Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.
Znalezionych wyników: 27
Samotność Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Przyjaźń między osobami różnej płci
Rutti41

Odpowiedzi: 317
Wyświetleń: 49831

PostForum: Przyjaźń i znajomości   Wysłany: 2019-03-30, 17:11   Temat: Przyjaźń między osobami różnej płci
Taka przyjaźń jak najbardziej jest możliwa.
  Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Rutti41

Odpowiedzi: 365
Wyświetleń: 62962

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-21, 19:54   Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Fortesso napisał/a:
Rutti41 napisał/a:
Wiesz, ja akurat troszkę więcej przeżyłam (tak wiekiem, jak i doświadczeniem) i wiem, że pewne rzeczy mają absolutnie drugorzędne znaczenie. Być może też to kiedyś zrozumiesz. Powodzenia


Osobiście mimo mniejszej ilości przeżytych lat również doświadczyłem do prawdy wielu sytuacji o których nie wspomniałem na łamach forum lecz uważam że nie jesteśmy tu po to by licytować się osobistymi przeżyciami (doświadczeniem). Swym powyższym postem chciałem zwrócić uwagę iż każdy problem jest na swój indywidualny sposób ważny gdyż tak na prawdę wszystko zależy od nas samych (od indywidualnego dla każdego z nas sposobu stopniowania) Przyznaję że w swoim codziennym życiu posiadam do prawdy gro spraw (problemów) które mają dla mnie drugorzędne a nawet trzeciorzędne znaczenie niemniej wiem że to co dla mnie może wydać się prostsze bądź nawet banalne dla drugiej osoby może stanowić bardzo duży problem / problem nie do przeskoczenia, kluczem w takich sytuacjach jest empatia i próba mimo naszych przekonań i priorytetów postawienia się w sytuacji drugiej osoby nawet jeśli uważamy że to tylko czasowy problem gdyż nie znamy precyzyjnie myśli i uczuć innych nawet w 1% a co za tym idzie nie mamy pewności jak dana osoba to odczuwa (czy zdoła pokonać dany problem). Na zakończenie posłużę się jeszcze przykładem dojrzewającej młodzieży dla której pewne sprawy (dla nas banalne) są w danym momencie poważne uważam że tych również nie powinno się lekceważyć a tym bardziej posługiwać się słowami "inni mają gorzej" to z reguły tylko zaognia sytuację, nawet jeśli mamy pewność że ta z naszego punktu widzenia błahostka minie należy wspierać drugiego człowieka gdyż każdy jest inny a co za tym idzie trzem osobom to minie zaś czwarta wrażliwsza się załamie, ileż to razy słyszy się o próbach samobójczych bądź samobójstwach, dopiero wtedy gdy wydarzy się dane nieszczęście zaczynają się rozmowy oraz pytania gdzie byli inni i kto zawinił. Wśród osób dorosłych jakimi jesteśmy jest dokładnie tak samo nigdy nie mamy pewności co druga osoba tak na prawdę czuje dlatego w tego typu rozmowach nie należy posługiwać się utartym schematem a na sam początek postarać się poznać i zrozumieć drugiego człowieka proszę o tym pomyśleć

Pozdrawiam


Tym bardziej z całą życzliwością sugeruję mniej gadania, a więcej działania. A jeśli masz w sobie sporo empatii to dobrą metodą jest pomoc innym zamiast skupiać się tak bardzo na sobie. Może jakiś wolontariat? Wtedy łatwiej spojrzeć w innym świetle na własne problemy.
  Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Rutti41

Odpowiedzi: 365
Wyświetleń: 62962

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-21, 07:04   Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Fortesso napisał/a:
Rutti41 napisał/a:
Im mniej będziesz robił, tym gorzej będziesz się czuł. Pracuj. Rób coś. Narzucaj sobie aktywność. A zamiast skupiać się na "nieszczęściu" doceń inne rzeczy. A jest ich mnóstwo całe. Podobnie jak istnieje mnóstwo rzeczy gorszych niż to, że "panna porzuciła". Wyciągnij wnioski i żyj.


Staram się jak tylko mogę organizować sobie czas wróciłem nawet do gier komputerowych na chwilę obecną skończyłem dwie lecz podejrzewam że na nich się zakończy moja przygoda ponieważ gry to nie jest już mój świat (zwłaszcza teraz) ponadto na co dzień pracuję przy komputerze więc ta ilość czasu spędzonego przed ekranem jest zdecydowanie zbyt duża. Jak już wspomniałem w poprzednich wiadomościach jeśli chodzi o jakichkolwiek aktywności poza domem to jest spotkań na kawę czy herbatę... (nie wliczając obowiązków) nie mam na co liczyć ponadto nie umiem (nie wiem w jaki sposób) wyrwać się z opisywanego osiedla. Przechodząc do sprawy uczuć nie jest to takie proste jak mogło by się wydawać gdyż jak już mówiłem obwiniam się w wielu aspektach tej sprawy z drugiej strony kocham Tą kobietę bardziej niż samego siebie, w chwili gdy mam świadomość że moje decyzje mogły ją skrzywdzić mam ochotę ze sobą skończyć będąc szczerym tylko miłość do niej a także inny osobisty czynnik trzyma mnie jeszcze przy życiu. Chciałbym się jeszcze odnieść do słów "istnieje mnóstwo gorszych rzeczy" z całym szacunkiem lecz najłagodniej ujmując nie jestem zwolennikiem takich słów przede wszystkim ze względu na fakt iż każdy z nas jest inny (posiada zupełnie inny charakter a także system priorytetów jakimi się kieruje) w efekcie dla pierwszej grupy osób wspomnianym problemem będzie nieszczęśliwa miłość, dla drugiej problemy rodzinne, dla trzeciej choroba, dla czwartej problemy zawodowe itd... Dla mnie osobiście każdy problem jest ważny niezależnie od podłoża gdyż każdy z nas przeżywa daną sytuację indywidualnie dlatego sądzę iż powoływanie się na powiedzenie "inni mają gorzej / istnieje wiele gorszych rzeczy" wcale nie pomaga gdyż każdy z nas w tym ja zdaje sobie sprawę o wielu ludzkich tragediach (za pewne nie jeden z nas współczuje w takiej sytuacji) niemniej przykłady te nie powinny być wyznacznikiem naszych osobistych tragedii które są dla nas zawsze na pierwszym miejscu. Sądzę że jeśli tylko mamy na to wpływ możemy wspomóc za równo przykładowe ofiary trzęsienia ziemi jak również sąsiada który może w tym momencie łaknie choćby odrobinę ciepła i empatii, czasami ta z pozoru zwykła rozmowa może uratować czyjeś życie. Wracając jeszcze do samych problemów chciałbym się posłużyć przykładem jednego z kolegów o których pisałem mianowicie zawsze gdy się spotykamy on opowiada godzinny monolog z najdrobniejszymi szczegółami o swojej pracy -często w czasie całej wizyty nie dając dojść do słowa (przedstawiając wspomniane problemy) i chodź miałem myśli by powiedzieć mu "kolego przepraszam ale nie chcę tego słuchać ponieważ jak widzisz mam swoje problemy i jestem na skraju wyczerpania" niemniej zawsze staram się postawić również w jego sytuacji może on potrzebuje się wygadać. Nawet jeśli dla nas dany problem wydaje się prosty (rozwiązalibyśmy go na trzy sposoby) uważam że należy postawić się także na miejscu danej osoby ponieważ z naszymi osobistymi dramatami jest trochę jak z ogniskiem obserwator stoi z tyłu gdy wyciągnie rękę czuje ciepło natomiast osoba zmagająca się z problemami / dramatami stoi w epicentrum wspomnianego ogniska a co za tym idzie odczuwa ból (ból indywidualnie stopniowany) Na koniec dodam jeszcze kilka słów odnoście samej pracy ponieważ zauważyłem że dla niektórych jest to ucieczka - dla mnie niestety nie (jak już mówiłem jesteśmy różni) aktualnie mam za sobą trudny miesiąc ponieważ tworzyłem całe zaplecze informatyczne firmy łącznie z grafiką powiem tak: pracując czy też będąc na postojowym myślę a przede wszystkim kocham tak samo.

Pozdrawiam


Wiesz, ja akurat troszkę więcej przeżyłam (tak wiekiem, jak i doświadczeniem) i wiem, że pewne rzeczy mają absolutnie drugorzędne znaczenie. Być może też to kiedyś zrozumiesz. Powodzenia
  Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Rutti41

Odpowiedzi: 365
Wyświetleń: 62962

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-20, 07:01   Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Fortesso napisał/a:
Poljubac napisał/a:
Jeżeli ja potrafię ją podnieść to i Tobie się uda!


Wszystko zależy od danej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy a przede wszystkim naszej wytrzymałości (zmęczenia emocjonalnego) W moim przypadku znajduję się obecnie na etapie krytycznego wycieńczenia, coraz częściej zdarzają się dni które w całości przesypiam, w nocy zaś męczą mnie koszmary (bezsenność) utraciłem jakikolwiek sens życia jak by tego było mało obciążam się w kwestii pewnych wydarzeń związanych z moją sprawą co dodatkowo sprawia że nie potrafię podnieść głowy do góry. Wstając co dnia marzę by móc położyć się spać a przede wszystkim by we śnie nie pojawiały się scenariusze które tak bardzo nie dają mi żyć.


Im mniej będziesz robił, tym gorzej będziesz się czuł. Pracuj. Rób coś. Narzucaj sobie aktywność. A zamiast skupiać się na "nieszczęściu" doceń inne rzeczy. A jest ich mnóstwo całe. Podobnie jak istnieje mnóstwo rzeczy gorszych niż to, że "panna porzuciła". Wyciągnij wnioski i żyj.
  Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Rutti41

Odpowiedzi: 205
Wyświetleń: 41314

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-14, 16:42   Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
ShadrakMeduson napisał/a:
Znajomi w pracy traktują mnie jak trędowatego.
Wymuszone dzień dobry. Nikt nie będzie się wysilał dla głuchego.
(Śmiech agenta Smitha)

Rodzina. Relacje trudne i skomplikowanie polegające na "zejdź mi z oczu"

Ja po prostu nienawidzę hipokryzji.

Dlaczego spaliłem pożal się Lucyferze znajomych.
Nie będę chodził do kumpla na Ps3 diablo w trybie coop gdy on zamiast grać jest zajęty grą wstępną z narzeczoną.
Bo dlaczego ja mam być wdzięczny za grę w diablo gdy ktoś inny młodszy 5 lat niż ja przebiera sobie w pannach na uczelni.
Albo inny znajomy po co mam uczyć ludzi gry w gry fabularne gdy oni są zajęci juwenaliami ( ja na takie marnotrawstwo nie chodziłem, wolałem mieć 5 w terminie zerowym).

Mam 30 lat, brzmię już jak incel ale do k........ Dlaczego osoba z 6 klasami szkoły podstawowej, po zakładzie karnym może mieć Kobiet po szyję a człowiek który włożył potworny wysiłek w edukację i tony książek nie.

Nic tylko błąd w ewolucji.


Ja kompletnie nie rozumiem twojego podejścia. W moim odczuciu przyczyną tego, że ludzie ciebie nie lubią, jest głównie to, że ty nie lubisz ludzi...
  Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Rutti41

Odpowiedzi: 365
Wyświetleń: 62962

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-14, 11:18   Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Fortesso napisał/a:
Rutti41 napisał/a:
Wiesz, z całym szacunkiem, ale to, o czym napisałeś, to są zwyczajne kompleksy - każdy jakieś ma. Być może przywiązuje do nich zbyt wiele wagi? A być może stanowią czasami dobrą wymówkę? Pomyśl o tym :)


Po części przyznaję rację gdyż odkąd pamiętam przywiązywałem niezwykłą uwagę do tego w jaki sposób jestem odbierany przez otoczenie, z początku przejmowałem się wszystkim z czasem jednak nauczyłem się że w pewnych sprawach nie muszę być jak inni (w tym miejscu mam nam myśli muzykę którą na pewnym etapie swojego życia porzuciłem) uważałem bowiem ze słuchanie Bacha gdy w około każdy słucha rapu jest dziwne. Teraz z punktu czasu wiem że nie warto rezygnować dla ogółu, wracając jednak do samych kompleksów w dalszym ciągu mam ich wiele na do prawdy rozmaitych płaszczyznach począwszy od wyglądu przez umiejętności na ogólnej postawie kończąc tym samym moje poczucie własnej wartości spadło na minus zwłaszcza pod wpływem ostatnich wydarzeń. Czy są one moją wymówką w mojej opinii absolutnie nie gdyż niezależnie od tego jak dużą niechęć czuję wobec siebie staram się walczyć o coś / o kogoś z całych sił, w przypadku opisanej miłości cała historia jest nieco bardziej skomplikowana lecz nie chciałbym jej opisywać publicznie na łamach forum, jeśli nie było by to problemem zapraszam do prywatnej konwersacji w PW bądź najlepiej pod numer Gadu-Gadu który podałem ponieważ z tego co widzę nie mogę jeszcze wysyłać prywatnych wiadomości na forum. Wracając do tematu wielokrotnie rozmyślałem nad swoją osobą (czy jestem wart choćby jednego przyjaznego spojrzenia) lecz żeby napisać coś więcej i tu musiałbym nieco odsłonić wspomniane powyżej wydarzenia które znacząco odbiły się na moim obecnym stanie, prawdę mówiąc przede wszystkim z ich powodu znalazłem się na niniejszym forum.


A może pomyśl o terapii? Jesteś młodym człowiekiem, warto włożyć wysiłek, poukładać sobie w głowie...

[ Dodano: 2019-03-14, 11:22 ]
ShadrakMeduson napisał/a:
Rutti41 napisał/a:
Fortesso napisał/a:
Rutti41 napisał/a:
A dlaczego masz niskie poczucie własnej wartości? Może tu trzeba włożyć wysiłek i takie myślenie u siebie przełamać?


Przyznam że jest to bardzo trudne pytanie gdyż odkąd pamiętam miałem drastycznie zaniżoną samoocenę (była ona na minusie) zawsze uważałem siebie za niegrzecznie określając "odmieńca" nie cieszącego się ze względów zdrowotnych najlepszą kondycją ponadto zawsze byłem najniższy chodź to tylko jeden z na prawdę wielu kompleksów na punkcie swojego wyglądu jakie miałem (nadal mam) zawsze także uważałem się za (przepraszam za wyrażenie) głupiego (niewykształconego) jest to do prawdy tylko wierzchołek opisanych wyżej kilku przykładów kompleksów. Sytuacja uległa poprawie gdy poznałem dziewczynę w której się zakochałem (którą nadal kocham) lecz w skutek pewnych niezależnych ode mnie czynników a także w dużej części mojej winy (obwiniam się za to) zostałem sam. Po tych wydarzeniach swą samoocenę mógłbym ocenić na -200 / 100, moim największym marzeniem jest odzyskanie choćby przyjaźni ukochanej kobiety gdyż ona dała mi tyle miłości że po raz pierwszy poczułem że coś jestem wart moje życie nabrało sensu, mimo ograniczeń w samopoczuciu mogłem przenosić góry z resztą chyba każdy zakochany będzie wiedział jakie to uczucie. To tak w telegraficznym skrócie


Wiesz, z całym szacunkiem, ale to, o czym napisałeś, to są zwyczajne kompleksy - każdy jakieś ma. Być może przywiązuje do nich zbyt wiele wagi? A być może stanowią czasami dobrą wymówkę? Pomyśl o tym :)



Dla jednych to ciężar dla innych wymówka.
Łatwo oceniać gdy jest się tylko obserwatorem.

Akurat autora rozumiem. Nawet za dobrze.
Dla mnie to nie jest wymówka. Już nawet Bonaparte twierdził do bitwy przynajmniej 2/3 / 3/4 przewagi liniowej musi być po naszej stronie. Inaczej to niepotrzebne ryzyko. Jak ponosi się same porażki stosując dostępną taktykę to zostają albo prostytutki albo sznur albo wódka i diablo 1.

Takie są fakty.


Wiesz, każdy sam najlepiej wie, ile wysiłku wkłada faktycznie w osiąganie swoich celów. Ale w moim odczuciu ludzie współcześni nie lubią wysiłku. Chcą, żeby wszystko łatwo przychodziło, bardziej skupiając się na poszukiwaniu przyczyn i przeszkód niż na realnych działaniach. Jeśli czegoś chcemy i to się nie zmienia, warto działać cały czas - bo cóż jest do stracenia? To samo życie jest...
  Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Rutti41

Odpowiedzi: 365
Wyświetleń: 62962

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-13, 18:07   Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Fortesso napisał/a:
Rutti41 napisał/a:
A dlaczego masz niskie poczucie własnej wartości? Może tu trzeba włożyć wysiłek i takie myślenie u siebie przełamać?


Przyznam że jest to bardzo trudne pytanie gdyż odkąd pamiętam miałem drastycznie zaniżoną samoocenę (była ona na minusie) zawsze uważałem siebie za niegrzecznie określając "odmieńca" nie cieszącego się ze względów zdrowotnych najlepszą kondycją ponadto zawsze byłem najniższy chodź to tylko jeden z na prawdę wielu kompleksów na punkcie swojego wyglądu jakie miałem (nadal mam) zawsze także uważałem się za (przepraszam za wyrażenie) głupiego (niewykształconego) jest to do prawdy tylko wierzchołek opisanych wyżej kilku przykładów kompleksów. Sytuacja uległa poprawie gdy poznałem dziewczynę w której się zakochałem (którą nadal kocham) lecz w skutek pewnych niezależnych ode mnie czynników a także w dużej części mojej winy (obwiniam się za to) zostałem sam. Po tych wydarzeniach swą samoocenę mógłbym ocenić na -200 / 100, moim największym marzeniem jest odzyskanie choćby przyjaźni ukochanej kobiety gdyż ona dała mi tyle miłości że po raz pierwszy poczułem że coś jestem wart moje życie nabrało sensu, mimo ograniczeń w samopoczuciu mogłem przenosić góry z resztą chyba każdy zakochany będzie wiedział jakie to uczucie. To tak w telegraficznym skrócie


Wiesz, z całym szacunkiem, ale to, o czym napisałeś, to są zwyczajne kompleksy - każdy jakieś ma. Być może przywiązuje do nich zbyt wiele wagi? A być może stanowią czasami dobrą wymówkę? Pomyśl o tym :)
  Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Rutti41

Odpowiedzi: 365
Wyświetleń: 62962

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-13, 12:13   Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Fortesso napisał/a:
Rutti41 napisał/a:
Ale chyba świat się nie ogranicza do tego osiedla...?


To prawda lecz przez całkowity brak pewności siebie (poczucia własnej wartości - zwłaszcza teraz) nie potrafię znaleźć jak się to mawia swojego miejsca ponadto problemy sercowe które w ostatnim czasie są główną przyczyną mojej samotności sprawiły iż utraciłem sens życia, Będąc szczerym brakuje mi koleżanki (przyjaciółki) z którą mógłbym porozmawiać (poradzić się) niestety moje życie potoczyło się w taki sposób że w moim otoczeniu nie mam absolutnie żadnej kobiety, wracając jednak do głównego wątku mimo iż wychodzę z ram osiedla poza nim pozostaję sam nie potrafiąc znaleźć wspomnianego miejsca.


A dlaczego masz niskie poczucie własnej wartości? Może tu trzeba włożyć wysiłek i takie myślenie u siebie przełamać?
  Temat: Chętnię popisze
Rutti41

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1945

PostForum: On Pozna Ją   Wysłany: 2019-03-13, 12:07   Temat: Chętnię popisze
Witaj! Co u ciebie?
  Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Rutti41

Odpowiedzi: 205
Wyświetleń: 41314

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-13, 11:51   Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
ShadrakMeduson napisał/a:
Rutti41 napisał/a:
A rodzina? Przyjaciele? Koledzy?


Voldemort laugh....

{*Naprawdę wierzysz w iluzję rodem z telewizji, że takie coś istnieje?}


A dlaczego mam nie wierzyć? Nie masz rodziców, rodzeństwa? Znajomych z pracy? Relacje w rodzinie bywają różne, ale jednak... Od czegoś też trzeba zacząć. Nic nie zrobi się samo.
  Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Rutti41

Odpowiedzi: 205
Wyświetleń: 41314

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-13, 07:01   Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
A rodzina? Przyjaciele? Koledzy?
  Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Rutti41

Odpowiedzi: 205
Wyświetleń: 41314

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-11, 07:06   Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Trudno przeciwdziałać temu zjawisku, prawda?
Jak sobie z tym radzicie?
  Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Rutti41

Odpowiedzi: 365
Wyświetleń: 62962

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-11, 06:52   Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?
Fortesso napisał/a:
Reasumując jako całkowity abstynent kochający muzykę (z naciskiem na organową) kolekcjoner płyt winylowych nie cieszę się popularnością wśród i tak odchudzonej z uwagi na upływ czasu społeczności osiedla z wielkiej płyty.


Ale chyba świat się nie ogranicza do tego osiedla...?
  Temat: Samotni pomimo tylu samotnych
Rutti41

Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 5119

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-11, 06:49   Temat: Samotni pomimo tylu samotnych
ShadrakMeduson napisał/a:
Nigdy nie mogłem być tym kim chciałem być od gimnazjum.


Wiesz,niewiele osób może mieć i ma dokładnie to, co chce. Z różnych względów...

[ Dodano: 2019-03-16, 14:08 ]
Ludziom chyba zwyczajnie się nie chce. Nawiązywać relacji, spędzać razem czasu, starać się kogoś zrozumieć. W takich czasach żyjemy, że wszystko ma być szybko i łatwo...
  Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Rutti41

Odpowiedzi: 205
Wyświetleń: 41314

PostForum: Samotność   Wysłany: 2019-03-10, 09:39   Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Tak. Samotność często zatrzymuje mnie w domu. Tzn brakuje towarzystwa do wielu aktywności, a inne w pojedynkę przestały cieszyć...
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS