Moja obecność tutaj dostatecznie wszystko tłumaczy. Jestem jednym z Was. Kolejnym, który postanowił udzielić sobie pomocy i rozpaczliwie szuka akceptacji - ufam, że to miejsce ma temu właśnie służyć. Chciałbym zaznać tu odrobiny swobody w wyrażaniu uczuć, które na co dzień tłumię w sobie. Nie jestem tu z nadzieją, że kogoś poznam. Chcę tylko dociec prawdy na własny temat. Chcę się przekonać czy jestem jeszcze do "użytku publicznego", czy mam pomału godzić się z faktem, że obecność ludzi jest mi niepisana. Jeżeli ktoś będzie miał ochotę wymienić się poglądami, to zapraszam na PW.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach