. Półroczna, ostra depresja na pograniczu obłędu. Byłam wtedy z tym całkowicie sama. To co tak naprawdę przeżyłam nie da się opisać. W końcu jednak byłam już tak zmęczona, że też postanowiłam wybaczyć. Pomału zaczęłam też wracać do ludzi. Nie powiem, że od razu mi wszystko przeszło. Dużo czasu mi zajęło pozbieranie się. Tamte wydarzenia odcisnęły też już na zawsze ślad w moim charakterze. Ale zyskałam też pewien hart ducha i z Tobą też myślę, że tak będzie.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni
Z waszą pomocą, myślę że jakoś sobie poradzę, aczkolwiek nie jest łatwo ;/
najgorsze jest to, że to jest taka huśtawka- raz jest lępiej, a za chwilę czuję się fatalnie :(
To co napiszę będzie dosyć oklepane, ale niestety prawdziwe.. pokonać może to tylko czas ewentualnie osoba, w której na nowo rozpalisz swoje uczucia. Ja już ponad rok staram się pozbierać i choć jest już lepiej to dzisiaj widząc go stojącego na przystanku myślałam, że zaraz tam koło niego padnę i będą musieli mnie reanimować. Tak mocno waliło mi serce, czułam się strasznie, więc chyba potrzebuję jeszcze więcej czasu..
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2012-04-24, 21:18
Może zacznij od czegoś co lubisz robić, żebyś mógł stopniowo się odrywać od tych myśli. Wiadomo, że rozkojarzenie będzie przeszkadzać ale jest szansa, że z czasem, pomału się wkręcisz w te "zastępcze czynności".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach