Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.
Znalezionych wyników: 18
Samotność Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: jak odciąć się od myślenia o kimś, kto cię rani i olewa?
leah

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 2077

PostForum: Miłość i związek   Wysłany: 2014-11-07, 14:48   Temat: jak odciąć się od myślenia o kimś, kto cię rani i olewa?
naszkicuję swoją sytuację.

jestem zakochana w pewnym chłopaku od kilku lat. zwróciłam na niego uwagę już na początku, jednak przez pierwsze lata nie mieliśmy dobrego kontaktu, rzadko się widywaliśmy, taka zwykła znajomość. w pewnym momencie coś się zmieniło i kontakt się poprawił - często się spotykaliśmy, chodziliśmy razem na imprezy, wyjeżdżaliśmy itd. wiedziałam, że mimo tego, że jesteśmy blisko, nigdy nie będziemy parą, ale mimo to nie wiadomo kiedy uzależniłam się od niego i uświadomiłam to sobie za późno.

postanowiłam zerwać z nim zupełnie kontakt, żeby o nim nie myśleć, jak najszybciej się odciąć i aby ta relacja mnie nie prześladowała. najciekawsze jest to, że on, mimo tego, że wcześniej byliśmy dobrymi znajomymi, przez te kilka miesięcy ani razu się do mnie nie odezwał, totalnie mnie olał. niby nie powinnam się przejmować, widząc taką reakcję z jego strony, ale było mi bardzo ciężko, były momenty, że zupełnie się rozsypywałam i mimo upływu czasu nie radziłam sobie z tym.

w pewnym momencie (po x miesiącach) przyszedł do mnie i mnie przeprosił, że się tak długo nie odzywał, nie potrafił mi tego wytłumaczyć, ale powiedział, że było mu przez ten czas ciężko i że chciałby naprawić kontakt. powiedziałam, że naprawienie relacji po takim czasie wymaga dużo pracy i jedna rozmowa tego nie załatwi, powiedział, że o tym wie i że będzie próbował. tymczasem mijają kolejne tygodnie i nie zmienia się nic. sama właściwie nie wiem, czy chcę, aby coś się zmieniło, bo tak naprawdę nie chcę, abyśmy byli tylko znajomymi i bawienie się w przyjaźnie nie ma sensu. nie zmienia to jednak faktu, że jego zachowanie bardzo mnie rani, bo momentami czuję się jak śmieć, którego można w każdej chwili kopnąć i pójść sobie dalej.

wiem, że nie powinnam przejmować się osobą, która mnie nie szanuje i której na mnie nie zależy, ale naprawdę nie potrafię. jestem od niego uzależniona i choć minęło już tak dużo czasu, nic się nie zmieniło w moim stosunku do niego. nie pomaga tysiąc zajęć, zrywanie kontaktu, nie widywanie się, bo tworzy się z tego strasznie destrukcyjna mieszanka, która momentami odbiera mi chęci na cokolwiek. stąd też zwracam się do Was - może ktoś z Was był w podobnej sytuacji, albo przynajmniej potrafi mi jakkolwiek wytłumaczyć to, co się dzieje? może ja czegoś nie rozumiem, nie dostrzegam albo przeinaczam, odbieram na opak jego zachowanie, jestem przewrażliwiona albo zdesperowana? może jest jakieś wyjście z tej sytuacji, którego nie widzę i możliwość, żebym w końcu pogodziła się z tym, że ta znajomość nie jest nic warta i przyzwyczaiła się do życia bez niego?

proszę tylko, nie piszcie, że trzeba czasu. czas nie pomaga.
  Temat: Czego teraz słuchacie?
leah

Odpowiedzi: 3555
Wyświetleń: 170758

PostForum: Muzyka   Wysłany: 2014-11-06, 20:09   Temat: Czego teraz słuchacie?
Sara Bareilles - Gravity :serce:
  Temat: Potrzeba bliskości, a własne ograniczenie
leah

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 3973

PostForum: Miłość i związek   Wysłany: 2014-11-04, 20:07   Temat: Potrzeba bliskości, a własne ograniczenie
kamiledi15 napisał/a:
ona daje do zrozumienia, on się stara. Taki układ chyba jest dobry.

tak, pod warunkiem że facet działa pierwszy, nie czekając na te sygnały. inaczej może się nigdy nie doczekać... :jezyk2:
  Temat: Potrzeba bliskości, a własne ograniczenie
leah

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 3973

PostForum: Miłość i związek   Wysłany: 2014-11-04, 19:46   Temat: Potrzeba bliskości, a własne ograniczenie
kamiledi15 napisał/a:
Nie obraź się, ale jak widzę takie teksty, to się zastanawiam, co jest zadaniem dziewczyny. Mówi się, że to facet musi dziewczynę obsypywać kwiatami i prezentami. A ona co? Ma tylko ładnie wyglądać i czekać?

jeśli on się jej podoba, to powinna mu to dawać do zrozumienia (ale nie nachalnie...). jeśli ona jemu, to powinien to zrobić bezpośrednio. to jest moje zdanie (i wielu dziewczyn, a którymi na ten temat rozmawiałam), ale możesz mieć własne...

kamiledi15 napisał/a:
Owszem, była jedna dziewczyna, która mi się podobała i o którą się starałem. Ale wybrała innego. Widocznie starałem się za mało, więc dałem sobie spokój.

widać nie była zainteresowana i tyle. jeśli po prostu nie, to nie. ale wg mnie w innych przypadkach (czytaj: w takich, w których nic jeszcze nie jest przesądzone) facet nie może siedzieć i nic nie robić. a skoro podobała Ci się tylko jedna dziewczyna, to może po prostu za mało razy próbowałeś, żeby stwierdzać, czy takie działanie przynosi efekty, czy nie? :-)
  Temat: cześć :)
leah

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 1579

PostForum: Przywitania   Wysłany: 2014-11-04, 17:25   Temat: cześć :)
na gitarze to będzie już prawie 10 lat (ale staż nie idzie w parze z umiejętnościami xD). na pianinie zaczęłam rok temu. ;-)
  Temat: Potrzeba bliskości, a własne ograniczenie
leah

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 3973

PostForum: Miłość i związek   Wysłany: 2014-11-04, 14:01   Temat: Potrzeba bliskości, a własne ograniczenie
Johnston napisał/a:

Tak, a najlepiej jakby jeszcze stanęła przede mną na ulicy i wypaliła "cześć, wpadłeś mi w oko, pogadamy?" :lol:

przede wszystkim to muszę Cię poinformować, że to jest zadanie faceta, a nie dziewczyny. więc dlaczego tego nie robisz, kiedy spotykasz kogoś, kto TOBIE wpadł w oko? :roll:
  Temat: Czy coś jest ze mną nie tak?
leah

Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 3118

PostForum: Samotność   Wysłany: 2014-11-04, 13:57   Temat: Czy coś jest ze mną nie tak?
Poddrzewem napisał/a:
Poniekąd dziwi mnie jak rozpatrujecie samą "samotność". Bowiem mam dziwne wrażenie, że stwierdzenie te dla was poniekąd jest wyrokiem śmierci... Jakby zaakceptowanie stanu w którym nie ma się aktualnie kogoś bliskiego (kogoś kogo się kocha, kogoś z kim się dzieli życie), odbierało wam prawo do jakiejkolwiek miłości czy bliskości z drugim człowiekiem w przyszłości.

wiesz... jak człowiek ma 21 lat i zero czegokolwiek, jeśli chodzi o miłość i związki, to zaczyna już myśleć, że może jest z nim coś nie tak i zastanawiać się, czy jest szansa, aby kiedykolwiek coś się w tej kwestii zmieniło...

swoją drogą, zastanawiam się, co właściwie robisz na tym forum, skoro sugerujesz, że samotność to żaden problem? i nie odbieraj tego jako jakiś atak, pytam po prostu ;-)
  Temat: cześć :)
leah

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 1579

PostForum: Przywitania   Wysłany: 2014-11-03, 21:41   Temat: cześć :)
hej :) można się nauczyć - trzeba tylko zdobyć gitarę i nic więcej nie stoi na przeszkodzie :)
  Temat: Czy coś jest ze mną nie tak?
leah

Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 3118

PostForum: Samotność   Wysłany: 2014-11-02, 22:45   Temat: Czy coś jest ze mną nie tak?
no bo według mnie jeśli twierdzisz, że zaakceptowałeś samotność, a jednocześnie świadomie lub podświadomie dalej ciągle liczysz na to, że w końcu kogoś sobie znajdziesz, to raczej nie można tu mówić o akceptacji tego stanu ;-)
  Temat: cześć :)
leah

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 1579

PostForum: Przywitania   Wysłany: 2014-11-02, 22:43   Temat: cześć :)
takie wymarzone, wymarzone - Izrael- już odwiedziłam, teraz nie mam chyba takiego jednego miejsca, chociaż chętnie odwiedziłabym Malezję i Singapur ;-)
  Temat: Hello
leah

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 835

PostForum: Przywitania   Wysłany: 2014-11-02, 21:24   Temat: Hello
cześć :) czym się zajmujesz?
  Temat: Czy coś jest ze mną nie tak?
leah

Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 3118

PostForum: Samotność   Wysłany: 2014-11-02, 21:23   Temat: Czy coś jest ze mną nie tak?
Poddrzewem napisał/a:
Daj se spokój, samo przyjdzie, zaakceptuj swój stan samotności... a jak w końcu zakochasz się, a potem pokochasz...

a skąd wiesz, że przyjdzie? nie jest nigdzie powiedziane, że tak będzie. zaakceptowanie samotności wiąże się wg mnie raczej z nie spodziewaniem się zbyt wiele ze strony relacji damsko-męskich.
  Temat: cześć :)
leah

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 1579

PostForum: Przywitania   Wysłany: 2014-11-02, 21:21   Temat: cześć :)
tak, dosyć dużo. w tym roku odwiedziłam 7 nowych państw, a ogólnie to około 30.
  Temat: cześć :)
leah

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 1579

PostForum: Przywitania   Wysłany: 2014-11-02, 20:52   Temat: cześć :)
cześć :) najczęściej fotografuję, kiedy wyjeżdżam, a więc różne zakątki świata, od ludzi przez miasto aż do natury.
  Temat: cześć :)
leah

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 1579

PostForum: Przywitania   Wysłany: 2014-11-02, 12:20   Temat: cześć :)
Mask napisał/a:
Jeśli jest to faktycznie odpowiedź to ktoś tu powinien wybrać się do lekarza xD i to na pewno nie ja :-?

nie rozumiem?
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS