Zasnąć do muzyki nie potrafię, ale przed snem lubię poleżeć przy spokojnej muzyce (nie wyobrazam sobie sluchania np. Vader - Kingdom przed snem )
Jakiś czas temu znajomy sprzedał mi płytę Ketil Bjørnstad`a i po prostu się w niej zakochałem.
Zdarza mi się czasem słuchać muzyki przed snem, ale to troche głupie:
Zamykam oczy, włączam playlistę , po czym pogrążam w krainie marzeń gdzie wszystko jest piękne i wspaniałe, odbywam najprawdziwszą podróż w której przenoszę się do innego wymiaru, gdybym mógł już nigdy bym nie wrócił na ziemię... ale nadchodzi czas gdy trzeba ściągnąć słuchawki. Otwieram więc oczy, marzenia pryskają, widzę, że nie ruszyłem się z miejsca ani o centymetr, wciąż jestem w moim pokoju, wciąż jestem bohaterem mojego nudnego życia i zdaję sobie sprawę z tego, że jutro będę musiał wstać tylko po to by obcować z ludźmi z którymi jakoś nie szczególnie mi po drodze. I robi mi się dziwnie smutno.
Wiek: 31 Dołączyła: 30 Maj 2014 Posty: 195 Skąd: opole
Wysłany: 2014-07-17, 09:44
Najczęściej słucham muzyki właśnie przed snem; działa na mnie kojąco, zapominam o przykrych sprawach z całego dnia. Potrafię czasem po kilka godzin słuchać bez przerwy, mimo jakże już późnej pory... Denerwuje mnie tylko jedno, słuchawki.
Ostatnio zmieniony przez Shy 2014-07-17, 09:45, w całości zmieniany 1 raz
Owszem,słucham muzyki przed snem ;) szybciej wtedy zasypiam mimo iż muzyka leci głośno. Zauważyłem że im agresywniejsza muzyka tym lepiej mi się zasypia a powinno być raczej na odwrót? o_O
Ubolewam tylko nad moją "kafelką" Stary telefon klawiszowy był idealny do słuchania muzyki przed snem ze względu na klawisze którymi można było przełączać utwory jak i regulować głośność bez zbędnego wybijania się z objęć morfeusza,tudzież przy telefonie dotykowym za każdym razem trzeba się zrywać i razić oczy światłem wyświetlacza
Owszem,słucham muzyki przed snem ;) szybciej wtedy zasypiam mimo iż muzyka leci głośno. Zauważyłem że im agresywniejsza muzyka tym lepiej mi się zasypia a powinno być raczej na odwrót? o_O
Ubolewam tylko nad moją "kafelką" Stary telefon klawiszowy był idealny do słuchania muzyki przed snem ze względu na klawisze którymi można było przełączać utwory jak i regulować głośność bez zbędnego wybijania się z objęć morfeusza,tudzież przy telefonie dotykowym za każdym razem trzeba się zrywać i razić oczy światłem wyświetlacza
Ja tam wole puścić sobie playliste z lapka albo radio...
Zawsze słucham muzyki przed snem, inaczej bym nie zasnęła, albo niezbyt szybko. Czasem coś spokojniejszego, czasem ostrzejsze, rockowe brzmienia, na co mam ochotę. Ogólnie tak się do tego przyzwyczaiłam, że ciężko byłoby mi z tego zrezygnować. I faktycznie, muzyka przy zasypianiu niesamowicie relaksuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach