Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Introwertyk - Wyrok czy Błogosławieństwo?
Autor Wiadomość
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2013-09-07, 21:13   

Rubio, ułatwiające życie, funkcjonowanie.

Jako przykład hmm... "Może posiadać silną potrzebę i umiejętność aby realizować się artystycznie" i to jest dobre bo "włóczęga" może być potencjalnym artystą.

albo:
"Gdy się w końcu otwiera, to bardzo gwałtownie i całkowicie, bez żadnych oporów." i to jest pożyteczne no bo koniec końców mówi co czuje.

mniej więcej to mam na myśli.

to są jedynie przykłady i tak naprawdę to nie myślę tak, ja jako "włóczęga" twierdze że posiadany przeze mnie "pakiet" duchowy jest raczej wadą niż zaletą.

Ostatnio zmieniony przez Jasper 2013-09-07, 21:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Rubio 
Milczący


Wiek: 34
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 93
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-09-07, 21:22   

Jasper napisał/a:

"Gdy się w końcu otwiera, to bardzo gwałtownie i całkowicie, bez żadnych oporów." i to jest pożyteczne no bo koniec końców mówi co czuje.
mniej więcej to mam na myśli.

to w sumie napisałem - ale pewnie odpisałeś zanim przyszło mi to do głowy- czyli przed tym, jak edytowałem posta. ;D
Odpowiem Ci z mojego punktu widzenia - dla mnie najważniejsze jest jak najściślejsze zrozumienie, "zobaczenie", świata; tego, co nas otacza, zasad, jakie tym rządzą. I w tym taka osobowość bardzo pomaga; empatia, zdolność odczuwania nastrojów innych osób - wiem, co naprawdę czuje osoba obok mnie, nie muszę się przekopywać przez tony psychologicznych książek, bo po prostu czuję, co się z kimś dzieje. I mogę mu pomóc z tego czegoś wyjść.
Nie sądzę natomiast, by jakiekolwiek cechy miały ułatwiać to przeciętne życie; osobom, którym chodzi o coś więcej, niż picie-browara-na-ławce/granie-na-kompie/cokolwiek-podobnie -płytkiego 24/7 nigdy nie będzie łatwo w takim świecie, jaki jest wokół nas. Nie będzie łatwo, nie będzie szczęśliwie - ale przynajmniej będzie to życie godne nazwania go "życiem".
Tak bym Ci w skrócie odpowiedział ;]
Ostatnio zmieniony przez Rubio 2013-09-07, 21:25, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2013-09-07, 21:31   

Rubio napisał/a:
Nie sądzę natomiast, by jakiekolwiek cechy miały ułatwiać to przeciętne życie; osobom, którym chodzi o coś więcej, niż picie-browara-na-ławce/granie-na-kompie/cokolwiek-podobnie -płytkiego 24/7 nigdy nie będzie łatwo w takim świecie, jaki jest wokół nas. Nie będzie łatwo, nie będzie szczęśliwie - ale przynajmniej będzie to życie godne nazwania go "życiem".


Może kolega rozwinąć swoją myśl?
 
 
     
Rubio 
Milczący


Wiek: 34
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 93
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-09-07, 21:36   

Ale którą konkretnie? ;D Dlaczego uważanie browara z ziomkami za sens życia to płycizna? Dlaczego 4w5 nie może być długo szczęśliwy? Czy jeszcze jakąś inną?
Bo nie chcę się tu rozpisywać na 100 linijek - a pewnie kawał tekstu mi wyjdzie, jeśli zacznę rozwijać każde zdanie ;D
 
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2013-09-07, 21:41   

Rubio napisał/a:
Nie sądzę natomiast, by jakiekolwiek cechy miały ułatwiać to przeciętne życie; osobom, którym chodzi o coś więcej, niż picie-browara-na-ławce/granie-
i ecetera...
Chodzi mi o rozwinięcie myśli że nie ma cech które ułatwią życie ludziom którzy chcą żyć, oraz temu że takie jak kolega opisał ławeczka piwo to nie życie.

Mam rozumieć że kolega twierdzi że nie ma cech które w jakiśkolwiek sposób ułatwiały by życie oraz to że czy jest się introwertykiem czy kimś innym życie jest poprane tak samo i zestaw cech nie odgrywa roli?
 
 
     
Rubio 
Milczący


Wiek: 34
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 93
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-09-07, 21:57   

Niekoniecznie trzeba być introwertykiem, żeby było źle czy ekstrawertykiem, żeby było dobrze (zresztą ja uważam, że ilu ludzi, tyle osobowości, więc te wszystkie testy nie mogą z założenia mówić całej prawdy o człowieku; choć enneagram sam w sobie odsłania jej dużą ilość) - chodzi raczej o oczekiwania wobec świata, o stosunek do życia; o widzenie, o co w tym powinno chodzić.
I wtedy, przy rozwiniętym poczuciu tej duchowej (dla mnie najważniejszej) części człowieka, przy potrzebie poszukiwania sensu, drugiego dna, prawdy o "wszystkim" można dojść w dwa miejsca. Albo - "życie jest do dupy, wszystko jest bez sensu, nic nie ma znaczenia, nie ma po co żyć, lepiej się zabić", albo - "jest sens, to wszystko jest sensem, to wszystko wokół może być takie piękne, wzniosłe - a ludzie dookoła tego nie widzą, biegają za hajsem, za ruchaniem, za jakimiś gówno wartymi rzeczami, zatracają się w tym, ciągle biegną za czymś, ciągle niszczą ten świat różnymi kłótniami, agresją, wojnami - co mam zrobić, żeby przestali? Żeby otworzyli oczy? Da się w ogóle? Bo w takim świecie jaki ci ludzie dookoła sobie wymyślili żyć się nie da". Oba miejsca są mi bardzo dobrze znane, w obu jest kurewsko (wybaczcie wulgaryzm, ale potrzebuję nacechowanego emocjonalnie słowa) ciężko.
Więc - im mniej chcesz widzieć, im mniej chcesz słyszeć, im mniej myślisz - tym większą masz szansę być szczęśliwym (choć powiedziałbym "zadowolonym z siebie", bo z prawdziwym szczęściem to ma niewiele wspólnego) w tym świecie. A 4w5 raczej chce widzieć, myśleć.
"Ławeczka piwo" to był raczej taki skrót - sam czasem tak spędzam wieczór (nawet niedawno niebieska mafia ukradła mi 100 zł :p); chodziło mi raczej o wszelkiej maści podblokowych dresów itp. - o tych właśnie ludzi, którzy nie chcą widzieć, słyszeć, myśleć - a wolą się non-stop zagłuszać, np. siedzeniem na ławce z browarem (ale też milionami innych rzeczy)

Btw, nawet sobie nie wyobrażasz, jak dobrze to rozumiem:
Jasper napisał/a:
Bywało lepiej... od jakiegoś czasu wszystko mi jedno. Wszystko dzieje się beze mnie i obok mnie, nie mogę odnaleźć siebie.
Ostatnio zmieniony przez Rubio 2013-09-07, 22:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2013-09-08, 07:35   

Rubio napisał/a:
A 4w5 raczej chce widzieć, myśleć.


4w5 wraca do tego co było, chce wracać, i przeżywać to wiele razy. Do tego ta głębia uczuć pozwala czuć "więcej" niż inni. Ja bardzo łatwo wczuwam się w uczucia innych.

A co sądzicie o poglądzie że cechy "wewnętrzne" jakie posiadają nie tyle że 4w5 ale ogólnie introwertycy najbardziej widoczne są "zewnątrz", mówiąc "najbardziej" mam na myśli bardziej niż w przypadku innych osobowości? Czyli zachowanie i styl życia.
 
 
     
Blaise 
Początkujący



Wiek: 32
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 170
Skąd: pomorskie
Wysłany: 2013-09-08, 21:24   

z ciekawości i z nudów zrobiłem wyszło 3w2 powiem, że w sumie jest coś w tym prawdy, ale wynik w zależności od nastroju różniłby się.
Ostatnio zmieniony przez Blaise 2013-09-08, 21:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Rubio 
Milczący


Wiek: 34
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 93
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-09-08, 21:56   

Jasper napisał/a:
4w5 wraca do tego co było, chce wracać, i przeżywać to wiele razy

To jest raczej oczywiste, że ta cecha nie jest dobra, dlatego o tym nie pisałem.
Jasper napisał/a:
A co sądzicie o poglądzie że cechy "wewnętrzne" jakie posiadają nie tyle że 4w5 ale ogólnie introwertycy najbardziej widoczne są "zewnątrz", mówiąc "najbardziej" mam na myśli bardziej niż w przypadku innych osobowości? Czyli zachowanie i styl życia.

Może nie tyle bardziej widoczne, ile bardziej zauważane; w świecie, w którym ludziom rozkazuje się być przebojowymi, dążącymi do sukcesu, głośnymi itd. osoby, które są ciche, spokojne itp. są zauważane i uważane za "dziwne" - bo odstają od wzorca.
Ale to jest tylko kwestia wzorca - gdyby wprowadzić modę, że każdy ma być cichy i spokojny - wówczas cechy ekstrawertyków byłyby "bardziej widoczne".
Nie wiem, czy o to Ci chodziło w pytaniu :p
Btw, tu enneagram jest fajnie opisany ;) http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Enneagram
Ostatnio zmieniony przez Rubio 2013-09-08, 21:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Santine 
Początkujący


Wiek: 29
Dołączyła: 06 Kwi 2013
Posty: 129
Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 2013-09-09, 13:41   

Jasper napisał/a:

A co sądzicie o poglądzie że cechy "wewnętrzne" jakie posiadają nie tyle że 4w5 ale ogólnie introwertycy najbardziej widoczne są "zewnątrz", mówiąc "najbardziej" mam na myśli bardziej niż w przypadku innych osobowości? Czyli zachowanie i styl życia.

Nie wiem czy najbardziej. Osoby głośne, otwarte, ekstrawertyczne też są dosyć zauważalne. Może nawet w większym stopniu. Mocniej przyciągają uwagę.;)
Zależy chyba kto obserwuje. Różni ludzie zauważają różne rzeczy.;)

Zalety włóczęgi? Są, są. Pisano już wyżej. Dorzucę tylko, że ja swoją intensywność uczuć polubiłam - i bez niej czułabym się strasznie pusta. Smutek bywa przez nią dosyć dołujący, ale gdy uda się go pozbyć zaczyna się zupełnie inna bajka. Mam wrażenie, że szczęśliwy włóczęga mógłby góry przenosić - szczególnie, jeśli mu na tym zależy. I potrafi zarażać swoim szczęściem innych. Ale może tu wcale nie chodzi o typ osobowości. Może zawsze tak jest?
W każdym razie 4w5 ma naprawdę wiele cech, które przydają się w życiu. Problem w tym, że się przez nie wyróżnia i nigdy nie wpasuje się w szary tłum. Więc trudniej mu będzie odnajdować się w społeczeństwie.;) Ale czy bycie częścią tego tłumu jest takie przyjemne...?
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2013-09-09, 18:06   

Santine napisał/a:
Ale czy bycie częścią tego tłumu jest takie przyjemne...?


włóczęga nie ginie wśród tłumu, on go nie tworzy. On stoi obok i duma jak tu poukładać wszystko:)
Santine napisał/a:
Mam wrażenie, że szczęśliwy włóczęga mógłby góry przenosić - szczególnie, jeśli mu na tym zależy. I potrafi zarażać swoim szczęściem innych.


w pełni zgadzam się z tymi słowami, nawet na swoim przykładnie.

Patrząc na fakt że włóczęga nie znika w szarym tłumie to można uznać to za wadę bo ludzie nie akceptują tego co jest nie po ich myśli i taki człowiek stojący obok a nie w tłumie nie pasuje. Zaletą tak jak padło wcześniej to ta emocjonalność, głębia uczuć i czasem ta głębia często smuci i dołuje. "plus że czuje więcej, minus że odstaje od innych".
 
 
     
Santine 
Początkujący


Wiek: 29
Dołączyła: 06 Kwi 2013
Posty: 129
Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 2013-09-10, 21:34   

Jasper napisał/a:
Patrząc na fakt że włóczęga nie znika w szarym tłumie to można uznać to za wadę bo ludzie nie akceptują tego co jest nie po ich myśli i taki człowiek stojący obok a nie w tłumie nie pasuje.

Może charaktery ciekawsze dla włóczęgi nie są w tłumie, a właśnie obok niego. Więc czasem to dobrze, że zamiast płynąć ze 'wszystkimi', znajduje 'wybranych' i tworzy zupełnie inne relacje od tych, które w tłumach funkcjonują.;p
Ta wada jest bardzo zmienna. Raz wydaje się wadą, raz nie, ale generalnie trzeba ją zaakceptować, by jakoś żyć.;)
 
     
Vyar 
Częsty bywalec



Wiek: 35
Dołączyła: 22 Cze 2013
Posty: 918
Skąd: Mar Vanwa Tyalieva
Wysłany: 2013-09-10, 22:01   

Santine napisał/a:
Może charaktery ciekawsze dla włóczęgi nie są w tłumie, a właśnie obok niego. Więc czasem to dobrze, że zamiast płynąć ze 'wszystkimi', znajduje 'wybranych' i tworzy zupełnie inne relacje od tych, które w tłumach funkcjonują.;p

W moim przypadku właśnie tak jest, i za nic nie chciałabym tego zmienić.
 
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2013-09-11, 13:01   

Vyar, Santine,
Lubię wszystko wizualizować ale możemy to opisać jako rzekę szarych ludzi płynących z nurtem w przód a włóczęga stoi na zniesieniu albo na dachu ruiny :D i spogląda na to wszystko.

Im bardziej staram się myśleć nad tym to uświadamiam sobie że jednak jest to dobra zaleta bo mimo że życie i sam włóczęga jest dość złożony to on chociaż żyje a nie ginie jak szara mysz w tłumie.

A co sądzicie o facie tego że włóczęga "czuje więcej" czyli jest strasznie emocjonalny?
 
 
     
Santine 
Początkujący


Wiek: 29
Dołączyła: 06 Kwi 2013
Posty: 129
Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 2013-09-12, 22:34   

Cytat:
Lubię wszystko wizualizować ale możemy to opisać jako rzekę szarych ludzi płynących z nurtem w przód a włóczęga stoi na zniesieniu albo na dachu ruiny :D i spogląda na to wszystko.

Mogłoby to tak wyglądać.;)

Jasper napisał/a:
A co sądzicie o facie tego że włóczęga "czuje więcej" czyli jest strasznie emocjonalny?

Dla sztuki - cudownie - można się naprawdę wczuwać i tworzyć fajne rzeczy. Dla życia - trochę mniej - ale jeśli patrzeć na nie jak na sztukę, również nie jest tragicznie i również można stworzyć coś interesującego.;)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS