Oczywiście. Tylko że o znajomości i przyjaźnie trzeba dbać. A im później się pojawiają - tym większą troską powinno się je obdarzać, bo łatwiej je utracić.
Oczywiście. Tylko że o znajomości i przyjaźnie trzeba dbać. A im później się pojawiają - tym większą troską powinno się je obdarzać, bo łatwiej je utracić.
Dokładnie. Zgadzam się z tym. O znajomych czy przyjaciół trzeba dbać, bo naprawdę łatwo można to utracić
Dbać... Nie będę dbać o kogoś, komu na mnie nie zależy albo zależy mniej niż mnie.
Moim największym sukcesem towarzyskim jest to, że od kilku lat mam dwie przyjaciółki i mimo skończenia studiów, wciąż ich nie straciłam. To są jedyne osoby, z którymi potrafiłam się dotrzeć.
Luin, myślę, że wzajemna przyjaźń na tym właśnie się opiera
Oczywiście, że tak. Sęk w tym, że nie szastam słowem "przyjaciel" i tylko te dwie osoby, zresztą po latach, zasłużyły na to, abym traktowała je jak przyjaciół i dbała o nie. Nie, żebym uważała się za nie wiadomo kogo, ale po prostu w przeszłości wielokrotnie zawiodłam się na ludziach. Teraz bardzo ostrożnie ich sobie dobieram.
Luin, ja mam przyjaciółkę od lat dziecięcych (z podwórka), ona mieszka w Niemczech, ja w kraju, ale codziennie mamy ze sobą kontakt. Dzielimy się ze sobą wszystkimi problemami, radością itd.
Powiem szczerze, że ja nie potrzebuję codziennego kontaktu z moimi przyjaciółkami. Ba, z jedną mam kontakt sporadyczny. Ale wbrew pozorom z mojej strony to właśnie najlepiej świadczy o tym, że darzę je przyjaźnią.
Dlatego trzeba być asertywnym :) Pół biedy jeśli ktoś oddaje te pieniądze i się z tym nie ociąga. Ale jeśli faktycznie ma interes tylko wtedy, gdy termin wypłaty, to nie świadczy o nim dobrze. No ale w dzisiejszych czasach chyba ciężko o prawdziwe przyjaźnie... chyba, że ktoś sobie za młodu zaskarbił jakieś sympatie, może. Teraz to przyjaciółmi zwą się kumple do melanżu I tyle... można zapomnieć, żeby tacy ci pomogli.
To jest ciężki temat.
Jeśli chodzi o kasę to coś w tym jest... nagle sobie o nas przypomina osoba o której nie pomyślelibyśmy że się odezwie.
U mnie w życiu wiele się podziało. Od tego czasu znajomi się wykruszyli. Z tymi co mam kontakt moge zliczyć na palcach jednej ręki, także...
Brakuje mi takich kontaktów...
Wiek: 25 Dołączyła: 05 Mar 2018 Posty: 14 Skąd: Mazowieckie/Lubelskie
Wysłany: 2018-03-05, 09:12
Brakuje mi znajomych. Takich, z którymi mogłabym spędzić czas albo chociaż porozmawiać, a nie tylko pisać. Internetowi znajomi dużo teraz dla mnie znaczą, ale nie mogą zastąpić mi realnych ludzi.
Tak... Tych prawdziwych mam daleko od siebie... piszemy z sobą ale to nie jest to co spotkanie na żywo.
Jak tylko mam więcej czasu zawsze ich odwiedzam.
Internetowi znajomi mam ich paru ale dla mnie liczą się spotkania na żywo
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach