Mogę się dołączyć do Was, też jestem strasznie wrażliwa, długo wszystko przeżywam, trudno jest mi zapomnieć o jakiejś przykrej sytuacji, czy słowach, łatwo mnie zranić, wolę unikać takich sytuacji, w których mogę komuś sprawić przykrość, bo potem mam wyrzuty sumienia, dręczy mnie to, ciężko mi patrzeć jak ktoś inny jest smutny, wtedy płaczę razem z nim, już nie mówiąc, że potrafię wzruszyć sie oglądając obraz, a w tym świecie trzeba mieć twardy tyłek.
noo, doskonale Cię rozumiem... My wrażliwcy mamy na tym świecie przerąbane...
Karolina [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-09, 16:24 Re: Wrażliwość a samotność
Angel napisał/a:
Jaki Waszym zdaniem ma wpływ wrażliwości na odczuwanie samotności? Czy uważacie się za osoby wrażliwe? Czy Waszym zdaniem osobom wrażliwym trudniej jest poznać osoby, dzięki którym przestaliby czuć się samotnie?
Moim zdaniem ma wpływ. Osoby wrażliwe dużo silniej odczuwają brak bratniej duszy/partnera. Na pewno takim osobom ciężej jest poznać inne osoby bliżej, ponieważ bardziej boją się zaangażowania/odrzucenia itp.
Kiedyś byłam bardzo wrażliwą osobą. Obecnie aktywnie z tym walczę, bo w dzisiejszych czasach to bardzo niepraktyczna cecha.
Wiek: 36 Dołączyła: 28 Sie 2012 Posty: 215 Skąd: Taka niby góralka
Wysłany: 2012-08-29, 21:42
Niestety też jestem osobą wrażliwą. Ale najczęściej swója wrażliwość ukrywam przed światem, bo bycie wrażliwym wśród ludzi, którzy tego nie rozumią jest gorszę od wszystkiego innego.
Wrażliwość to większe widzenie i odczuwanie...Jest to dar jak i przekleństwo.Bo ból może się powiększać jak i szczęście.Nie wiem czy tak samo macie ale ja jak np czasem patrze na przyrodę to mi się łezka w oku kręci...są różne sytuacje gdzie wrażliwość jest bardzo fajna.Kiedyś czułem tą magie na świecie w poszczególnych miejscach albo rzeczach...Potem było odwrotnie, jest teraz jak jest ale czasem czuję troszkę tego co kiedyś a co potrzebne by wrócić? Głupie pytanie :)
Można o niej dużo pisać między innymi to że to wręcz oznaka że ktoś ma duszę ale mówiąc krótko wrażliwość jest przydatna!
Wiek: 34 Dołączył: 07 Wrz 2012 Posty: 143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-07, 21:22
Większość ludzi jest wrażliwych,niektórzy po prostu udają twardych.Sam jestem wrażliwy,ale większość kobiet lubi klasycznych Bad bojów i to jest problem...
Wrażliwość i samotność to (w dużej liczbie przypadków) wartości wprost proporcjonalne do siebie.
w moim przypadku pewnie tak jest, niby ta wrażliwość pozwala lepiej dostrzegać "piękno tego świata" że się tak wyrażę, ale ceną za to jest spora dawka dyskomfortu jakim jest samotność na różnych płaszczyznach egzystencji... (uchhh... alez to mądrze zabrzmiało... ;-P)
niby ta wrażliwość pozwala lepiej dostrzegać "piękno tego świata"
no właśnie, tylko ile przy okazji sprawia niepotrzebnego bólu to tylko wrażliwcy wiedzą
o wiele prościej byłoby żyć, będąc gruboskórnym człowiekiem, ale cóż... wrażliwości się nie wybiera, to ona wybiera nas...
Wiek: 29 Dołączyła: 30 Mar 2012 Posty: 150 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2012-09-14, 22:24
maro_25 świetnie to ująłeś!
Samotność jest ceną wrażliwości, tak być musi i pogodzić się z tym należy, chodź trudno.
Sama jestem bardzo wrażliwa. Co zrobić.
Ale się powinnam cieszyć, bo za to rysuje, maluje...
Nadwrażliwość dobrze współgra ze sztuką. Tak uważam.
Ja też jestem wrażliwa, bardzo, aż mnie to irytuje, tylko bym płakała, to jest dobre, że szybko mi przechodzi, wszyscy w moim otoczeniu są inni, nie przejmują się wszystkim tak jak ja... Co do przyjaciół wymagam wiele, tyle ile ja dam, ale przyjażń to nie wiem co oznacza w tych czasach "gdy masz problemy, jest milion powodów by nie spotkać się z Tobą." Wszyscy mówią mi zawsze nie przejmuj się, dla nich to łatwe a ja tak po prostu nie umiem..... Wierzę w ludzi i jak są słabi i źli to to mnie boli
Wiek: 30 Dołączył: 02 Lis 2012 Posty: 64 Skąd: Stany / Stalowa Wola
Wysłany: 2012-11-02, 10:45
Mam 18 lat, jestem chłopakiem i uważam sie za wrażliwego człowieka ale dopiero od jakiegoś roku a dlaczego?? Nie wiem co sie ze mną stało ale teraz oglądając jakiś film w którym jest jakaś smutna scena czy jakieś szczere wyznania ciągnie mnie do płaczu ale jeszcze jestem w stanie sie od tego powstrzymywać a jak długo jeszcze dam rade to nie wiem..
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że nikt się nie poczuje urażony, ale mam zupełnie inne wyobrażenie o wrażliwości
Według mnie nie jest ona ani przewrażliwieniem na własnym punkcie, ani ckliwością. (Osobę wrażliwą sentymentalizm scen filmowych, czy melodramatycznych piosenek ze względu na swoją sztuczność i trywialność powinien raczej rozśmieszać niż rozczulać.)
Wrażliwość to kwestia głębszej, ostrzejszej percepcji rzeczywistości, a także umiejętność odkrywania magii w tym, co zwyczajne, na przykład dostrzeżenia mrówki mocującej się ze źdźbłem trawy czy kolorystycznej różnorodności motylich skrzydeł. Prawdziwie wrażliwa osoba nie trwa jednak w czczym zachwycie nad tego rodzaju faktem, lecz biorąc go za punkt wyjścia, potrafi się zdobyć na ogólniejszą refleksję.
Z tak rozumianą wrażliwością łączy się zwykle subtelne poczucie humoru, bogactwo wyobraźni, względność wobec innych, niechęć wobec hałasu (zgodnie z tą paradoksalną prawdą, że gdy muzyki słucha się cicho, więcej można usłyszeć).
Nic więc dziwnego, że wrażliwość łączy się z samotnością, bo jak wielu jest tego typu wrażliwych ludzi?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach