Wysłany: 2016-09-08, 16:02 Re: Samotność i depresja
Lady Jess napisał/a:
Samotność w depresji jest jeszcze większa, bo ta choroba pogłębia takie uczucie. Wy też tak macie? Jak sobie z tym radzicie?
Nie radzimy sobie :)
Ze mną to jest prosta sprawa - mam towarzystwo, w którym czuję się swobodnie to te depresje znikają - przynajmniej powierzchowne objawy, pozostają jednak konsekwencje wieloletniego osamotnienia w postaci braku umiejętności społecznych, albo to sobie wmawiam, sam już nie wiem, kiedyś byłem wesołym człowiekiem... teraz jestem wrakiem :)
Ostatnio zmieniony przez 4w5 2016-09-08, 16:15, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 2016-09-08, 17:24 Re: Samotność i depresja
4w5 napisał/a:
Lady Jess napisał/a:
Samotność w depresji jest jeszcze większa, bo ta choroba pogłębia takie uczucie. Wy też tak macie? Jak sobie z tym radzicie?
Nie radzimy sobie :)
Ze mną to jest prosta sprawa - mam towarzystwo, w którym czuję się swobodnie to te depresje znikają - przynajmniej powierzchowne objawy, pozostają jednak konsekwencje wieloletniego osamotnienia w postaci braku umiejętności społecznych, albo to sobie wmawiam, sam już nie wiem, kiedyś byłem wesołym człowiekiem... teraz jestem wrakiem :)
Ja mam podobnie, tylko nie jestem wrakiem, ale pogłębia mi się depresja. Ale jakoś trzeba sobie radzić z tym, może np. słuchaniem muzyki :)
Najlepiej jest zrozumieć czym jest depresja, nie utożsamiać się z zaburzeniem i nie brać do siebie myśli emocjonalnych. Poza tym witaminę b12 plus wziać sie za siebie by się sobie podobać i sie akceptować, a z czasem lubić. Skoro masz jeszcze fobie społeczną to warto coś z tym zrobić.
Najlepiej jest zrozumieć czym jest depresja, nie utożsamiać się z zaburzeniem i nie brać do siebie myśli emocjonalnych. Poza tym witaminę b12 plus wziać sie za siebie by się sobie podobać i sie akceptować, a z czasem lubić. Skoro masz jeszcze fobie społeczną to warto coś z tym zrobić.
Ja siebie lubię i akceptuję w większości, tylko mam poczucie pustki, które się pogłębia, tak jak i brak sensu w robieniu czegoś, nie sprawia mi to takiej przyjemności, jak powinno. A z fobią społeczną i tak jest lepiej, niż kiedyś. I dziękuję za radę :)
Jeśli nie sprawia przyjemności to zrób sobie od tego przerwę i weź się za coś nowego. Nie chce mi się zagłębiać w neuropsychologię, ale tak to w skrócie działa . Opowiedz co takiego robisz. :)
Jeśli nie sprawia przyjemności to zrób sobie od tego przerwę i weź się za coś nowego. Nie chce mi się zagłębiać w neuropsychologię, ale tak to w skrócie działa . Opowiedz co takiego robisz. :)
Już się wzięłam za coś nowego - pisanie na tym forum :) Na co dzień generalnie jestem w necie i słucham dużo muzyki i spędzam czas ze swoim chłopakiem :)
Ja siebie lubię i akceptuję w większości, tylko mam poczucie pustki, które się pogłębia, tak jak i brak sensu w robieniu czegoś, nie sprawia mi to takiej przyjemności, jak powinno.
Moje hobby to granie w Roślinki kontra Zombie 2 :) Gram codziennie :)
[ Dodano: 2016-09-08, 20:58 ]
Luin napisał/a:
Lady Jess napisał/a:
Ja siebie lubię i akceptuję w większości, tylko mam poczucie pustki, które się pogłębia, tak jak i brak sensu w robieniu czegoś, nie sprawia mi to takiej przyjemności, jak powinno.
Jestem dwa razy starszy od Ciebie i powiem że stany depresyjne nasilają się z wiekiem. Ty jesteś jeszcze bardzo młoda. Piszesz że się akceptujesz, co znaczy że jesteś urodziwa. Ponadto masz kolejny wielki plus - jesteś kobietą. To faceci muszą o Ciebie zabiegać a nie na odwrót. Nim się obejrzysz, znajdzie się ktoś kto będzie chciał Cię poznać. W przypadku faceta niestety nie jest tak kolorowo. Jak się nie ma wyglądu, to nie ma się szans na to by kogoś poznać, bo to facet musi zrobić pierwszy krok. Z kobietami jest tak że jeśli są samotne, to głownie z wyboru. W przypadku facetów, samotność jest głownie z musu
Często wpadam w ... powiedzmy początki depresji. Początki, bo nie pozwalam jej się rozwinąć dalej. A to dzięki głupocie jaką popełniłam bardzo dawno temu. Ona zamiast mnie osłabić, dała mi niesamowitego kopa. Znalazłam kilka rzeczy, które sprawiają mi przyjemność i powód by trwać nadal.
Tylko chciałoby się dużo więcej, chciałoby się mieć powód do uśmiechu i siłę by powalczyć.
sPablo, piszesz, że mężczyźni mają gorzej, bo jeśli nie mają wyglądu ...itd. Z kobietami jest identycznie. Żaden facet nie spojrzy na mniej urodziwą. Ale wiele możemy zrobić by było inaczej. Kwestia ubioru, stylu, zadbania o siebie. To duży krok do tego by było lepiej.
Często wpadam w ... powiedzmy początki depresji. Początki, bo nie pozwalam jej się rozwinąć dalej. A to dzięki głupocie jaką popełniłam bardzo dawno temu. Ona zamiast mnie osłabić, dała mi niesamowitego kopa. Znalazłam kilka rzeczy, które sprawiają mi przyjemność i powód by trwać nadal.
Tylko chciałoby się dużo więcej, chciałoby się mieć powód do uśmiechu i siłę by powalczyć.
sPablo, piszesz, że mężczyźni mają gorzej, bo jeśli nie mają wyglądu ...itd. Z kobietami jest identycznie. Żaden facet nie spojrzy na mniej urodziwą. Ale wiele możemy zrobić by było inaczej. Kwestia ubioru, stylu, zadbania o siebie. To duży krok do tego by było lepiej.
I to jest dobre wyjście z zaburzenia. Nie dać głupio pochłonąć się po raz kolejny. Tzn świadome wychodzenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach