Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy brakuje Wam znajomych?
Autor Wiadomość
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2012-09-15, 23:18   

Czy mi brak znajomych? Jednej koleżanki mi szkoda. Bo zaufałem jej i mówiłem co mnie boli a Ona pewnego dnia przestała ze mną rozmawiać a wręcz mnie unikać, bałem się że wiedzę jaką ma o mnie pewnego dnia wykorzysta przeciwko mnie. Jak się później okazało znalazła sobie chłopaka i po prostu olała znajomych. Minęły dni a jej związek się rozpadł i z płaczem w oczach prosiła bym przyjechał- pojechałem. Mówiła jak to dobrze że ma mnie, że mi ufa i tak dalej. W myślach mówiłem że ja Ci już nie ufam i dla mnie skoro znasz mnie jak coś chcesz i jest źle a na co dzień nie powiesz "cześć" to dla mnie nie istniejesz. Nie brakuje mi jej, w sumie to nie brakuje mi żadnego ze znajomych, nie zależnie czy sam ich usunąłem czy sami mnie zostawili.
 
 
     
Klaudinula 
Początkujący


Wiek: 29
Dołączyła: 30 Mar 2012
Posty: 150
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2012-09-15, 23:22   

Smutna historia Jasper... Współczuję bardzo.
 
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2012-09-15, 23:26   

Klaudinula,
... :) przez takich ludzi czasem bywam zimny. ach... denerwujące zmiany psychiczne.
 
 
     
Yogi 
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 583
Skąd: Tychy
Wysłany: 2012-09-16, 01:05   

Pełno mam znajomych na siłowni, ale co z tego jak żaden z nich nie jest moim przyjacielem/przyjaciółką, osobą, z którą można gdzieś wyjść, porozmawiać otwarcie na rożne tematy i co najważniejsze pomagać sobie nawzajem.
Ostatnio zmieniony przez Yogi 2012-09-16, 01:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Inanis 
Nowy

Dołączył: 13 Wrz 2012
Posty: 28
Wysłany: 2012-09-16, 02:34   

Brakuje wiele, bo prawie wszystkie znajomości jakie miałem przestały istnieć. Ludzie z czasem zapominają, lekceważą albo skupiają się tylko i wyłącznie na swoim życiu a ja trafiam na śmietnik...
 
     
Klaudinula 
Początkujący


Wiek: 29
Dołączyła: 30 Mar 2012
Posty: 150
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2012-09-16, 02:52   

Jasper, bywasz zimny. No ale nie ma co się dziwić ku temu. ;)
 
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2012-09-16, 08:27   

Klaudinula napisał/a:
Jasper, bywasz zimny. No ale nie ma co się dziwić ku temu. ;)


ale stale jestem reformowalny :lol:

Dopiero w trudnych chwilach gdy przecierając łzy wpatruję się w listę kontaktów GG i liczę że ktoś będzie dostępny, nooo... to w tedy troszkę tęsknie ale staram się to szybko stłumić.

Znajomych dobrze mieć ale takich prawdziwych.
 
 
     
Klaudinula 
Początkujący


Wiek: 29
Dołączyła: 30 Mar 2012
Posty: 150
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2012-09-16, 13:01   

Też tak miewam, że patrzę i czekam jak któryś z moich znajomych zrobi się dostępny :). Jak mi kiedyś odbiło, to tak chciałam pisać z tym moim przyjacielem internetowym (tym któremu pomogłam), że jak zobaczyłam siostrę zaczynającą oglądać Harrego Pottera zaczęłam ryczeć jak głupia i zrobiłam się mocno nerwowa. Zrobiłam się tylko dostępna, by zobaczyć czy jest i go nie było... Wtedy był większy płacz. Poszłam do mamy pokoju obok się wypłakiwać. Potem ktoś napisał. Pobiegłam i to był on. Pisałam króciuśko, bo nie mogłam. On też w sumie nie mógł, bo jechał wcześnie rano do Warszawy. Poszłam płakać do pokoju mamy, a potem to już w ogóle postanowiłam ryczeć skulona na podwórku, była to późna godzina. Chciałam tak w nieskończoność, łzy nie chciały przestać lecieć. Mama w końcu zaświeciła światło przy drzwiach do domu i musiałam iść. Wtedy powstrzymałam się z płakaniem. Niezła historia, co? xD
 
 
     
Yogi 
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 583
Skąd: Tychy
Wysłany: 2012-09-16, 14:29   

Przypomniał mi się film "Lepiej późno niż później". :-D
 
     
Heros11 
Początkujący


Wiek: 34
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 143
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-17, 19:57   

Znajomych zdecydowanie mi nie brak,za to prawdziwych przyjaciół tak...
 
     
zawszespoko 
Nowy

Wiek: 39
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 28
Wysłany: 2012-09-18, 12:29   

Heros11 napisał/a:
Znajomych zdecydowanie mi nie brak,za to prawdziwych przyjaciół tak...


Mam podobnie, z tym że mi wystarczyłaby jedna osoba. Jeden przyjaciel.
 
     
Karolina
[Usunięty]

Wysłany: 2012-09-18, 12:59   

Brakuje mi zaufanych kolegów/koleżanek, bo znajomych (czyli osoby które znam i czasem spotykam) mam wielu.
Zauważyłam że ludzie są bardzo pochłonięci własnym życiem i swoimi sprawami, przez co wszelkie kontakty międzyludzkie są bardzo płytkie i w większości ograniczają się jedynie do załatwiania wspólnych spraw.
 
     
Monixa7 
Dyskutant


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Wrz 2012
Posty: 1350
Skąd: woj. lubelskie
Ostrzeżeń:
 4/4/4
Wysłany: 2012-09-20, 13:47   

major..... "przyjaciele hipokryci
każdy pomocny gdy ma coś z przyjaźni a
kiedy masz problem to już nie tacy odważni man
gdy chwile dobre masz to każdy klaszcze w łapki
gdy masz te gorsze to sam musisz wyjść z pułapki
wtedy jest milion powodów by nie spotkać się z tobą
milion to ogół wtedy niczym jest słowo
nic nie liczy się no bo to przyjaźń na niby
licz sam na siebie kalkulator jest zdradliwy "

znajomych mam wielu i co mi po nich.........
 
     
agnis81
Nowy

Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 4
Wysłany: 2012-11-11, 16:40   

a ja marzę o takiej prawdziwej przyjaciółce przy której byłabym sobą, która by mnie akceptowała taką jaka jestem, z którą mogłabym pogadać o wszystkim i o niczym, która stała by za mna murem............mam 31 lat i nigdy tak naprawde nie mialam takiej osoby mimo że naprawde się starałam, może za bardzo...... mam wrażenie że nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie zauważa, jak mam ochotę gdzies wyjsc w weekend to nie mam do kogo zadzwonic, mój telefon milczy, tak jakby nikomu na mnie nie zależało, oczywiscie mam znajomych w pracy, na studiach, koleżanki z młodosci ale co z tego jak ja nie zadzwonie to nikt nie zadzwoni, wszytskim jestem obojętna
 
     
iskierka503 
Częsty bywalec


Wiek: 32
Dołączyła: 02 Paź 2012
Posty: 507
Wysłany: 2012-11-11, 17:23   

agnis81 napisał/a:
oczywiscie mam znajomych w pracy, na studiach, koleżanki z młodosci ale co z tego jak ja nie zadzwonie to nikt nie zadzwoni, wszytskim jestem obojętna


ja mam taka sama sytuacje tyle ze to ja znajomych przyzwyczailam do tego ze jak chce wyjsc to dzwonie...tez czasami czuje sie jak ty ze nikt nie zadzwoni ale to tak naprwde moja wina bo kiedy oni do mnie dzwonili to ja nie mialam czasu....
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X