Wysłany: 2011-05-08, 16:38 Co dobrego wyniosłeś/aś ze wcześniejszego związku?
Piszcie o tym co was spotkało, co razem przeżyliście, gdzie bywaliście, jakie uczucia nauczyliście się od ukochanej osoby. A może było coś co zmieniło się na dobre właśnie dzięki temu zwiazkowi. Zachęcam do dyskusji, oczywiście pozytywne myślenie
Każdy związek uczy ludzi kompromisu, nawet taki uparciuch jak ja nieraz zrezygnuje z czegoś, żeby zadowolić tą drugą osobę. Myślę też, że dzięki moim "związkom" stałem się bardziej cierpliwy i tolerancyjny.
sporo wiedzy o samej sobie, której nie mogłabym zdobyć w inny sposób. ale tak naprawde najwięcej uczę się teraz, kiedy już nie jesteśmy razem. to teraz uczę się kompromisów, bo nie mam prawa niczego od niego wymagać. nadal jesteśmy blisko, tyle że teraz niczego nie oczekuję. no prawie :)
uczę się nie być zależną od drugiej osoby. a raczej przypominam sobie, bo kiedyś nie miałam z tym problemu ;)
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-11-05, 19:28
Poza zwątpieniem w instytucję małżeństwa, to trudno mi podać jakiś pozytyw. Wiem, świadomość siebie i pewność, że na związku świat się nie kończy. Nauczyłam się,że dopasowywanie się do kogoś do niczego nie prowadzi, a zbyt mocne staranie się kończy się rozwodem. Człowiek sam dla siebie powinien być najważniejszy i powinien powiedzieć stop lepiej wcześniej niż duuużo za późno.
Ja wyniosłem z ostatniego związku że czym bardziej chłopak stara się o to żeby związek przetrwał to taki związek kończy się piaskiem.Widać dziewczyny lubią takich co mają w głębokim poważaniu związek i nie okazują uczuć tak :(
Ja wyniosłam ze związków żeby nigdy nie wiązać się z kimś kto jest "za idealny", z kimś kto lubi bardzo imprezować i z kimś kto jest na państwowym, mundurowym stanowisku. Ludzie nie dla mnie.
Druga, ważna lekcja to żeby zachować zdrowy rozsądek i związek związkiem, ale czasem, chociaż to bardzo trune, przynajmniej dla mnie, to warto na te 5 minut stać się egoistą i nie dać się emocjonalnie wykorzystać.
a ja nauczylam sie ze nie wolni z siebie dawac wszystkiego jezeli druga osoba nie daje tyle milosci i wszystkiego co ja to jest bez sensu musza 2 osoby chciec tego samego
Ja z poprzedniego związku wyniosłam przepyszny przepis na super jajecznice i ładny pierścionek zaręczynowy. Pierścionka juz nie nosze bo nie jestem juz narzeczoną ale jajeczniczkę czasem zdarza mi się robić ;p Dzieki eksiu za jajeczniczke ;p
Ja ze związku wyniosłam to żeby: nie wiązać się z osobą nadużywającą alkoholu, nie ufać facetom, być zawsze sobą i dla nikogo się nie zmieniać
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2012-07-16, 16:03
Z ostatniego związku wyniosłem trzy rzeczy:
1. Nigdy, a to przenigdy nie ufaj w 100%
2. Poświęcenie nader własne potrzeby jest zgubne.
3. Mój związek wcześniejszy niż ten był idealny. ):
(:
Ostatnio zmieniony przez Sen 2012-07-16, 16:03, w całości zmieniany 1 raz
Karolina [Usunięty]
Wysłany: 2012-07-17, 11:31
Z wcześniejszych związków oraz ostatniego w moim życiu (bo więcej już nie planuję - limit porażek został wyczerpany) wyniosłam następujące mądrości (nie)życiowe:
-nigdy nie odkładaj na później swoich planów, dlatego że druga osoba o to prosi
-nigdy nie ufaj w 100%
-nigdy nie mów "kocham cię" jeśli w 100% nie jesteś pewnym swoich uczuć
-nigdy nie zmieniaj się dla kogoś (mam na myśli swoje pasje, zainteresowania), tylko dlatego że komuś nie podoba się (uważa za nudne) to czym się zajmujesz
-nigdy nie rezygnuj ze znajomych/przyjaciół, bo Twój partner ich nie lubi
-jeśli nie łączy Was związek uregulowany prawnie (ze wspólnotą majątkową), nie bierz "wspólnie" kredytów, pożyczek itp.
-nigdy nie kupuj wspólnie zwierzaka
-nie licz że ktoś się zmieni "na lepsze" - pamiętaj, partnera bierzesz z "całym dobrodziejstwem inwentarza";)
Z pozytywnych "rzeczy", które wyniosłam ze związków są przepisy kulinarne
Wybaczcie za brak pozytywnych wniosków, ale związki kojarzą mi się tylko z tym co najgorsze...
Niestety, mnie też związki kojarzą się z tym co najgorsze.
Negatywy wyniesione:
- Nigdy nie ufaj w to co mówi druga osoba
- Nigdy nie rezygnuj z siebie i swoich pasji
- Nigdy nie pozwalaj sobie wejść na głowę, miej własne zdanie
- Nigdy nie pozwól, aby ktoś cię sobie podporządkował
- Nigdy nie bierz wspólnych pożyczek
- Nigdy nie poświęcaj nawet kawałka swojego życia dla kogoś, kto to wykorzysta i nie jest tego wart
- Nigdy nie mów kocham i nie daj nabrać się na tego typu słowa
- Nigdy nie wierz w to, że ktoś się zmieni
Najlepiej schować się do skorupki i bacznie obserwować, w odpowiedniej chwili wysuwając kolce, aby już nikt nie zranił.
Pozytywy:
- Przyspieszony kurs niezależności i samodzielności. Spróbujcie ogarnąć jednocześnie dwójkę maleńkich dzieci, zdawanie egzaminów, zajęcie się domem, przeprowadzanie rozwodu i wywalanie pijaka z domu. Do dzisiaj nie wiem, jak mi się to udało.
- Przyspieszona nauka naprawy drobnych usterek, wykonywania rzeczy, które z reguły w domu wykonuje facet. Tia, umiem obsługiwać wiertarkę i powymieniać uszczelki, gipsować, malować i.t.d. żeby mi się jeszcze teraz chciało cokolwiek robić, to byłoby dobrze.
- Zyskanie większej pewności siebie i odwagi. Szczególnie, jeśli trzeba bronić spraw młodych.
- Wzrost inwencji twórczej - czyli kilka kolejnych wierszy i opowiadań gdzieś tam zostało schowanych na dnie szuflady.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach