Ja zawsze zasypiałam przy muzyce. Niestety na studiach moja współlokatorka jednak się do tego nie przekonała, wiec była cisza. A najgorsze było jak wracała skądś w środku nocy, czy tez bliżej poranka, i wyłączała mi muzykę, momentalnie mnie to budziło. Teraz słucham kołysanek jak nie mogę zasnąć. Najlepiej działają na mnie Nightwish, Sabaton, Metallica.... Musi być coś gdzie słychać skrzypce lub gitarę. W grę nie wchodzi żadne "umc umc umc"
madamada88 [Usunięty]
Wysłany: 2013-02-07, 09:11
A ja bardzo lubię.. prawie codziennie, gdy się położę... światła pogaszę.. puszczam sobie cichutko trance.. albo jakieś radijo ;)
Dusia [Usunięty]
Wysłany: 2013-02-18, 20:35
Ja też potrafię zasnąc bez pomocy dodatkowych 'usypiaczy', ale jak z reguły słucham Pezeta i Małpy. Eldo też się znajdzie bardzo często, jak i Onara, oraz spokojne kawałki zespołu Nickelback. ;]
kiedyś miałem tak że musiało coś lecieć bo nie mogłem zasnąć bez jakiegokolwiek dźwięku,potem słuchałem tylko chilloutu, na koniec działał tylko komputer,uspakajał mnie dźwięk wentylatora w komputerze,ale zaczynam się odzwyczajać bo rachunki duże przychodzą :)
Ostatnio zmieniony przez ghost 2013-04-04, 17:02, w całości zmieniany 1 raz
Ja bez muzyki nie wyobrażam sobie bym mogła jakkolwiek funkcjonować. Gdy zasypiam mam włączoną muzykę , gdy idę do szkoły również, zawsze mam przy sobie słuchawki <33. Ogólnie słucham rocka , czasem trochę metalu <33
Kiedyś słuchałam, teraz już bardzo rzadko.
Czasem przed snem włączę sobie jakiś audiobook albo audycję, ale często zdarza się, że w trakcie zasnę i później budzę się parę godzin później - dosyć morderczo zaplątana w słuchawki i nie bardzo rozumiejąca dlaczego coś do mnie gada, a wokoło jest ciemno.
Może lepszym wariantem jest książka, gazeta, coś w papierowym stylu ; ).
Czasem przed snem włączę sobie jakiś audiobook albo audycję, ale często zdarza się, że w trakcie zasnę i później budzę się parę godzin później - dosyć morderczo zaplątana w słuchawki i nie bardzo rozumiejąca dlaczego coś do mnie gada, a wokoło jest ciemno.
A musisz koniecznie słuchać w słuchawkach? ;)
Ja mam na to patent. Ściągnąłem sobie taki program, który wyłącza komputer po określonym czasie i w nocy nic do mnie nie gada :) Włączam muzykę, zasypiam, a komputer po 30 minutach sam się wyłącza.
Nie mam problemów, żeby zasnąć przy włączonym świetle i grającym telewizorze, a co dopiero przy muzyce :)
W sumie prawie zawsze coś sobie włączę do snu. Najczęściej jest to muzyka filmowa, jednak nie mam problemu z zaśnięciem przy jakichś cięższych brzmieniach typu Rammstein :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach