Wiek: 35 Dołączył: 19 Maj 2012 Posty: 30 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2012-06-07, 00:17
Uczucie pustki hmm w miare uplywu dnia nasila sie rano jest spoko wieczorem zastanawiam sie czemu siedze w pustym domu i sam czuje pustke i zadnej opcji zeby ja wypelnic.
Wiec chyba to uczucie ciagle mi towarzyszy.
Ostatnio zmieniony przez Xann 2012-06-07, 00:18, w całości zmieniany 1 raz
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2012-06-07, 11:16
Często odczuwam pustkę w swoim pogmatwanym życiu. Czy będzie lepiej to wiem, że w dużej mierze oddemnie samej zależy.
duenderosa [Usunięty]
Wysłany: 2012-06-07, 11:56
Pustka...to stan w którym jesteśmy zawieszeni między życiem a śmiercią..
nie fizycznie ale psychicznie
czujemy pustkę, bo nic nas nie cieszy, nie interesuje, nie bawi..
Hm...jak ją zapełnić? Trudne pytanie..
Mi pomaga pisanie.. i oglądanie kabaretów..
może nie zalepia się całkiem, ale sprawia, ze chce mi się śmiać.. a jak chce mi sie śmiać., to chce mi się oddychać i zyć... a jak chce mi się żyć to odnajduje swoje marzenia..
a marzenia.. sprawiają, ze pustka znika..
Cały czas siedzę w tej czarnej dziurze. Ale dzisiaj wyjątkowo mnie wciągnęła... ech, nie jest to miłe, uświadomić sobie że tak właściwie jest się nikim..
Wiek: 27 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1237 Skąd: z piekła
Wysłany: 2012-06-07, 17:56
Ty tylko czujesz się jakbyś była nikim, ale jesteś człowiekiem, wspaniałym człowiekiem. Więc, jak to się mówi, tej pustce trzeba zasadzić kopa, oczywiście z glana i zyć :)
Dziewczyny... jak się siedzi w czarnej studni widzi się tylko skrawek nieba... ale jak się z niej wyjdzie okazuje sie, że świat jest piekny..
Możemy być dla siebie drabiną do wyjścia z czarnej dziury.. jeśli tylko chcemy
Hmm nie było mnie kilka dni, a tu powstał temat który znam od około 10lat. Ale czy rozumiem, chyba nikt z nas tego do końca nie rozumie. Zrozumieć to światowością siebie a nie tylko analiza logiczności i nielogiczności. Tak czy inaczej, to że doświadczamy pustki rozwija nas naszą samoświadomość. A ci co pędza w życie nie zwracają na to uwagi sztucznie odcinają się od tego, zajmują się kariera, chęcią posiadania, ignorują czynniki rozwoju samoświadomości, itd. Są po prostu ułomni, w pewnym stopni słowa tego znaczenia, ale to nie ich wina, to wina systemu którzy tworzą ci co rządzą tym światem, oni chcą być my byli ułomni. Ułomnych można łatwo sterować, najłatwiejszy sposób stara watykańska szkoła ,, dziel i rządź'' z tego tyle konfliktów na świecie
o kucia sie rozpisałem, jeh a tam nie lobie mazać jak już napisałem :P
Lecz powiem coś ogółem, być może sie powtórzę. W streszczeniu pustka rozwija nas nasza świadomość, dzeki niej mamy leprze spojrzenie na świat. Jeśli to dostrzeżemy możemy na niego popatrzeć z innej perspektywy i zobaczyć czego nam na prawdę potrzeba. Nie tak jak zwykli ludzie patrzą na niego z swojej perspektywy, widza to czego im potrzeba a to złudzenie, bo tak na prawdę widza to czego potrzebuje system i inni a nie on sam. Przez to jego świadomość nie rozwija się ciągle tkwi w pestce że tak powiem. A istota bez samoświadomości jest nikim w wieloświecie(wszechświat).
I znów mi sie wydaje że przeciągam :p ale jeszcze jedno
Jak ktoś już raz powiedział :
,,Konsekwencje ponosi się za zabicie istoty samoświadomej, zabicie osoby bez samoświadomości jest jak zabicie jucznego zwierzęcia lub zwykłej much. I elity tego świata o tym wiedza dlatego, chcą byśmy byli bezmyślni'' no może nie do końca słowo w słowo bo z pamięci pisałem
I z tego można wywodzić rodzi się pustka, to w pewnym sensie manifestacja nasze świadomości.
Bo istoty które są przepełnione uczuciami, podświadomie protestują przeciwko kierunku w którym zmierza nasz świat. w efekcie czego odczuwamy smutek, pustkę, samotność bardziej niż kto inny
Phi już chciałem kończyć, ale znów mi pewien tekst wskoczył do głowy.
Może nie do końca na temat choć zapewne jakoś paralele można wysnuć
,,Zmień siebie, nim zmienisz ten świat'' gdzieś ktoś używał takich słów nie pamiętamy kto i gdzie. Hmm jak że mylne i nieprawidłowe słowa to powinno byc tak ,, zmień świat a on zmieni ciebie'' lecz jak na to siły brać, tu słów już mi brak. plum
Dobra skończę te smenty rymenty jak tu coś napisać skoro formując myśli w tekst zakłóca je następne noście myśli.
Czy odczuwaliście kiedyś coś w rodzaju pustki? Tak jakbyście nie wiedzieli co zrobić. Jakbyście chcieli coś rozwalić? Takie jakby uczucie głębokiej tęsknoty za czymś czego nigdy nie było?
Cytat:
Uczucie pustki łączy się często z bezsilnością, brakiem kontroli nad tym, co się wokół nas dzieje, nie potrafimy poradzić sobie sami z życiem i problemami, bywamy drażliwi i zamknięci w sobie.
Cytat pochodzi z Wikipedii.
Ba! I to często. Brakuje mi czegoś i nie wiem czego, odczuwam w życiu pustkę i samotność mimo że nie jestem sama... To jest straszne
Też odczuwam coś takiego. Nie wiem czego mi brakuje, a pomimo tego tęsknię za czymś. A samotność? Może dlatego, że człowiek sam przeżywa wiele rzeczy. Sam przeżywa swoje lęki, nawet gdy ktoś inny w tym czasie trzyma go za rękę. Sam płacze, nawet gdy ten drugi ociera mu łzy.
Pawlo2.4 [Usunięty]
Wysłany: 2013-05-25, 23:58
Odświeżam temat. Ja już od małego dziecka odczuwam taką Tęsknotę za czym nieokreślonym. Bardzo często jak jadę, patrzę na krajobrazy, słucham wzruszającej muzyczki to czuję To. Ciężko mi ją opisać. Moja psycholog mi mówiła że jest to tęsknota za ludźmi, ale jak już byłem wśród Nich do nadal ją miałem. W dodatku nie ma ona nic wspólnego z depresją, załamaniem itp. To tak jakbym tęsknił za czymś tak pięknym, za taką Jednością, Miłością której nie mogę sobie nawet wyobrazić, jakby Tęsknił za swym prawdziwym Domem gdziekolwiek on by był. Mam też uczucie jakby była to wręcz nieziemska tęsknota tzn. że tego Czegoś nie ma na Ziemi ani w Fizycznym Wszechświecie. Mam parę hipotez co to może być, ale najpierw spytam się czy Wy też dokładnie takie coś odczuwacie? Ever czy mniej więcej tak to odczuwasz, tą tęsknotę/pustkę?
Pozdrawiam Was
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach