Nie mam żadnego problemu z istnieniem homoseksualizmu. Problemem za to nazwałabym społeczeństwo, które jest uparcie toporne na wszelką inność i często wchodzi w dwie skrajności. Przesadny entuzjazm albo od razu krytykę i kamieniowanie. Więc jak być naturalnym? Rozpoznać granicę między tak zwanym denerwującym afiszowaniem się, a po prostu - byciem?
Nie znam inności seksualnej z własnych doświadczeń, ale patrząc szerzej, wszystko, co odbiega od normy jest cholernie trudne i potrafi osamotnić.
Czy dziecko wychowywane przez parę gejów lub lesbijek będzie kłębkiem kompleksów? Tutaj zastanawiam się nad wychowaniem hetero i cóż, nie sądzę, aby choć połowa z nich dawała swoim dzieciom dobre przykłady. Dziecko co prawda ma obok siebie 'jak należy', dwie płci, ale te dwie płci potrafią wiele w życiu namieszać i nie są chyba żadną gwarancją lepszego życia od jednej. Nauka typowych dla kobiet albo mężczyzn czynności? Wbijanie gwoździ, sprzątanie? No hmm, z taką schematycznością ról się nie zgadzam.
Wiem, że ten temat jest dużo głębszy. Nigdy nie czytałam żadnej 'fachowej' literatury, która pomogłaby mi wykształcić sensownie uporządkowaną opinię z serią argumentów - więc póki co nie napiszę chyba nic więcej.
Nie znam inności seksualnej z własnych doświadczeń, ale patrząc szerzej, wszystko, co odbiega od normy jest cholernie trudne i potrafi osamotnić.
Czy dziecko wychowywane przez parę gejów lub lesbijek będzie kłębkiem kompleksów? .
No ja staram się to sobie wyobrazić i jak znam życie to właśnie tak będzie. Dzieci wychowywane przez pary homo będą miały masę problemów z tego powodu. Sam znam typa, który był wychowywany przez rodzinę zastępczą a środowisko nie dało mu o tym zapomnieć i ewidentnie po nim widać, że ma ze sobą problemy. Oczywiście wszystko zależy od tego na kogo się w życiu trafia. Ale nie oszukujmy się w takim np gimnazjum gdzie hormony zaczynają powoli podnosić łeb jak zło w mordorze :P większość ludzi ( a przynajmniej takie ja odnoszę wrażenie) zachowuje się jak debile i wszelkie przejawy inności są wytykane palcami przez głupszą część rówieśników. Czemu piszę akurat o gimnazjum?? .... nie wiem jak układają się wasze relacje z ludźmi ale jak popatrzę na większość takich grup rówieśniczych trzymających się prze lata ze sobą to takie właśnie głębsze zażyłości wg mnie najczęściej wynosimy z gimnazjum, lub tegoż właśnie okresu życia. Później oczywiście dochodzą do tego relacje z ludźmi poznanymi na studiach, ale to już są częściej takie bardziej relacje wynikające z zainteresowań lub po prostu związki partnerskie. Tak jak sama napisałaś to jest bardzo skomplikowany temat można by to rozkładać na czynniki pierwsze, ale mi się jednak wydaje, że ewentualne dzieci wychowane przez homo po prostu na start w życiu dostałyby jedną dużą kłodę pod nogi więcej.
Wiek: 30 Dołączył: 04 Mar 2012 Posty: 98 Skąd: Wrocłopole
Wysłany: 2014-03-10, 21:18
Ale czy te relacje które wymieniłeś jako późniejsze nie sa tymi najważniejszymi? Przecież nikt nie będzie utrzymywał relacji z jakims idiotą, który mu dokuczał przez całe gimnazjum. A dzieciaki, które mają w gimnazjum ciężko, potem celują w lepsze szkoły, żeby spotkać jakichś normalnych ludzi, a tam już wszystko jest w porządku. Zresztą przeciętna para gejów to jacyś lekarze, prawnicy, czy artyści, więc na pewno swoje dzieci do takich szkół starają się zapędzić. Więc może te trzy lata nie są aż takim problemem? U mnie tez były one nienajciekawsze, więc wiem, jak to wygląda.
Niemniej jednak, gdyby dopuścić adopcję przez gejów, to po jednym czy dwóch pokoleniach opisany przez Ciebie problem na pewno by juz nie istniał.
A dzieciaki, które mają w gimnazjum ciężko, potem celują w lepsze szkoły, żeby spotkać jakichś normalnych ludzi, a tam już wszystko jest w porządku. Zresztą przeciętna para gejów to jacyś lekarze, prawnicy, czy artyści, więc na pewno swoje dzieci do takich szkół starają się zapędzić. Więc może te trzy lata nie są aż takim problemem? U mnie tez były one nienajciekawsze, więc wiem, jak to wygląda.
.
No właśnie można dyskutować w nieskończoność na ten temat. Każdy jest indywidulną jednostką i z takimi samymi indywidualnymi przypadkami się ściera przez całe życie.
Celują w lepsze szkoły??... a co to znaczy wg Ciebie lepsza szkoła - o wysokich wymaganiach i standardach nauczania? Do takich szkół często chodzą dzieci prawników, lekarzy itp - tzw elity społecznej cześto zadufane w sobie itd. A w takim towarzystwie osoba wymęczona na poprzednim szczeblu edukacji po prostu dalej będzie się męczyć. ... tak po za tym ci co mają ciężej w tym nieszczęsnym gimnazjum nie zawsze są zdolni i nijak ma się to do tego do jakeij szkoły się później udadzą.
Ostatnio zmieniony przez 4w5 2014-03-10, 21:36, w całości zmieniany 1 raz
Oczywiście wszystko zależy od tego na kogo się w życiu trafia.
+ powiedzmy, charakteru dziecka i rodziców
Dzieci mają różną odporność psychiczną. Generalnie są to istoty bardzo kruche, nawet pozornie nieznaczące dla dorosłego rzeczy mogą wyrządzić im wielką krzywdę. Taki delikatny świat... Ale też jedne radzą sobie z tym lepiej, inne gorzej.
A 'inni' rodzice, na tyle odważni, by żyć według swoich upodobań, na tyle silni - mogą dziecku garść tej siły zaszczepić.
Hm, nie znam niestety żadnej osoby homoseksualnej ... Trudno się więc wypowiadac ... Myślę, że może po prostu ich problemem jest znalezienie kogoś o tej samej orientacji seksualnej, zwłaszcza w naszym kraju, bo przecież nikt się ze swoją orientacją nie obnosi. A jak już się zdecyduje na 'coming out' to go społeczeństwo piętnuje. Nie wiem czemu, przecież to ludzie jak każdy, nie sa jacyś chorzy ani trędowaci .... wygląda na to, że sorry taki mamy kraj
W sumie zawsze chciałam poznac jakiegoś geja, podobno geje to najlepsi przyjaciele kobiet
adamgrzanka [Usunięty]
Wysłany: 2014-03-18, 19:39
A ja się pochwałę że znam parę kobiet :) Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, nie dotyczy mnie ten temat, ale myślę że jednak łatwiej znaleźć partnera tej samej płci :P Podkreślam że tak mi się wydaje,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
