Ja kiedyś próbowałam za czasów szkolnych ;)
Nawet z jakimiś tam sukcesami. Później straciłam do tego chęć i zapał.
Nawet myślałam ostatnio żeby do tego wrócić, ale chyba demotywuje mnie to, że nadal jestem na etapie 'gimnazjalnym'
Jeszcze cztery lata temu powiedziałabym, że tak i to całkim nieźle. Dziś już nie, choć czasami mam ochotę wróćic, ale jakoś albo brakuje motywacji albo nie wiem. Samej dla siebie jakoś mi się nie chce, może jakiś konkurs by mnie zachęcił?
Choć pewnie i tak nie podjęłabym wyzwania. ...
Nie odeażyłabym się Zawsze, cokolwiek bym namalowała i tak uważałam za słabe. .. pewnie skutek tego, że nikt jakoś specjalnie mnie nie wspierał w tym co robiłam.... A teraz. .. nawet nie wiem gdzie te prace są, może w domu jak rodzice ich nie spalili. ...
Mask, napisałam, że nie jestem w posiadaniu tych prac powyżej W dniu kiedy postanowiłam przestać zajmować się rysunkiem, zostawiłam wszystko w domu rodzinnym, w którym już nie mieszkam. No i tak jak piszę, staruszkowie pewnie spalili te obrazki albo gniją gdzieś na strychu. ....
Ja też za czasów szkolnych sporo rysowałem, ale 10 lat przerwy zrobiło swoje i teraz jedynie kwadratowe koła mi wychodzą Mało co mnie tak relaksowało. Myślę jednak nad ponowną nauką rysunku, czy to na tablecie czy ołówkiem, ale czas pokaże na ile mi zapału starczy.
A mnie to relaksowało i wkurzało jednocześnie. Zawsze uważałam, że powinnam się bardziej starać. Miało być perfekcyjnie ale na koniec i tak nie byłam zadowolona. ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach