W otoczeniu: zielony, ciepłe kolory. W ubraniu: najchętniej połączenie czerń-czerwień, czasem zieleń, fiolet, brąz. Nie noszę niebieskiego, źle się z nim czuję. Ogółem jednak nie mam "nielubianego" koloru.
Czarny, czarno-czarny, czarny w czarne kropki, czarny o odcieniu czarnego i chyba jeszcze czarny
A tak serio to: czarny , szary, czerwony, ciemno fioletowy i ciemno niebieski. Biały również, jeśli jest to dodatek, bo ogolnie biały kolor (i różowy) doprowadza mnie do szału
Lubię zielony(odcień NATO olive) ,czarny, brązowo-piaskowy (odcień coyote i coyote brown)oraz khaki czyli tzw."zapylony",a także czerwony w odcieniu purpury i szkarłatu jako barwa zbrojnego ramienia dawnego Imperium Brytyjskiego
Lubię żywe kolory. Przede wszystkim czerwony (ostatnio nawet pokój sobie tak pomalowałam, że jedna część jest czerwona, a druga jest żółta), lubię zielony, połączenie zieleni i niebieskiego też mi się podoba. Nie lubię różowego, pomarańczowego i w ogóle takich delikatnych kolorów jak pudrowy róż np. Nie lubię też szarego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach