Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-02, 15:30
Mam ten problem, że budzę się wcześnie, koło 4 nad ranem, a o szóstej trzeba wstawać. W takich sytuacjach najczęściej dochodzę do dziwacznego, zdaniem wielu, wniosku, że nie opłaca się już zasypiać. Bardzo często zdarza mi się biegać z samego rana,bo co mam zrobić?
Wiek: 38 Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 150 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2012-09-02, 16:10
Ja mam roznie z ta bezsennoscia, nie mniej jednak ostatnio jednak sypia mi sie znacznie lepiej, dlatego ze te okrutne upaly zelzaly. Ale zazwyczaj mam problemy z zasnieciem, musze miec sromotna cisze, ktora zazwyczaj przerywa moj pies szczekajacy za oknem albo po prostu wlaczony tv na 30 minut - to jest moj ulubiony usypiacz. Rzadko zdarza mi sie obejrzec w lozku do konca jakis film, no chyba ze jest ciekawyto go ogladam, ale to sie rzadko zdarza.
Mi czasem zdarzą się budzić w środku nocy i nie spać przez jakieś 2 godziny.. zauważyłam, że spowodowane jest to stresem i zdarza się zawsze, kiedy mam coś na głowie i nie mogę przestać o tym myśleć.
Stres to jedna, choć nie jedyna z głównych przyczyn bezsenności. Całonocna gonitwa myśli nie pozwala się wyciszyć. Do tego dochodzi budzenie się w środku nocy i mamy obraz człowieka bezsennego, budzącego się rano zmęczonym i wyczerpanym. Jeśli są to epizodyczne przypadki to właściwie nic wielkiego się nie dzieje. Jeśli zaś trwa to jakiś czas zaczyna się problem z którym możemy sobie nie poradzić samodzielnie.
Mr.eM [Usunięty]
Wysłany: 2013-02-19, 16:48
Ostatnio udało mi się z niej wyjść. Własnymi siłami
Własnymi siłami więc rozumiem, że bez pomocy farmakologicznej. Uchylisz rąbka tajemnicy jak Ci się udało tego dokonać?
Ostatnio zmieniony przez andrzej 2013-02-19, 18:04, w całości zmieniany 1 raz
Mr.eM [Usunięty]
Wysłany: 2013-02-20, 11:27
andrzej napisał/a:
Własnymi siłami więc rozumiem, że bez pomocy farmakologicznej. Uchylisz rąbka tajemnicy jak Ci się udało tego dokonać?
Oczywiście, żadnych leków i tym podobnych sztucznych pomocy. Wiesz co... sekret tkwi w zmuszaniu się. To wszystko. Ktoś postronny mógłby powiedzieć, że mam silną wolę. Ja natomiast nie wiem czy ja posiadam, nie wiem czy to jest wynik tej silnej woli, trudno mi to wytłumaczyć, to było coś na zasadzie 'myślę - robię', nawet jeśli wymaga to ode mnie dużego nakładu czasu i sił. Zmuszałem się, zmuszałem i sukcesywnie to szło w stronę poprawy sytuacji powiązanej z tym stanem. Kosztowało mnie to wiele nerwów, ale myślę, że było warto.
Ostatnio zmieniony przez Mr.eM 2013-02-20, 11:28, w całości zmieniany 1 raz
Jestem pełen podziwu. Niestety ja tak nie potrafię. Sama myśl o nieprzespanej nocy wywołuje u mnie stres. Jest to błędne koło. Z jednej strony próbuję się odprężyć, nie myśleć o minionym dniu z drugiej atakują mnie myśli jak będzie wyglądała kolejna noc. Nie pozostaje nic innego jak wziąć proszki.
Mnie nie pomagają wszelkiego typu usypiacze dostępne bez recepty. Biorę leki tylko z przepisu lekarza i zgodnie z jego zaleceniami. Dzięki temu kiedy udaje mi się wyciszyć i w miarę spokojnie przespać noc.
Raczej nie. Chyba, że za dużo we mnie emocji - wtedy zanim zasnę musi minąć trochę czasu, bo mnie 'wewnętrznie nosi'. Próbuję czytać, pisać, rozmawiać, słuchać czegoś. A czasem po prostu zamknąć oczy i pozwolić myślom żyć swoim własnym życiem.;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach