Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Samotność kołem się toczy - czyli moja historia.
Autor Wiadomość
Oxity 
Nowy

Wiek: 27
Dołączyła: 22 Cze 2016
Posty: 9
Skąd: Wielkopolskie
Wysłany: 2016-06-22, 22:48   Samotność kołem się toczy - czyli moja historia.

Od dzieciństwa czułam się inna. Zwykle stroniłam od ludzi, byli tacy męczący... Zreszta z perspektywy czasu dostrzegam w tym niejako winę rodziców. Ich ciagle kłótnie, przemoc wobec mamy, brak stabilizacji życiowej. To z pewnością zamknęło mnie w swojej skorupie ochronnej i nikogo nie chciałam do niej wpuścić. I tak jest juz 19 lat, tyle co żyje. A każda spotkana i ważna dla mnie osoba uświadamia mi, że jednak ten pancerz chroni moja wrażliwość i nie warto wpuszczać innych delikwentów. W przyjaźni oddaje sie całym sercem gdy juz ktos sie nie zrazi moim chłodem i dystansem. Ale wtedy zazwyczaj przychodzi obojętność przyjaciół a to dobija mnie jak konającą osobę. Dlatego nie mam przyjaciół. Ludzie zapatrzeni są w siebie i przede wszystkim nie potrafią słuchać. Nie przepadam za życiem jaki toczą moi rówieśnicy, nigdy nie lubiłam libacji alkoholowych czy nowoczesnych form związków. Wszyscy są dla mnie jacyś inni, jakby z innej epoki a ja czuje sie wyobcowana. Tak wiele osób przewinęło sie przez moje krótkie życie i nikt nie był w stanie odzwierciedlić moich idei i wartości. Byc moze ktos taki nie istnieje? Dzieciństwo spędziłam w samotności i ciągłym strachu o ukochana mamę. Nie miałam czasu na dzieciństwo. W szkole wspominam dobrze klasę pierwsza tylko i wyłącznie bo tylkonwtedy cieszyłam sie jakimś koleżeństwem i zainteresowaniem. Pózniej nastąpiła izolacja, odpychanie przez innych. Brak zainteresowania mną sprawił, ze w gimnazjum przez calutki rok siedziałam na ławce sama nie odzywając sie do nikogo. Bo kto chce rozmawiać z bezwartościowym człowiekiem jak ja - myslalam. Potem nastąpiło liceum. Troszkę sie otworzyłam, poznałam ludzi o podobnych zainteresowaniach ale pewna osoba nie mogła ścierpieć mojego tak cieżko wymęczonego ustabilizowanego życia. Nigdy nikomu nie opowiedziałam co przeżywałam gdy byłam dzieckiem. I ona sprawiła, ze wszyscy sie ode mnie odwrócili i ponownie uznałam sie za bezwartościowego człowieka. W sumie zawsze nim byłam. W dodatku paniczny strach przed osądem. I tak czekają mnie kolejne lata, studia. Jeśli bedą podobne nie wiem czy sobie poradzę. Choć jestem introwertykiem potrzebuje akceptacji i szacunku. Taka to moja historia. Pozdrawiam. Moze ktos miał z Was podobna sytuacje ?
 
     
Amigo Vulnerable 
Moderator


Wiek: 28
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 459
Wysłany: 2016-06-22, 22:58   

Wiem, że to forum samotność itp..
Ja mam podobnie ale nieważne.
Powiem Ci tylko tyle: jak masz iść na te studia i tak dalej, to idź.
Potem do pracy, usamodzielnij się pod tym względem a resztą... potem się przejmuj..
Ostatnio zmieniony przez Amigo Vulnerable 2016-06-22, 22:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Oxity 
Nowy

Wiek: 27
Dołączyła: 22 Cze 2016
Posty: 9
Skąd: Wielkopolskie
Wysłany: 2016-06-22, 23:05   

Tak zrobię. Lubię skupiać sie na wytyczonych celach wtedy mogę żyć sobie we własnym, odizolowanym światku. Gorzej gdy jednak nadchodzi to poczucie osamotnienia wsród życiowych dążeń. Ponieważ to nieludzkie nie dzielić emocji z nikim chowac je wewnątrz nas.
 
     
Amigo Vulnerable 
Moderator


Wiek: 28
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 459
Wysłany: 2016-06-22, 23:16   

I know.
Ale jak tylko skupisz myśli na tym to będzie dużo gorzej bo na wszystkich liniach Ci się pokomplikuje..

Jeszcze tak na pocieszenie powiem, że spotkałem się z takimi przypadkami dziewczyn co podobnie pisały a za kilka dni ustawiały statusy na FB na "w związku"...
życie jest nieprzewidywalne a kobietom jest dużo łatwiej. :P
Ostatnio zmieniony przez Amigo Vulnerable 2016-06-22, 23:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Oxity 
Nowy

Wiek: 27
Dołączyła: 22 Cze 2016
Posty: 9
Skąd: Wielkopolskie
Wysłany: 2016-06-22, 23:24   

Tak to prawda. Samospełniająca się życiowa wizja.
Ma Pan racje co do życiowej niewiadomej i jej przewrotności. Bywa nieprzewidywalna aczkolwiek myśle, ze w głębszej perspektywie problem leży we mnie i w zbyt silnej dumie by uznać słabości innych. Chyba tuszuje w ten sposób własne? Niemniej jednak nie zależy mi na związku na FB bo to nie na tym moje poszukiwania polegają. Nie szukam związków, raczej ludzi wartościowych, z którymi w końcu będę mogła podzielić sie pasja i wewnętrznym spojrzeniem na świat.
Ostatnio zmieniony przez Oxity 2016-06-22, 23:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Amigo Vulnerable 
Moderator


Wiek: 28
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 459
Wysłany: 2016-06-22, 23:29   

Tak samo szukam ale właśnie...
Widzę, że masz napisane w profilu o miłości do koni.
Ostatnio była tu taka jedna, też pasjonatka koni, możesz spróbować napisać, i kto wie, przez net też można nawiązać jakąś znajomość :).

http://samotnosc-forum.waw.pl/profiles/3207.htm

PS: I nie "Pan" :D
Ostatnio zmieniony przez Amigo Vulnerable 2016-06-22, 23:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pysiek28 
Aktywny



Wiek: 36
Dołączył: 06 Cze 2016
Posty: 220
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
Wysłany: 2016-06-23, 16:20   

Nie dążysz do związku ale zakładasz, że relacja może zakończyć się związkiem.
Introwertyk od reagujący skokami na spadochronie. Hmy...
 
 
     
Oxity 
Nowy

Wiek: 27
Dołączyła: 22 Cze 2016
Posty: 9
Skąd: Wielkopolskie
Wysłany: 2016-06-23, 18:14   

pysiek28,
To, ze nie dążę do związku i nie jest to moim jedynym celem nie moze odrzucać prawdopodobieństwa, ze takowa relacja nie zakończy sie związkiem...
Zakładasz, ze introwertyk to osoba, która nie ma zainteresowań i nie lubi odreagowywać duszonych wewnątrz emocji poprzez np. sporty ekstremalne?
Masz juz tyle lat i widzę, ze jesteś ograniczony co do ludzi i zupełnie nie znasz psychiki ludzkiej.
Juz znam problem Twojej samotności zakładając, ze tak jest skoro jesteś na forum.
Ponadto to irytujące i niegrzeczne podważać moje słowa "pysiek"...
Ostatnio zmieniony przez Oxity 2016-06-23, 18:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
pysiek28 
Aktywny



Wiek: 36
Dołączył: 06 Cze 2016
Posty: 220
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
Wysłany: 2016-06-23, 19:03   

To dlaczego Ty jesteś na forum?
Introwertycy, owszem odreagowują. ja jestem introwertykiem i tacy na ogół maja zainteresowania. Choć mało kto podziela te zainteresowania. Po prostu ten post mnie zainteresował i chciałem byś go rozwinęła.
Cóż nie każdy nie jest tak nieograniczony jak Ty. I nie jestem psychologiem by siedzieć w czyimś umyśle. A co jest moim problemem? Rozwiń to?
Twoim jest chyba irytowanie się bo jakoś Cie nie obrażałem a ostatnie dwa zdania świadczą, że nawet Cie zdenerwowałem.
 
 
     
Oxity 
Nowy

Wiek: 27
Dołączyła: 22 Cze 2016
Posty: 9
Skąd: Wielkopolskie
Wysłany: 2016-06-23, 19:49   

Jest to forum dla samotnych. Jestem samotna od niepamiętnych czasów. Tak, zdenerwowałam sie bo odczułam, ze podważasz moje słowa co mnie zazwyczaj rani. Posiadam duża skale wrażliwości na choćby drobne, nieprzyjemne w moim odczuciu sugestie. Owszem zakładam, ze nie jesteś psychologiem i ja rownież ale ta samotność nie bierze sie z niczego innego jak z tego, ze my odczuwamy głębiej, przewidując wartości człowieka.
Odniosłam wrażenie, ze nie akceptujesz słów innych wtedy gdy ich nie rozumiesz. Nie potrafisz sie wczuć w kogoś o odmiennym charakterze i rownież innych od siebie. Tak Ty jesteś introwertykiem i ja rownież. Ale inaczej odreagowujemy wiec nie podważaj mojego sposobu na radzenie sobie z takim charakterem.
Moim problemem jest duma, która nie pozwala przyjąć do wiadomości ze ludzie potrafią byc wredni.
 
     
pysiek28 
Aktywny



Wiek: 36
Dołączył: 06 Cze 2016
Posty: 220
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
Wysłany: 2016-06-23, 20:42   

Dowiedziałem się, że jesteś dumna. No i narcystyczna. Stąd bierzesz wszystkie uwagi do siebie i chcesz by inni czuli to co Ty. Wredny jestem tylko dla młodzieży w wieku gimnazjalnym.
Cóż złego się stało, że mam wątpliwości? To, że " Nie potrafisz sie wczuć w kogoś o odmiennym charakterze i również innych od siebie".
Widzisz? Pasuje jak ulał - Twoje sowa. Ludzie rzadko akceptują coś czego nie rozumieją. Normalna rzecz bo taka jest natura ludzka. Np. nie rozumiemy dlaczego bliscy odchodzą i rzadko akceptujemy stratę. Dlatego jest między innymi to forum.
I nie wartościowuj człowieka. Gdy miałem 19 lat sądziłem, że jestem tak inny, że nikt mnie nie rozumie i dzięki jestem bardziej "inszy" od innych. Obcość. Autyzm.
7 miliardów ludzi wokoło i ja jeden Jestes jakby za szkłem. wszystko widzisz ale inni cie już nie.. Tez to czujesz. Na tym min polega narcyzm. Sąd odbierasz każdą sugestie jako atak a każdą uwagę krytyczną jaką ranę.
Oczywiście narcyzy są samotne. Wszystko wynika z dzieciństwa. Nieudane życie rodzica przekłada się na przelewanie tego co nie wyszło na dziecko.
Moim problemem jest nie tyle DUMA co upartość. Wiara w SWOJE i nadwrażliwość na punkcie swoich uczuć. Narcyzy są wrażliwe. Dlatego tak boli uwaga, krytyka, odrzucenie, strata itp. Często są artystami.

PS.

Zajęć z psychologii miałem bardzo dużo. I dalej czeka mnie egzamin z psychologii na oligofrenopedagogice. Bardzie polecam praktykę, doświadczenie. Np. szpital psychiatryczny lub szkoła specjalna lub osoby uzależnione. Wymyka się to teorii czasami. Czasami zaś atwo wpasować człowieka w ramy po słowach i zachowaniach . Czasem etż diagnozy nawzajem się wykluczają.
 
 
     
Oxity 
Nowy

Wiek: 27
Dołączyła: 22 Cze 2016
Posty: 9
Skąd: Wielkopolskie
Wysłany: 2016-06-23, 23:22   

Niestety zle dobrałeś diagnozę. Owszem cierpię na pewna przypadłość i skoro masz takie doświadczenie powinieneś juz dawno wiedzieć czym jest. Słabo znasz psychikę ludzka. Studiowanie a intuicja i empatia są odległe od siebie w Twoim przypadku. Ja wnioskuje, ze sam boisz sie swoich słabości a raczej do przyznania sie do nich. Postrzegasz ludzi przez pryzmat swojej ideologii, dostrzegając w osobie wrażliwej narcyza. Kolejny raz mnie urażasz. Choć każdy ma wolność słowa i moze wyrażać opinie. Na podstawie krótkiej wypowiedzi stwierdzasz jaka jestem nie znając mnie? Oceniasz? Trafiłam na wielu ludzi takich jak ty, pozornie szczerych aż do bólu. Jako dobry psycholog powinieneś wiedzieć, ze zawsze musisz wydawać diagnozę z nawiązka. Tzn. opanuj troszkę swoją pewność siebie w ocenianiu innych. Juz dostrzegasz prawdopodobny problem swojej samotności? Ależ pewnie, ze nie dostrzegasz. Szkicując zarys osoby narcystycznej w pełni uzewnetrzniles siebie. Pewność w ocenie innych, podważanie słów samego właściciela, obcego i niepoznanego. Zreszta dostrzegam, ze jesteś uparty w swoich racjach (co oczywiście przedstawiłeś jako objaw narcyzmu) wiec nasza konwersacja nie miałaby końca. Widzę, ze dostrzegasz we mnie wpatrzona w siebie osobke bo skonfrontowalam twoja opinie i wyciąganie jakiś bezsensownych wywodów? Dam Ci radę choć jestem młodsza. Nigdy nie popadaj w nadinterpretacje. Tym nic nie osiągniesz, a tylko zrobisz z siebie 'madrale'.

Tak a propo. Nawet na forum Samotność znajdują sie ludzie oceniający innych i wpedzajacych w osamotnienie przy tym będąc zadowolonym. A w końcu forum jest po to by sie wspierać a nie po kim jeździć mówiąc mu kim jest. To trochę chore.
 
     
pysiek28 
Aktywny



Wiek: 36
Dołączył: 06 Cze 2016
Posty: 220
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
Wysłany: 2016-06-24, 17:04   

Może jest w Tobie trochę narcyza?
Może zła diagnoza. Okej.
Nie jeżdżę po Tobie tak w nawisie. I nie odbieram Ci wrażliwości tak ja ty mi. Jedno z drugim nie koreluje. Narcyzy sa wrażliwe. Sama wpadasz w nadinterpretacje sądząc, że wpędzam cie w usamotnienie i "jeżdżenie" po Tobie. Na pewno nie jestem zadowolony bo tu akurat sama przypisujesz mi brak empatii. Nie wiem jak z intuicją ale z empatią nie mam problemów. Co do tego kim jestem to diagnoza jest skomplikowana ale jak sama widzisz nie mam problemów z przypisaniem sobie słabości. I nie mów, że jedynym Twoim problemem jest wrażliwość. W każdej grupie jest osoba wrażliwa, która jakby wypada ze społeczności. To, że przypisałem Ci być może nieco narcyzmu wynika z tego co sama piszesz. A i upartości tez ci nie zbywa. :)

[ Komentarz dodany przez: Amigo Vulnerable: 2016-06-24, 17:55 ]
Posty z tematu Oxity w dziale "Ona pozna Go" przeniesione tu, bo tu jest dział "O nas" gdzie szerzej opisujemy swoje osoby, tam to tylko raczej ogłoszenia :).

[ Dodano: 2016-06-24, 18:07 ]
Zrozumiałem.

Zgadzam się. Nie diagnozuję i bo nie jestem psychologiem. Problem leży pi stronie wrażliwości lub nadwrażliwości na swoim punkcie. Takich jak ja zapewniam nie spotkałaś.

[ Dodano: 2016-06-24, 19:26 ]
Nie miał tak wyjść. Mea culpa, maxima culpa


Problemem nie jest wrażliwość. Jako nastolatek myślałem, że tylko tu tkwi przyczyna. przyczyną jest osobowość, z której to wynika wrażliwość. Diagnoze zostawmy specjalistą ale każdy może przeprowadzić autoanalizę. wszystko w temacie.
Ostatnio zmieniony przez pysiek28 2016-06-24, 20:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS