Cóż, jest jak jest. Szczerość nie pozwala mi mówić inaczej.
mała Mi napisał/a:
Nie wiesz jaką wielką radość sprawiłeś mi pisząc, iż nie lubisz ludzi. Widać, że jesteś pewny siebie i tego się trzymaj.
Czy ja wiem... ciężko jest mówić o pewności siebie. Raczej bym ujął to tak, że znam swoją wartość. Swoje plusy i minusy i nie jestem megalomanem. Po prostu ciężko jest nie czuć się ponad innych spoglądając na to bydło mijane codziennie w drodze choćby do sklepu.
Marcy każdy chociaż raz w życiu powiedział że nienawidzi ludzi.
Serio? Masz jakieś dowody? Generalizacja jest taka fajna, nie?
Ja nigdy w życiu nie powiedziałam, że NIENAWIDZĘ ludzi. W ogóle nie używam tego słowa. nienawiść to uczucie, które mnie przeraża, a jeśli jest skierowane w stosunku do ludzi, to już w ogóle.
Organizm niektórych nie da rady uniknąć. Nawet jak nie lubisz ludzi jesteś skazany na ich towarzystwo, bo np musisz zarabiać, praca- zawsze jakiś kontakt z ludźmi, rodzina, znajomi, nie da się całkowicie od nich uwolnić, a jakby nawet- to taka osoba po jakimś czasie by zwariowała.
Co do Ciebie Marcy to trochę przesadzasz, ale życzę powodzenia :)
Gdybym miał ich unikać to musiałbym mieć jakąś fobię, ale z reguły sprowadza się to do tego, że dopóki się do mnie nie odzywają to jestem w stanie ich ignorować. Nie jestem jednym z tych, który będzie akceptował wszystkich dookoła. Ograniczam się do tolerancji,
Swoją drogą, to piękny widok jak nutka kontrowersji wywołuje taką dyskusję.
Gdybym miał ich unikać to musiałbym mieć jakąś fobię, ale z reguły sprowadza się to do tego, że dopóki się do mnie nie odzywają to jestem w stanie ich ignorować. Nie jestem jednym z tych, który będzie akceptował wszystkich dookoła. Ograniczam się do tolerancji,
Swoją drogą, to piękny widok jak nutka kontrowersji wywołuje taką dyskusję.
Mnie zawsze takie dyskusje i szarpanie się z innymi męczyło :/ . Nie ma nic gorszego na świecie niż człowiek, który myśli że ma rację i chce przekonać wszystkich dookoła do niej.
człowiek, który myśli że ma rację i chce przekonać wszystkich dookoła do niej.
Chyba nie masz na myśli mnie?
mała Mi napisał/a:
Organizm niektórych nie da rady uniknąć. Nawet jak nie lubisz ludzi jesteś skazany na ich towarzystwo, bo np musisz zarabiać, praca- zawsze jakiś kontakt z ludźmi, rodzina, znajomi, nie da się całkowicie od nich uwolnić, a jakby nawet- to taka osoba po jakimś czasie by zwariowała.
Właśnie, dlatego, biorąc pod uwagę definicję słowa nienawiść i tego jak silna to jest emocja, wychodzę z założenia, że prawdziwych mizantropów nie ma, albo żyją w głuszy, albo są wariatami.
I o jakich znajomych piszesz? Przecież to też ludzie. Rodzinę jeszcze mogę zrozumieć, ale znajomi.
Shrt napisał/a:
dopóki się do mnie nie odzywają to jestem w stanie ich ignorować.
Rozumiem, że masz na myśli tylko i wyłącznie kontakty bezpośrednie, czyli twarzą w twarz?
Mizantropie cechuje nienawiść do wszystkich ludzi włącznie z samym sobą, dlatego powiedziałem, że popadam w lekką mizantropię, bo nie utożsamiam się z tym w 100%. Mam przyjaciół i jest to dla mnie dowód, że w stadzie szarej masy znajdzie się jakaś czarna owca.
Mała Mi nie może mówić o mnie, bo ja cały czas mówię swoje zdanie i w żadnym wypadku nie narzucam go innym. Tłumaczę wyłącznie mój punkt widzenia.
To ja mam tak odkąd pamiętam- nie przyznaję się do tego ale nie za bardzo lubię ludzi. Siebie jednak lubię i cenie sobie to . Zamiast z nimi wolę posiedzieć w książkach, przy muzyce, czy innych rzeczach. Od zawsze mnie irytowali i nie rozumiałam ich. Może mam za mało umiejętności społecznych, nie rozumiem ich punktu widzenia ani zasad. Można obserwując ich poprawiać siebie- ale tym bardziej wtedy się ich nie lubi. Jestem wymagająca jeśli chodzi o nich, są z jednej strony interesujący, jednak z drugiej straszni ( lub strasznie nudni i przewidywalni co też jest straszne) . Nie rozumiem jaka mam być zadając się z nimi ani czego wymagają :D Staram się to zmienić myślenie o nich jednak to nie jest takie łatwe. Wydaje mi się, że ludzie którzy nie lubią innych są bardziej zamknięci jeśli chodzi o przyznanie się do swoich poglądów i myśli.
Ochhh... mogłabym o tym pisać przez 2 dni i nie byłoby końca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach