Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak się teraz czujecie?
Autor Wiadomość
Ona sama 
Nowy

Dołączyła: 29 Kwi 2014
Posty: 4
Skąd: Okolice Warszawy
Wysłany: 2014-04-30, 00:19   

Czuję się dziwnie. Mimo że (podobno) nadzieja umiera ostatnia... We mnie dzisiaj zgasła nadzieja na miłość. Ale zgasła niczym zduszony płomyk świecy. To takie uczucie, jakbym dostała czymś ciężkim w głowę.
I jeszcze nikomu o tym nie mówiłam... Nie wiem, czy gdybym powiedziała to ktoś by to zrozumiał.
Poza tym boli mnie głowa od płakania. Spuchły mi oczy. A jutro przecież jadę do pracy i muszę jakoś normalnie wyglądać. Bo się zaczną pytania...
Muszę się jakoś doprowadzić "do człowieka"... nie wiem: kubeł zimnej wody na łeb?
Czasami mam naprawdę dosyć.
 
     
Poddrzewem 
Częsty bywalec



Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 653
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-04-30, 14:22   

Ona sama napisał/a:
Czuję się dziwnie. Mimo że (podobno) nadzieja umiera ostatnia... We mnie dzisiaj zgasła nadzieja na miłość. Ale zgasła niczym zduszony płomyk świecy. To takie uczucie, jakbym dostała czymś ciężkim w głowę.
I jeszcze nikomu o tym nie mówiłam... Nie wiem, czy gdybym powiedziała to ktoś by to zrozumiał.
Poza tym boli mnie głowa od płakania. Spuchły mi oczy. A jutro przecież jadę do pracy i muszę jakoś normalnie wyglądać. Bo się zaczną pytania...
Muszę się jakoś doprowadzić "do człowieka"... nie wiem: kubeł zimnej wody na łeb?
Czasami mam naprawdę dosyć.


Eh, nadzieja w mojej opinii,tak naprawdę nie umiera, lecz jest zazwyczaj tłamszona i w efekcie wypierana przez inną nadzieje. Oczywiście w czasie. Głęboko w ludziach siedzą różne rzeczy... czasami naprawdę trzeba dobrego bodźca, by mogły się przebić na zewnątrz.

Płacz nie jest zły, przynosi ulgę. Rozmowa też i nie martw się tym, że ktoś by nie zrozumiał, bo na pewno tylko pewna grupa zrozumie.

A nie jest łatwo i za każdym razem będzie trudniej wrócić, czy tam się doprowadzić "do człowieka", lecz trzeba podjąć tą walkę by samu nie zginąć.
 
 
     
Mariette
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-01, 13:49   

Cytat:
Czuję się dziwnie. Mimo że (podobno) nadzieja umiera ostatnia... We mnie dzisiaj zgasła nadzieja na miłość. Ale zgasła niczym zduszony płomyk świecy. To takie uczucie, jakbym dostała czymś ciężkim w głowę.

I jeszcze nikomu o tym nie mówiłam... Nie wiem, czy gdybym powiedziała to ktoś by to zrozumiał.

Poza tym boli mnie głowa od płakania. Spuchły mi oczy. A jutro przecież jadę do pracy i muszę jakoś normalnie wyglądać. Bo się zaczną pytania...


Muszę się jakoś doprowadzić "do człowieka"... nie wiem: kubeł zimnej wody na łeb?

Czasami mam naprawdę dosyć.




Będzie dobrze, po burzy wychodzi słońce. Daj sobie czasu, nic na siłę. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Mariette 2014-05-01, 13:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Poddrzewem 
Częsty bywalec



Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 653
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-03, 18:56   

Czuję się źle. Względem dni, minimalnie lepiej o tak malutką ociupinkę. Ale czuję że pół rozkład, tych uczuć, emocji, które we mnie siedzą, nie trwają tak krótko jak alkoholu. Szkoda, anyway. Powoli układam sobie wszystko, okropna jest cisza wieczorami, kiedy już się niema do kogo odezwać i po śmiać się z głupot jakie są na tym świecie.
 
 
     
Mariette
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-03, 19:02   

Czuję się trochę zmęczona, ale ogółem dobrze.

Poddrzewem napisał/a:
okropna jest cisza wieczorami,

Jest to ciężkie, ale włącz sobie muzykę, telewizor, DVD nie poddawaj się smutkowi.
 
     
Poddrzewem 
Częsty bywalec



Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 653
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-03, 19:05   

Mariette napisał/a:
Jest to ciężkie, ale włącz sobie muzykę, telewizor, DVD nie poddawaj się smutkowi.
Eh, spokojnie :). Nie podałem się kilka lat temu i dziś się nie planuje podać, choć, coraz ciężej się wstaje za każdym razem.
Jak sama dobrze wiesz, można tłumić, zagłuszać ciszę, nawet tym co wymieniłaś, ale ona jest w środku.
 
 
     
Mariette
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-03, 19:10   

Wiem, Poddrzewem, jest w środku, zżera Cię od wewnątrz, czasami tracisz chęć do wszystkiego. Nie jest to łatwe, ale jak się człowiek podda zniechęceniu, to tak szybko nie wróci do równowagi.
 
     
Poddrzewem 
Częsty bywalec



Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 653
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-03, 19:19   

Mariette napisał/a:
Wiem, Poddrzewem, jest w środku, zżera Cię od wewnątrz, czasami tracisz chęć do wszystkiego. Nie jest to łatwe, ale jak się człowiek podda zniechęceniu, to tak szybko nie wróci do równowagi.


No ba. Dodam tylko tylę, że jeszcze uświadomiłem sobie, to jakim potworem byłem, przez lęki z przeszłości. Co dodatkowo, no nie pomaga. Plus taki, że czuję się wolny, od lęków, od złej przeszłości, ale straciłem coś ważnego, czego już nie mogę naprawić...
 
 
     
Mariette
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-03, 19:26   

Poddrzewem napisał/a:
Plus taki, że czuję się wolny, od lęków, od złej przeszłości, ale straciłem coś ważnego, czego już nie mogę naprawić...

To dobrze, że jesteś wolny, lęk człowieka paraliżuje, trzyma w niewoli.
Cierpilwości, to co straciłeś czasami wróci............ teraz nie możesz naprawić, ale w przyszłości?
 
     
Poddrzewem 
Częsty bywalec



Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 653
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-03, 19:35   

Mariette napisał/a:

To dobrze, że jesteś wolny, lęk człowieka paraliżuje, trzyma w niewoli.

Oj, najgorsze jak własnie uwolni się od tego wyszytego. Budzi się na drugi dzień, jest nadal tym samym człowiekiem, lecz już postrzega większość rzeczy w inny sposób. A jeszcze nie dawno wszystko było inne.
Mariette napisał/a:

Cierpilwości, to co straciłeś czasami wróci............ teraz nie możesz naprawić, ale w przyszłości?
Wiesz, dziwne to jest, po pewnym czasie, zobaczyć ile się krzywd komuś zrobiło, ile tamta osoba cierpiała przez zemnie. A jak bardzo strach blokował mnie przed oczywistymi rzeczami. Ta świadomość, tego wszystkiego co robiłem, jaki byłem bezwzględny w tedy, mnie teraz przeraża, smuci, boli po prostu.

Czy będzie dało się to naprawić w przyszłości? Nie wiem, to nie od mojej osoby to zależy. Chciałbym, choć, sytuacja jest dziwna, skomplikowana.
 
 
     
Mariette
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-03, 19:40   

Poddrzewem napisał/a:
Czy będzie dało się to naprawić w przyszłości? Nie wiem, to nie od mojej osoby to zależy. Chciałbym, choć, sytuacja jest dziwna, skomplikowana.

Jedno pamiętaj dopóki żyjemy, wszystko da się naprawić. Jest nadzieja, a nadzieja zawsze umiera ostatnia. Będzie dobrze,daj sobie czas.
Teraz "zmykam" za godzinę idę do pracy.
 
     
Poddrzewem 
Częsty bywalec



Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 653
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-04, 20:06   

Mariette napisał/a:
Jedno pamiętaj dopóki żyjemy, wszystko da się naprawić. Jest nadzieja, a nadzieja zawsze umiera ostatnia. Będzie dobrze,daj sobie czas.


Oj, tak, czas jest tu istotny i nie wiem co będzie jutro, lecz mogę się założyć, że wiem co się na pewno nie stanie. I to jest dość przykre, że się z dnia na dzień nie mylę jednak.

Anyway, kolejny wieczór. Kolejna cisza. Więc się czuje hukowo.
 
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2014-05-04, 20:17   

Macie jeszcze siłę się dołować? ja już mam tego dosyć ileż można?
 
     
Poddrzewem 
Częsty bywalec



Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 653
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-04, 20:25   

cytrynka83 napisał/a:
Macie jeszcze siłę się dołować? ja już mam tego dosyć ileż można?
Dołować? Huh? Życie, kurna życie. Choć zdaje mi się, ze moja obecność większości na tym forum była pozytywna. Jakie forum, takie problemy :D
Ostatnio zmieniony przez Poddrzewem 2014-05-04, 20:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
czekolada88
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-04, 21:17   

cytrynka83 napisał/a:
Macie jeszcze siłę się dołować? ja już mam tego dosyć ileż można?


Ja tam się nie dołuję. Pewnie, czasem mała depresyjka dopadnie, ale ogólnie jestem pozytywnie nastrojona do życia. Zwłaszcza teraz jak jest wiosna, zbliża się lato. Ciepełko ^^ Kwiatki, nie kwiatki. Zielono mi :)

Szkoda czasu na dołowanie się. Raz na jakiś czas można, ale potem nastaje nowy dzień i nadzieja ^^
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X