Jestem nową użytkowniczką i tam sobie myślę, że należałoby się przywitać, oraz troszkę o sobie napisać.
Nazywam się Paulina i zbliżam się już powoli do 30-stki (choć jeszcze brakuję kilku latek), mieszkam w Łodzi.
Długo zbierałam się w sobie, lecz w końcu zarejestrowałam się na forum dla osób samotnych.
I tak- jestem samotna, a najbardziej pod względem sercowym do czego zawsze głupio mi się przyznać, nawet kiedy "tylko piszę" o tym wstydliwym dla mnie problemie.
Dość często czuję, że przegrałam życie...
A musicie wiedzieć, że jestem optymistką, chociaż pomyślicie pewnie, że skoro jest we mnie tyle rezygnacji to wcale nią nie jestem.
Otóż to bardzo mylne. Od wielu lat męczę się z alkoholizmem moich rodziców i byłam do tego stopnia łatwowierna, że wierzyłam, że szybko ich z tego wyciągnę.
Przez bardzo długi czas żadne z nich nie pracowało, więc ja musiałam rzucić studia (a studiowałam psychologię już na drugim roku), po to żeby mieć dwie prace i jakoś ich utrzymać. Dosłownie flaki z siebie wypruwałam, żeby było wszystko dobrze.
Oczywiście stres i praca po 12 godz dziennie bardzo odbiły się na mnie i wpadłam w depresje. Był nawet taki czas kiedy chciałam się zabić i gdyby nie mój młodszy brat to pewnie bym nie przetrwała.
Obecnie jest poprawa- mój tata znalazł pracę, a moja mama przestała pić i znalazła sobie faceta (rodzice są po rozwodzie).
Ja natomiast mam teraz tylko jedną pracę i czas na odpoczynek.
Niestety jestem dość samotną osobą, bo choć ludzie zawsze mnie lubili to ja nie miałam dla nich czasu. Mało tego- przed każdym ukrywałam, że mam tak wielkie problemy rodzinne, gdyż nie chciałam nikogo męczyć swoją osobą.
Szczególnie brakuję mi kogoś do kochania, kiepski ze mnie singiel... Jednakże zawsze głupio było mi przyznać, że mam rodziców alkoholików, robię to w zasadzie trzeci raz.
Mam nadzieje, że forum pomoże mi otworzyć się, a może nawet kogoś poznać.
Interesuję się psychologią, parapsychologią, zjawiskami paranormalnymi, oraz socjologią.
Oglądam sporo horrorów i komedii, a także anime (niezła ze mnie dziwaczka xD ).
Uwielbiam też czytać książki i chodzić na długie spacery, bardzo mi tego brakowało kiedy musiałam cały czas pracować.
Ponoć jestem dość sympatyczną i zabawną osobą, chociaż ja nie zawsze u siebie to widzę.
Nie mam oczywiście problemów z alkoholem, moim jedynym nałogiem stała się kawa, od której nie potrafię się odzwyczaić,a powinnam, gdyż cierpię na bezsenność.
Wspomnę jeszcze o swoim wyglądzie- jestem bardzo niską brunetką o kręconych włosach i migdałowatych oczach. Wagę mam w normie, choć jak większość dziewczyn chciałabym żeby nieco mniej mnie było.
P.S.
Mam cichą nadzieję, że Was nie zanudziłam.
Mogę nawiązać do Twojej sytuacji tylko w niewielkim stopniu, mam brata alkoholika, który co jakiś czas mieszkał u mnie i zatruwał mi życie swoją obecnością. Musisz być bardzo silną osobą skoro poradziłaś sobie mając dwójkę rodziców z tym problemem, wiem jak strasznie alkoholizm wpływa na człowieka i jego otoczenie. Tym bardziej cieszy mnie, że trochę Ci się polepszyło, może teraz znajdzie się czas na znajomych
Nie wiem czy to dobra rada ale ja bym się nie krył bardzo z sytuacją w rodzinie, tzn. wiadomo nowo poznanym nie ma po co mówić ale dobrzy znajomi na pewno zaakceptują, a jak nie to po co Ci tacy znajomi ?
Współczuję i jednocześnie podziwiam. Mnie samemu ciężko w jednej robocie wytrzymać te osiem godzin, a co dopiero brać się za dwie...
Po części rozumiem twoją sytuację, mój ojciec też jest uzależniony od alkoholu, tylko u niego przejawia się to tak, że potrafi być przez kilka tygodni spokój, pije po jednym lub dwa piwa dziennie i na tym koniec. Potem nie wiadomo z jakiego powodu wpada w ciąg, siedzi cały dzień w domu, pije jedno za drugim, czasem bierze się za wódkę lub wino. Jak uda się go przywołać do porządku to właśnie na te kilka tygodni.
Wcale się nie dziwię że nie chcesz o tym mówić, ja też trzymam to w tajemnicy przed znajomymi. Choć ja nic złego nie robię to jednak w pewnym sensie się tego wstydzę, jakbym czuł się gorszy.
Właśnie swoją postawą wygrywasz. Mogło ci się wydawać że jest inaczej, ale to jak sobie poradziłaś z trudną sytuacją, jaką determinacją się wykazałaś, świadczy o tym że jesteś silną osobowością, pokonałaś przeszkody, które życie postawiło na twojej drodze (a nie były one małe).
Cześć Paulina, super dzielna z Ciebie osóbka. Oboje pijących rodziców to musi być prawdziwe piekło. Ja na szczęście miałem jedynie pijącego ojca. I właśnie w domowym piekiełku, wiecznym wstydzie dopatruje teraz problemów nawiązywaniem znajomości z dziewczynami, nieśmiałością.
Jeśli miał byś ochotę napisz proszę. : )
ściski,
lagrandebellezza @ wp pl
Dziękuję Wam za tak miłe i ciepłe powitanie!
Prawdę mówiąc to nie spodziewałam się niczego pozytywnego, gdyż zdaję sobie sprawę jak naiwnie może to wyglądać. Jednakże rodziny się nie wybiera, a ja nie potrafiłam ich zostawić.
Jesteście Kochani i Niesamowici! Na forum na pewno zatrzymam się na dłuższy czas :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach