Okropnie się czuje. Nie przypuszczałam, że jestem tak paskudna. Nie przypuszczałam że jedyny facet (przyjaciel tylko), któremu mogłam uwierzyć po poproszeniu o szczerość wobec mojej osoby z punktu widzenia facet-kobieta stwierdził, że mam urok i ładny głos. No ja pierdziele...żeby powiedział chociaż oczy, ale głos? Śpiewać nie śpiewam bo szklanki pękają, więc atutem głosu nie moge nazwać. Żeby chociaż jak każdy zdrowy facet cycki skomentował, to nie...głos...tylko? I urok...osobisty. Taaaa...
Poszukuje dobrego chirurga plastycznego, zna ktoś?
Tak pierdo** to , za krótkie życie żeby się czymś takim przejmować
Gdyby tak to działało to psychologowie i psychiatrzy nie mieliby pracy, a to forum jak i podobne strony nie miałyby racji bytu
Nie jestem powierzchowna, niestety wydaje mi się, że coraz bardziej wygląd mój ma jednak istotny wpływ na moje życie. Problem ze znalezieniem pracy, partnera, a nawet znajomych. Niestety staram się to "pie***lic" jenakże wtedy życie zaczyna mnie robić w "ch*ja" Mam dystans, ale boli coraz bardziej
Może postaraj się zmienić jak najwięcej tych rzeczy, które Ci się w Twoim wyglądzie nie podobają lub po prostu je zatuszować (dobór ciuchów, makijaż)? A na resztę można przymknąć oko ;)
Może postaraj się zmienić jak najwięcej tych rzeczy, które Ci się w Twoim wyglądzie nie podobają lub po prostu je zatuszować (dobór ciuchów, makijaż)? A na resztę można przymknąć oko ;)
Próbuje, dlatego już nie marudzę, ale z każdym przykrym komentarzem w otoczeniu tracę motywację.
ja się czuję teraz tak: spać mi się chce niemiłosiernie, miałam dziś wyjść się uczyć do biblioteki, ale ten deszcz zniechęca do czegokolwiek... . wczoraj wypiłam alkohol pierwszy raz od 1000 lat (wino) i czuję się trochę dziwnie... . lekarz stwierdził u mnie depresję...
zastanawiam się jak to tak naprawdę z tymi lekarzami jest.
@myszka1604 - komplementy na siłę zawsze będą sztuczne. mi dawno już nikt nie powiedział żadnego komplementu... zresztą ja chyba wolę, by ktoś okazywał czynami, że mu na mnie zależy + raz na jakiś czas ładne słowa. Same ładne słowa do niczego nie prowadzą, wręcz przeciwnie... . Jednego dnia mój były patrzył się na mnie w sposób, że byłam pewna jego miłości, po oczach wydawało mi się, że widzę. W jego czynach nie było zbytnio widać tego, że kocha. A dwa dni później zostawił mnie z premedytacją... Słowa słowami.
Sama powinnaś wiedzieć, co w Tobie piękne a inni też to zauważą.
Może postaraj się zmienić jak najwięcej tych rzeczy, które Ci się w Twoim wyglądzie nie podobają lub po prostu je zatuszować (dobór ciuchów, makijaż)? A na resztę można przymknąć oko ;)
Próbuje, dlatego już nie marudzę, ale z każdym przykrym komentarzem w otoczeniu tracę motywację.
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2012-06-16, 17:28
Karuta napisał/a:
A ja na odwrót :> wtedy mam motywację
Na mnie też wiele razy, krytyka podziałała niczym "motywujący kop".
Gdy ludzie widzą, że ktoś reaguje na ich docinki lub jakiekolwiek negatywne komentarze (ironiczne, fałszywie życzliwe), nakręcają się jeszcze mocniej. Gdy widzą, że ich działania nie skutkują, idą szukać kogoś bardziej na to podatnego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach