jestem sam żona z córką jest zagranicą ja mieszkam w kraju i czuję podświadomie że je straciłem namieszałem w naszym życiu i teraz za to płacę wysoką cenę jestem sam a moim jedynym towarzyszem jest mój ukochany pies obiecałem sobie że będę żył tak długo jak mój pies kocham żonę i córkę nad życie zrobiłbym dla nich wszystko ale to już chyba nic nie zmieni samotność jest okropna na dłuższą metę nie do wytrzymania w życiu przeszedłem już sporo to wiem o czym mówię dlatego chciałbym przestrzec wszystkich zanim podejmiecie w ważnych sprawach decyzje zastanówcie się dwa razy aby nie popełnić błędu który będzie rzutował na wasze dalsze życie
Hej Samotny:)))Czasem trzeba czasu,by sobie pewne rzeczy poukładać.Piszesz,że namieszałeś-ale może ten wyjazd żony z córką miał Ci uzmysłowić,co jest w Twoim życiu tak naprawdę ważne,co się liczy przede wszystkim i jak dojdzie do Ciebie,że Rodzina,to zadziałasz-tak uważam,będąc kobietą-byc moze to był wielki dzwon alarmowy do Ciebie pt.Zrób coś,by wykazać,że Ci zależy.Pozdrawiam serdecznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach