Z tego co siê orientujê, to takiego tematu jeszcze nie by³o.
Jak ¶piewa³a Violetta Villas ( o ile siê nie mylê) " nie ma mi³o¶ci bez zazdro¶ci." Czy uwa¿acie, ¿e zazdro¶æ w zwi±zku jest potrzebna? Czy jeste¶cie zazdro¶ni, a mo¿e byli¶cie w zwi±zku z zazdrosnym partnerem. I jak my¶licie, z czego mo¿e wynikaæ zazdro¶æ o partnera.
Ja by³am kiedy¶ z osob± zazdrosn±. Wystarczy³o, ¿e u¶miechnê³am siê do kogo¶, albo spojrza³am, a od razu by³am pos±dzana wrêcz o zdradê. To by³o do¶æ mêcz±ce. Stara³am siê nie dawaæ powodów do zazdro¶ci, ale tak siê nie da³o. Bo mój by³y i tak zawsze co¶ znalaz³ i potem mi to wymawia³, choæ wcale tak nie by³o.
Wiek: 36 Do³±czy³: 22 Lip 2012 Posty: 730 Sk±d: Kraków
Wys³any: 2012-08-07, 19:26
Wszystkie emocje zawsze maj± jak±¶ funkcjê, a zazdro¶æ wynika z konieczno¶ci rywalizacji o partnera seksualnego Jest jeszcze druga strona medalu - ka¿da emocja mo¿e wystêpowaæ w skrajnym nasileniu lub czêstotliwo¶ci i to ju¿ nie jest przystosowawcze. Jest do¶æ sporo przyczyn zazdro¶ci, ciê¿ko wymieniæ wszystkie, ale jedn± z najwa¿niejszych jest poczucie niskiej warto¶ci. Osoba, która czuje siê warto¶ciowa z regu³y nie zak³ada, ¿e przestanie byæ atrakcyjna dla partnera. Odwrotnie jest w przypadku osobnika o niskiej samoocenie. Z racji tego, ¿e sam siebie nie lubi i nie akceptuje, bardzo ciê¿ko mu uwierzyæ, ¿e mo¿e byæ przez kogo¶ kochany. St±d wykszta³ca siê potrzeba ci±g³ego potwierdzania uczucia
Ja mam nisk± samoocenê, i zdarza³o mi siê byæ zazdrosn± o jego kole¿anki, które by³y ³adniejsze ode mnie, bardziej towarzyskie, roze¶miane, lepiej ubrane itp. itd., ale nigdy nie zdarza³o mi siê robiæ jaki¶ scen zazdro¶ci, po prostu wtedy jako¶ milk³am, chowa³am siê w cieñ...
Maj±c pewne do¶wiadczenia na dzieñ dzisiejszy wielu b³êdów by¶my nie pope³nili, ale my¶lê, ¿e zazdro¶æ bêdzie zawsze, taka ma³a jest nieszkodliwa, gorzej, jak to siê zmieni w jak±¶ chor± obsesjê...
Wiek: 36 Do³±czy³: 22 Lip 2012 Posty: 730 Sk±d: Kraków
Wys³any: 2012-08-07, 19:54
Zgadzam siê, to co¶ jak wypiæ szklaneczkê piwa vs wypiæ dwunastopak piwa i pój¶æ jeszcze potem pod sklep
Ale jest jeszcze jeden argument przeciwko silnej zazdro¶ci - ona po prostu z¿era energiê. Trzeba pracowaæ nad swoj± osobowo¶ci±, aby polubiæ siebie, w przeciwnym razie problem zawsze bêdzie powraca³, niezale¿nie od tego jak bardzo udany by³by dany zwi±zek. Niektórzy nie daj± rady i ganiaj± do terapeuty, a to i tak niczego nie gwarantuje
Ja od bardzo dawna siê z tym borykam, po tych wszystkich latach widzê postêpy, jednak nie raz, gdy brakowa³o mi si³ my¶la³am, by udaæ siê po pomoc, ale wiem, ¿e je¶li sama sobie z tym nie poradzê, to nikt tak na prawdê mi nie pomo¿e... hm, to chyba nie bardzo na temat o zazdro¶ci
Wiek: 36 Do³±czy³: 22 Lip 2012 Posty: 730 Sk±d: Kraków
Wys³any: 2012-08-07, 20:06
Mona temat jak najbardziej odpowiedni. Mo¿emy podzieliæ siê przemy¶leniami i do¶wiadczeniami odno¶nie tej kwestii i w konsekwencji ka¿dy mo¿e wynie¶æ co¶ dla siebie
Ostatnio zmieniony przez Mr. Z 2012-08-07, 20:07, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Mariette [Usuniêty]
Wys³any: 2012-08-07, 20:20
Zazdro¶æ dobry temat. Ka¿dy jest w mniejszym lub wiêkszym stopniu zazdrosny o swojego partnera czy mê¿a. To czasami dobry znak, ale czasami gubi bardzo.
Mam znajomych /ma³¿onkowie/ ona jest do przesady zazdrosna o mê¿a, kontroluje na ka¿dym kroku, sprawdza czasami szpieguje, przetrz±sa laptopa czy komórkê i szuka sama nie wie czego. Dochodzi u nich do coraz wiêkszych spiêæ, k³ótni. Rozmowa nic nie daje, bo m±¿ nawet jak wyjdzie ze ¶mieciami,a nie ma go d³u¿ej jak 5 min. odrazu wszczyna awanturê.
Dla mnie jest to chora sytuacja, je¿eli w zwi±zku nie ma wzajemnego zaufania i dialogu, to lepiej albo siê rozstaæ, albo ¿onê wys³aæ na terapiê do psychologa. Bo nie do¶æ, ¿e zatruwa sobie ¿ycie, to jeszcze niszczy poczucie bezpieczeñstwa mê¿a.
Ja te¿ by³am zazdrosna. Chyba "zarazi³am siê" od mojego by³ego. Bêd±c z nim on by³ zazdrosny. Bêd±c za¶ w nowym zwi±zku to ja by³am zazdrosna. Mo¿e nie chorobliwie, ale jednak. Wynika³o to w³a¶nie z niskiej samooceny. Wkurza³o mnie natomiast to, ¿e mój nowy ch³opak o mnie nie by³ zazdrosny. I mia³am przez to wra¿enie, ¿e mnie nie kocha³. A nie pomy¶la³am, ¿e mo¿e mi po prostu ufaæ.
Ja te¿ by³am zazdrosna. Chyba "zarazi³am siê" od mojego by³ego. Bêd±c z nim on by³ zazdrosny. Bêd±c za¶ w nowym zwi±zku to ja by³am zazdrosna. Mo¿e nie chorobliwie, ale jednak. Wynika³o to w³a¶nie z niskiej samooceny. Wkurza³o mnie natomiast to, ¿e mój nowy ch³opak o mnie nie by³ zazdrosny. I mia³am przez to wra¿enie, ¿e mnie nie kocha³. A nie pomy¶la³am, ¿e mo¿e mi po prostu ufaæ.
zdaje sie ze wla¶nie brak zazdro¶ci ze strony partnera moze swiadczyc o dwóch rzeczach, jak napisala cytrynka, albo partnerowi nie zalezy albo po prostu darzy drug± osobê zaufaniem... ja akurat kiedys zaufalem, no i niezbyt szczesliwie sie to dla mnie zakonczylo, jednak jesli czasem bywalem zazdrosny to staralem sie tego nie okazywac... to bylo dla mnie jak okazywanie slabo¶ci...
Ja nie mogê jak dziewczyna jest o mnie cholernie zazdrosna..czuje takie ograniczenie...co by¶ nie zrobi³ be¿ udzia³u partnerki to jest z³e i prowadzi do k³ótni...ja osobi¶cie wole polegaæ na zaufaniu ni¿ byæ zazdrosny.
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach