Wiek: 30 Dołączył: 02 Lis 2012 Posty: 64 Skąd: Stany / Stalowa Wola
Wysłany: 2012-12-14, 19:37
Monixa7, Hahaha to dobre;D
Dreamska, I więcej chyba nie wyniesie. Kiedyś było o wiele lepiej z tym wszystkim. Mój dziadek przeszedł na rentę w wieku 40 lat. Teraz ma coś koło 70 lat i 2200zł emerytury
A co z sensem jak syn będzie miał już 18 lat czy 19 dziewczynę i swój świat ? Głupio tak nagle stracić sens życia
Wg mnie sens życia nie istnieje to ułuda jakaś. Jednak jeśli już się uprzeć to chyba szukałbym czegoś co było by celem aktualnym przez całe moje życie czyli siebie.
Neutralize napisał/a:
Monixa7, Hahaha to dobre;D
Dreamska, I więcej chyba nie wyniesie. Kiedyś było o wiele lepiej z tym wszystkim. Mój dziadek przeszedł na rentę w wieku 40 lat. Teraz ma coś koło 70 lat i 2200zł emerytury
Emerytury ? Znaczy masz na myśli Renty ?
Ostatnio zmieniony przez Panthera Pardus 2013-01-12, 15:47, w całości zmieniany 1 raz
No właśnie jaki ma cel? Czy rzeczy materialne mogą być celem? Nie sądzę. Miłość celem? hmmm ,a więc co? No właśnie co? Dzieci? Nie mam pojęcia. Moje życie jest obecnie bezcelowe.
Ja się przyłączę do mojego przedmówcy. Życie jest bezcelowe i co gorsza jakoś nie zanosi się na to by ten cel się pojawił, znalazł jakoś. Od dłuższego czasu zastanawiam się, po co człowiek się rodzi i jedyna odpowiedź, jaka przychodzi mi na myśl to to, że po to, by się pomęczyć i umrzeć. Czyli po nic. Ale czasem myślę, że nie można całe życie narzekać, więc staram się cieszyć tym, co jest i powiedzmy, że za mój cel teraz uznałam próbę stworzenia bliższej relacji z pewną osobą. Może coś z tego będzie.
he, he celu jednostkowego nie ma, jest tylko jeden, panujący w całym kosmosie - przetrwanie gatunku. To tak jakby komórka mózgowa zapytała się drugiej jaki jest cel jej istnienia - na przeciwnej stronie szali można posadzić pantofelka tyle, że on taki prymitywny, że nie zada sobie tego pytania - my możemy Więc jaki jest sens istnienia małpy komara, świni ? - Taki sam jest i nasz. Tyle, że my jesteśmy bublem genetycznym.
Ostatnio zmieniony przez Panthera Pardus 2013-02-04, 15:43, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 37 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-02-04, 22:40
Celem życia nie jest przetrwanie, ponieważ z definicji celowość jest czymś sprawczym, a zachowania stricte instrumentalne wykazuje zaledwie ułamek procenta wszystkich organizmów. Przeżycie jest raczej czymś w rodzaju konsekwencji wynikającej z funkcji życiowych, dążenia do dobrostanu organizmu (czyli uniknięcia elementarnego cierpienia), czy też utrzymania względnej homeostazy. O ile nie jesteśmy głodni, spragnieni, nie zagraża nam realne niebezpieczeństwo w postaci groźby unicestwienia, to przeżycie najczęściej nie stanowi o ukierunkowaniu życia. Co więcej, oczywiste w chwili obecnej jest to, że sposób w jaki człowiek postrzega siebie i otaczającą go rzeczywistość w znaczący sposób wpływa na jego egzystencję (polecam gdzieś poczytać o tzw. wyuczonej bezradności, umiejscowieniu kontroli i stylach atrybucji). Absolutnie każdy ma możliwość zadecydowania, w jaki sposób będzie spoglądał na siebie i świat, co wpłynie na jego zachowanie (oczywiście to nie jest łatwe). A zatem możemy przyjąć wiele różnych koncepcji np.
1. Cel życia nie istnieje, moje życie nic nie znaczy, niczym się nie różnię od pierwotniaka
2. Nie mam na nic wpływu, nic nie będę robił, pozostanę przy marzeniach, po co się w ogóle starać
3. Świat jest zły, nic nie ma sensu, nie zamierzam nic robić
4. Celem mojego życia jest picie piwska, siedzenie na fejsbuku i granie w MMOPRG, cała reszta mnie wali
5. Zamierzam przesiadywać pod sklepem z kumplami i narzekać na wszystko i wszystkich dookoła
6. Są rzeczy, na które nie mam wpływu, przez co nie zamierzam się nimi przejmować. Jest wiele spraw, na które mam realny wpływ i nie potrzebuję do tego pieniędzy. Mogę zawsze zwiększyć swoje kwalifikacje czy wykształcenie. Mogę zrobić znacznie więcej niż tylko siedzieć i narzekać. Nikt nie przeżyje za mnie mojego życia, więc biorę 100% odpowiedzialności za nie.
Każdy ma możność uwierzenia w każde spośród tych 6 stwierdzeń, które są równe z tego względu, że nie reprezentują jakiejś obiektywnej prawdy. Skoro to, w co wierzymy determinuje to jak się zachowamy, co z kolei wpływa na celowość życia, to pozostaje zadać sobie pytanie: dlaczego mam wierzyć w stwierdzenia 1 - 5, skoro mogę uwierzyć w stwierdzenie 6, które będzie dużo lepsze dla mojego życia
A co z sensem jak syn będzie miał już 18 lat czy 19 dziewczynę i swój świat ? Głupio tak nagle stracić sens życia
Wg mnie sens życia nie istnieje to ułuda jakaś. Jednak jeśli już się uprzeć to chyba szukałbym czegoś co było by celem aktualnym przez całe moje życie czyli siebie.
Neutralize napisał/a:
Monixa7, Hahaha to dobre;D
Dreamska, I więcej chyba nie wyniesie. Kiedyś było o wiele lepiej z tym wszystkim. Mój dziadek przeszedł na rentę w wieku 40 lat. Teraz ma coś koło 70 lat i 2200zł emerytury
Emerytury ? Znaczy masz na myśli Renty ?
Myślę,że nie będę żyć tak długo, chyba, że wynajdą jakiś rzeczywisty lek na moją chorobę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach