Wysłany: 2012-09-14, 23:24 czy wszyscy faceci to luzacy?
Mam pytanie ,czy wszyscy faceci to luzacy , mam na myśli to ze wiaża sie z kobietami których TAK NAPRAWDE nie kochaja tylko sa z nimi zeby nie byc samotnym i wszystko im jedno co to dziewczyna ,moze nie do konca moze byc i wykształcona , ładna ale i tak zwiaze sie z nia .Pytam bo pisze do mnie pewnien koles i własnie tak stwierdził ze faceci tacy sa, z reszta ja juz spotkałam sie z taka sytuacje gdzie ten sam chłopak usmiechał sie do mnie kilka razy a ja po jakims czasie przechodzac po miescie widze jego zdjecia ze slubu oczywiscie nie ze mna .....
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-14, 23:41
Jak zwykle standardowa odpowiedź. GENERALIZUJĄC RODZAJ MĘSKI - tak
Ale to wszystko i tak zależy od człowieka.
Ja pojęcie "luzak" rozumiem w innym znaczeniu, ale co do tego znaczenia, to nie, nie jestem luzakiem.
Faceci mają flirt we krwi. Nawet gdy są żonaci a co drugiego: to dziewczyny również często wiążą się na siłe byleby tylko nie być samotnym. No ale...z takiego "na siłe" może wykiełkować mocna miłość albo związek"only sex"
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-15, 00:14
anioł napisał/a:
Mam pytanie ,czy wszyscy faceci to luzacy , mam na myśli to ze wiaża sie z kobietami których TAK NAPRAWDE nie kochaja tylko sa z nimi zeby nie byc samotnym i wszystko im jedno co to dziewczyna ,moze nie do konca moze byc i wykształcona , ładna ale i tak zwiaze sie z nia
Chyba się trochę mylisz, w tej sytuacji chodzi mi o kobiety (dziewczyny),
wiązać się z kobietą, tylko dlatego aby nie być samotnym? nie kochać jej, nie szanować i ufać jej, to po co się wiązać, tylko dlatego aby zaspokoić swoją samotność? ukryć swój egoizm? Chyba nie tędy droga.
Lepiej zostać samotnym niż rozkochać dziewczynę, a potem ją porzucić.
Związać się z kimś, aby nie być samotnym? Tak bez miłości, sympatii, przyjaźni? Dziwnie jakoś.
Chociaż przyznam, że faceci bywają hm... nieco dziwni pod tym względem... Jak to powiedział jeden z znajomych( notabene notoryczny flirciarz, podrywacz i zaliczacz łatwych panienek )- Nie kocham żony, ale nie chciałem być sam. To zrobiłem jej dziecko i ona teraz siedzi w domu, sprząta, gotuje, a ja zarabiam na rodzinę.
Związać się z kimś, aby nie być samotnym? Tak bez miłości, sympatii, przyjaźni? Dziwnie jakoś.
Chociaż przyznam, że faceci bywają hm... nieco dziwni pod tym względem... Jak to powiedział jeden z znajomych( notabene notoryczny flirciarz, podrywacz i zaliczacz łatwych panienek )- Nie kocham żony, ale nie chciałem być sam. To zrobiłem jej dziecko i ona teraz siedzi w domu, sprząta, gotuje, a ja zarabiam na rodzinę.
Takie sytuacje są od wieków, nic na to nie poradzimy. Ludzie , w odróżnieniu od wilków, mogą(potrafią) się bzykać z kim popadnie- miłość, przyjaźń, luźna znajomość.
Ps. wilki mają na całe życie 1 partnera i nie szukają sobie nowego nawet jak tamtem umrze
Myślę, że człowiek po prostu potrzebuje drugiego człowieka i kiedy nadzieja na tzw. coś wielkiego przepada... Trzeba jakoś sobie z tym poradzić. Takie związki to prosty lek na samotność, niestety występują uciążliwe efekty uboczne.
Wiek: 37 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-15, 14:29
Ja jestem monogamistą. Powaga. Wiem jacy faceci mogą być lub jacy są i świadomie to odrzucam. Jestem stary, widzę kruki nad moją głową, jest dla mnie za późno, żeby bawić się w gierki i podchody.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach