Cześć No_drama! Smutam się, bo te tory to życie - rozgrzebane torowisko tam, gdzie dojechać nie można - wielki postój na pustyni, który trwa dłużej niż czterdzieści dni (siedem lat). <Nie będę się jednak smutał kwadrans ze względu na błąd w moim osobistym systemie nieoperacyjnym.>
Nie jesteś botem, prawda? (Człowiek prawdę ci powie?)
Ocean...? Preferowałem basenik przydomowy z żółtą kaczuszką. Tymczasem na stare lata trzeba mi wsiadać na lotniskowiec - płynąć na podbój sztucznych wysp. Nie mam nawet stopnia majtka (bokserka), ale nie mam też innego wyjścia (ujścia) z tego pustkowia niż struga netu, wiodąca ku końcowi.
Nie jestem pewien, czy pojęcia empatii nie wyprodukowały z siebie te całe androidy; ale używam na wszelki wypadek, bo czasy cyfrowe i niepewne.
Zdjęcie ładne, raczej smutne (?) - dobrze, że się nie powstrzymałaś...; ja robiłem to (nic nie robiłem) tak długo, że już nie wiem, czym jest spontaniczność - ponadcynicznością?
"Pozbądź się liściu miąższu, aby inny miąższ mógł być oświetlony, bo słońca dla wszystkich nie starczy."
Melancholia u mnie w cenie wysokiej jak nieboskłon nad plackiem leżącym (dwuznaczność niezamierzona). Na radość brak środków. Zamienię też siekierkę na kijek.
<I padła mu grzałka w e-pecie na znak zbliżającego się końca.>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach