To, co nas przyciąga, to upodobania i charakter wedle naszych zasad i naszego gustu. To, co kochamy, to wszystko, czego nie moglibyśmy nawet oczekiwać, a otrzymujemy. To, za czym tęsknimy, to wszystko, co dana osoba oferowała, a my nie posiadaliśmy...
Wiek: 34 Dołączyła: 13 Paź 2013 Posty: 25 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-17, 21:54
Samur napisał/a:
To, za czym tęsknimy, to wszystko, co dana osoba oferowała, a my nie posiadaliśmy...
W moim przypadku - co dana osoba oferowała, a ja głupia nie przyjęłam^^
Co do dowcipów o humanistach, najchętniej udusiłabym Cię mymi humanistycznymi rękoma, chociaż odpowiednio ukierunkowany humanista może naprawdę nieźle zarabiać:) i tak wszystko opiera się o doświadczenie i life-long learning.
Ponadto nad dystansem do siebie i mojego antytalentu do dziedzin ścisłych wciąż pracuję i nawet nieźle mi to wychodzi:P więc cóż, jestem humanistką i jakoś z tym żyję, jak dobrze pójdzie to i z tego "będę żyła":P
I czy ja wielkie wymagania mam, nie mam pojęcia, serce i tak nie sługa, więc nigdy nie wiadomo, co nagle mi się wyda w kimś niesamowicie niesamowite:)
Wiek: 34 Dołączyła: 13 Paź 2013 Posty: 25 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-18, 22:25
Samur napisał/a:
Nie ja, gimbusy z którymi spędzam czas za to wiecznie wymyślają kawały o humanistach, głównie dlatego, że jeden z nich chce nim zostać. :)
Z kim przestajesz takim się stajesz?:D
Swoją drogą znałam przez dość długi czas ludzi z lubuskiego, i cóż, nie byli zbyt sympatyczni:P moze taka lokalna kultura, złośliwość i lekceważenie na całego:P
Ale to tylko moje spostrzeżenie, nie uogólniam, zawsze wierzyłam w wyjątki, zwłaszcza że sama jestem na swój sposób wyjątkiem:)
Samur [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-18, 23:48
blacky90 napisał/a:
Swoją drogą znałam przez dość długi czas ludzi z lubuskiego, i cóż, nie byli zbyt sympatyczni:P moze taka lokalna kultura, złośliwość i lekceważenie na całego:P
Ja wychowałem się w małym miasteczku, które na początku było zepsute. Ćpuny pod mostami, miasteczko brudne i zaniedbane, wszędzie niemalże slumsy. Nikt nikomu nie ufał, choć miał go nawet za sąsiada. Z czasem to się zmieniło, szczególnie narkomani zniknęli, gdy zlikwidowano dom dziecka. Ja sam jednak do dziś tym ludziom nie ufam i nie dziwię Ci się, że napotkałaś podobnych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach