Wysłany: 2019-12-28, 21:46 Czym dla was jest samotność?
Jak w temacie. Mam nadzieję, że nie było takiego tematu bo nie chce dublować.
Odpowiadając samemu na zadane pytanie samotność nazwę "stanem" najgorszym jaki mnie spotkał. To wstrętne uczucie osamotnienia, bólu wnętrza, upokorzenia, tęsknoty, pragnienia, ciężkości, przytłoczenia...
Mogę udawać, że wszystko jest ok, mogę się oszukiwać ale po jakimś czasie boli... nie mogę sobie miejsca znaleźć, czym bym się nie zajął nie pomaga bo ciągle czuje brak kogoś bliskiego, nie widzę sensu własnego Ja. Ten ból wypala mnie całkowicie, w głowie się dosłownie przewraca, człowiek wariuje, jest torturowany. Zastanawiam się dlaczego natura tak nas stworzyła, że takie odczucie istnieje i dlaczego tak ciężko je wypełnić. Tak bardzo chce wyjść z tego cierpienia przez które czuje się potępiony.
Ostatnio zmieniony przez Mati88 2019-12-28, 21:47, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 30 Dołączył: 02 Maj 2019 Posty: 99 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2019-12-29, 16:13
Mati, bez dwóch zdań jeśli nie udaje ci się zakończyć samotności, masz tylko jedno wyjście: zmienić swoje nastawienie do niej. Przestać się opierać, a zacząć próbować oswajać. Tylko to pomoże ci zmniejszyć cierpienie lub nawet sprawić, że nie będziesz się już nią męczył. Człowiek w zasadzie jest istotą kompletną, potrafiącą żyć, funkcjonować i osiągać cele samodzielnie. Owszem, uczucie bycia potrzebnym, docenianym, wartościowym są wspaniałymi doświadczeniami w życiu, ale czy ich brak ma oznaczać koniec sensu życia? Oczywiście że nie. Życie ma wiele dobrych stron, a zauważ też że, o ile jesteś sprawny fizycznie/zdrowotnie, masz ogromne szczęście i możliwości korzystania z niego. Nie żyjesz też na bezludnej wyspie, wszędzie można mieć powierzchowny kontakt z ludźmi, a poczucie izolacji tworzy się w twojej głowie, gdy nie możesz pogodzić się z tym co cię spotkało i nadmiernie skupiasz na tym, co negatywne.
Nie będę cię oszukiwał, że istnieje jakiś dobry i łatwy sposób na pogodzenie się z samotnością. Przynajmniej ja nigdzie takiego nie znalazłem. To pewnie wiele lat pracy nad sobą, duchowego rozwoju, przejście długiej i trudnej ścieżki, którą nikt z własnej woli nie chciałby iść. Ale jeśli nie masz wyboru, to musisz nią podążać. Każdego dnia nastawiać się pozytywnie, znosić cierpliwie gorsze chwile i starać się, by było jak najlepiej. A poza tym być jak najbliżej ludzi, rozmawiać z nimi kiedy tylko zdarzy się okazja i nie tracić nadziei, że wszystko może się zmienić.
Kontakt z innymi w internecie nie daje tego, co w prawdziwym życiu, ale również ma swoją wartość. Ktoś po drugiej stronie może cię zrozumieć, a to już coś. Jakiś wielkich zmian nie przyniesie, ale będzie trochę mniej ponuro. Więc jak będziesz miał ochotę pogadać to załóż GG i napisz do mnie.
Wiele lat już trwa ta moja samotność. Z jednej strony jakbym do niej się przyzwyczaił już ale z drugiej daje mi się odczuć każdego dnia i ten stan bardzo boli i dokucza i tylko chwilami mogę o nim zapomnieć. Tak więc nie pogodze się z tym stanem raczej nigdy na dobre i nie chce bo chce wyjść z tego stanu.
GG miałem kiedyś, usunąłem i nie przywiduje ponownego założenia.
Wiele lat już trwa ta moja samotność. Z jednej strony jakbym do niej się przyzwyczaił już ale z drugiej daje mi się odczuć każdego dnia i ten stan bardzo boli i dokucza i tylko chwilami mogę o nim zapomnieć. Tak więc nie pogodze się z tym stanem raczej nigdy na dobre i nie chce bo chce wyjść z tego stanu.
GG miałem kiedyś, usunąłem i nie przywiduje ponownego założenia.
Cześć Mateusz. Jesteśmy z tego samego województwa. Chętnie z Tobą pogadam. Odezwij się na priv.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach