Jazda konna przede wszystkim, to mój najlepszy poprawiacz nastroju. Często jeżdżę na rowerze, lubię spacery. Kiedyś dużo pływałam i grałam w koszykówkę, ale ostatnio jakoś straciłam do tego zapał... Chyba jednak trzeba do tego wrócić, chociaż raz na jakiś czas wybrać się na basen. :)
Ja najczęściej jeżdżę rowerem bo do tego jest najłatwiejszy dostęp. Bardzo, ale to bardzo poprawiają mi humor i mnie relaksują spływy kajakowe. Rzeczka, las i z tyłu ktoś = nic mi więcej nie potrzeba
ostatnio coś plywam żabą... jeszcze w domu rowerek treningowy stoi to tez uzywam, jeszcze sie przyznam ze mala silownie w domu mam, nic wielkiego ale poruszac sie da... :D:D
Dodam tylko ze odkąd cwicze to sie jakos fizycznie lepiej czuje, choc po ciezkim wysilku to i psychika sie nieco reperuje chwilowo...
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-07, 20:25
Dla mnie zdecydowanie spacer, teraz od niedawna zapisałam się na gimnastykę wodną, 2razy w tygodniu na basenie po 2 godziny z instruktorem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach