Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Amigo Vulnerable
2016-05-02, 12:55
Nie chcę już być sam!!!
Autor Wiadomość
foreveralone1 
Nowy

Dołączył: 02 Maj 2016
Posty: 2
Wysłany: 2016-05-02, 12:04   Nie chcę już być sam!!!

Nienawidzę swojego 20 letniego życia w samotności i depresji. Nie wiem już o mam ze sobą zrobić gdy widzę innych. Samotnym byłem niemal od zawsze. Przez niemal cały okres szkolny nie miałem nikogo, przyjaciela, dziewczyny, nikogo. Zawsze byłem wśród nich jakimś odmieńcem, jak ktoś gorszy, a przynajmniej miewałem takie wrażenie. Nie raz byłem wykorzystywany i wyśmiewany przez innych. Stałem się dla niektórych kozłem ofiarnym. Sam nie wiem dlaczego tak było. Byłem zmuszony patrzeć jak inni z innymi spędzają czas, jak gdzieś wyjeżdżają, jak rodzą się ich związki, a ja stałem na uboczu całkiem sam i cierpiąc z bólu widząc to wszystko. Nawet teraz to widzę gdy ludzie robią te pieprzone majówki, a ja siedzę w domu tak jak co dzień zamknięty w swoich 4 ścianach w wiosce którą od najmłodszych lat nienawidziłem. W końcu przyszedł czas gdy wykryto u mnie depresję, cholerstwo które nikomu nie życzę. Przez to wszystko stałem się nieśmiały nie nieufny, zamknięty w sobię. Nie raz miewałem i miewam nawet myśli samobójcze.Pustka zaczeła być moją codziennością. U psychologa leczyłem się przez 2 lata. Przerwałem leczenie gdyż nie przynosiło to żadnych efektów. Nie wiem już co mam dalej robić. Chciałbym po prostu przestać być sam. Siedzę tak bezradnie z jeszcze tlącą się nadzieją na zmianę. Nie chcę już tak dalej żyć. Chciałbym to zakończyć. Wciąż mnie boli to że muszę patrzeć na szczęście innych, na ich związki i inne rzeczy, a samemu nie mogąc tego zaznać. Niestety wciąż nie mam nikogo z kim mógłbym się kumplować. Naprawdę bardzo chcę znaleźć tę jedyną z którą mógłbym spędzić każdą wolną chwilę. Niestety nie wiem już co robić. Jak mogę sobie z tym poradzić. Co i gdzie zrobić żeby coś zmienić. I kogo prosić o pomoc. Naprawdę nie chcę już tak dalej żyć w zupełnej samotności i bardzo chcę to wszystko zmienić.
 
     
długopis 
Aktywny


Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 439
Wysłany: 2016-05-02, 14:37   

Cześć
Psycholog generalnie może pomagać, ale nie jest stricte lekarzem. Lekarzem jest psychiatra.
Co do ludzi to trzeba znaleźć odpowiednich. W wielu miejscach większość ludzi jest w miarę otwarta i miła.
 
     
zapominajka 
Aktywny



Dołączyła: 01 Gru 2015
Posty: 251
Wysłany: 2016-05-02, 17:36   

psychiatra jest tylko od przepisywania leków, a nie od leczenia, na depresję potrzebna jest terapia, może po prostu trzeba zmienić terapeutę
 
     
kochamma
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-07, 14:25   

tak wogule czym się różni depresja od zwykłego doła ?
dawniej nie było depresji psychologów i jakoś sie żyło xd
dawno temu na pewnym forum gdy pierwszy raz opisałem swoje problemy z samotnością ktoś mi doradził abym poszedł do pracy(mimo że chodziłem do technikum jeszcze), żebym kupił sobie za zarobioną kasę siłownie, zaczął trenować sporty walki i był to strzał w dziesiątkę - Tobie doradzam to samo
 
     
4w5 
Częsty bywalec


Wiek: 36
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 994
Skąd: Poludniowa Polska
Ostrzeżeń:
 1/4/4
Wysłany: 2016-05-08, 23:46   

kochamma napisał/a:
tak wogule czym się różni depresja od zwykłego doła ?
dawniej nie było depresji psychologów i jakoś sie żyło xd


Kiedyś ineteresowałem się wieloma dziedzinami życia sport ( biernie siatkówka, nożna, kosz) aktywnie grałe w siate i kosza oprócz tego lubiłem geografie, poznawanie obcych kultur, psychologie, historie, inżynierie, polityke, picie piwa i dupy też mnie interesowały i wszystko co robiłem czy czego się uczyłem dawało mi jakąś satysfakcje... a teraz wszystko co robie, czy czego się ucze hmmm jest takie jakieś jałowe, bezcelowe... to jest chyba ta różnica.
Co to za stwierdzenie, "kiedyś jakoś się żyło" popatrz sam na siebie też jakoś żyjesz, tak samo ludzie w depresji "jakoś żyją" - chociaż życiem bym tego nie nazwał. To że kiedyś nie było psychospeców to nie znaczy że ludzie nie mieli depresji... tacy ludzie rzadko wychodzą ze swoich umysłów i chcą coś o tym powiedzieć.

kochamma napisał/a:

dawno temu na pewnym forum gdy pierwszy raz opisałem swoje problemy z samotnością ktoś mi doradził abym poszedł do pracy(mimo że chodziłem do technikum jeszcze), żebym kupił sobie za zarobioną kasę siłownie, zaczął trenować sporty walki i był to strzał w dziesiątkę - Tobie doradzam to samo

Tak siłownia i typowo męskie zajęcia pomagają facetom w tych kwestiach... można czymś zabić myśli ozapierdalać się w robocie, czy przypierdolić taką serie na pakierni, że człowiek nie wie czy myśli... tylko to też jest wg mnie ucieczka na jakiś czas od problemów. Sam to widze po sobie mimo że jestem wykształconym człowiekiem to wole teraz iść do typowo fizycznej pracy niż siedzieć za biurkiem i dumać nad jakkimiś problemami bo momentalnie jak zaczynam myśleć, to pierwsze co się w myśli wpierdala to moje problemy. :]
 
     
Panoramix
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-09, 14:49   

Jeśli rzeczywiście masz depresję to radzę udać się do specjalisty. Depresja to taka sama choroba jak inne, a nie leczona prowadzi do śmierci. Depresję leczy się lekami plus psychoterapia. Czasem wystarczy sama psychoterapia. Leki nie rozwiązują sprawę.

A to, że dawniej jakoś było to bzdura. Dawniej tak samo ludzie chorowali na depresję i popełniali samobójstwa. Dzisiaj są lepsze metody, wtedy nie.
 
     
andi 
Częsty bywalec


Dołączył: 26 Maj 2015
Posty: 882
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2016-05-10, 09:23   

Też uważam że same leki to za mało w depresji.Liczy się też psychoterapia,więz z najbliższymi i dobre nastawienie środowiska w którym żyjemy.Jeżeli mamy kogoś kto nas wspiera w depresji,to łatwiej i szybciej można się wyleczyć.
 
     
zapominajka 
Aktywny



Dołączyła: 01 Gru 2015
Posty: 251
Wysłany: 2016-05-10, 10:14   

z lekami jest bardzo różnie, niektórzy sobie chwalą, niektórzy nie bardzo... z tych co sobie chwalą był mój kolega, który miał próbę samobójczą zaraz po rozpoczęciu brania antydepresantów(tak się zdarza dość często), mógł stracić życie, leki nie rozwiązały jego problemów ale nadal sobie chwalił.... nigdy tego nie zrozumiem..

ja osobiście jestem przeciwna, moim zdaniem leki powodują jeszcze dodatkowe problemy, a nie je rozwiązują, to że czuje się chwilową ulgę, nie znaczy, że to pomoże w życiu, to trochę tak jakby się naćpać i być z tego powodu szczęśliwym, nikomu szczęścia nie żałuję, ale niestety takie szczęście kończy się potem dużymi problemami

tak samo zresztą jest z lekami przeciwlękowymi, mnie kiedyś znajoma usilnie namawiała, bo jej pomogło, po jakiś dwóch latach zaczęła się zmagać z uzależnieniem krzyżowym, alko i benzo, i tyle było z jej super terapii...

jakoś funkcjonuje, ja nadal mam lęki, a ona ma super metodę na lęki, ja budzę się nocami z atakiem paniki, a ona ląduje w szpitalu jak już nie ma ma siły pić i ćpać... takie życie

depresja nie bierze się z niczego, tylko z problemów osobistych, z tego co dzieje się w domu rodzinnym, żeby sobie z nią poradzić, trzeba nauczyć się radzić sobie z problemami, a to wcale nie jest łatwe, może pomóc terapeuta, jak się trafi na dobrego, jak się trafi na złego, to może zaszkodzić, więc trzeba być krytycznym

mnie najbardziej pomogły książki Susan Forward, generalnie sporo czytałam książek psychologicznych, nieco pomogły, może mogło być lepiej, ale ja też super bohaterem nie jestem, jakoś żyję

trochę jak w dowcipie, kiedy przyszedł młody człowiek do wróżki zapytać się o swoją przyszłość, to ona mu powiedziała, że będzie przez dwadzieścia lat cierpiał, bo będzie żyć w nędzy, "a potem?" spytał się z nadzieją młodzieniec, " a potem pan się przyzwyczai" odparła wróżka :)
 
     
karina97p 
Nowy

Wiek: 27
Dołączyła: 09 Maj 2016
Posty: 16
Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2016-05-10, 15:02   

Mam dokładnie tak samo jak ty foreveralone1 tez mam dość swojego życia nie radzę sobie z tym ze jestem całkiem sama a wszyscy wokół chodzą na imprezy ogniska spotykają się zakochują się a mnie nikt nigdy nie zaprasza. Może nie byłoby ze mną tak źle gdyby nie to ze w podstawówce byłam wysmiewana przez klasę i to mnie zniszczyło boje się wchodzić w jakieś towarzystwo bo odrazu myślę że będą się ze mnie śmiać chociaż powodów do tego nie ma bo wydaje mi się ze jestem normalna ale taki uraz z dzieciństwa mam. Nieraz chciałam skończyć to nędzne życie bo to prawdziwa męczarnia ale nie mam do tego odwagi
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS