Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
czy jestem zbyt przewrażliwiona?
Autor Wiadomość
kamilaaa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-04, 19:09   czy jestem zbyt przewrażliwiona?

Witam
Jestem tutaj po raz pierwszy i chciałabym aby ktoś mi doradził,napisał co o tym wszystkim sądzi.Otóż jakiś czas temu poznałam chłopaka,kilka razy juz sie spotkaliśmy i oboje coraz bardziej przywiązujemy sie do siebie,coraz bardziej zaczyna mi zalezec na nim jednak boje sie że czar pryśnie i ulotni sie jak wiekszośc poznanych przeze mnie facetów.Jest starszy ode mnie po długoletnim zwiazku z dziewczyną od ponad 2,5 r.jest sam.Myslimy podobnie,mamy te same cele i dużo wspołnego ze sobą.Troche dziwnie się czułam jak mówił mi że tęskni za mną,że nie moze przetsc o mnie mysleć,że jestem kobietą na którą bedzie czekał itp.dziwiło mnie to że takie rzeczy mówi juz teraz.Codzienne rozmowy,sms-y zbilizają Nas do siebie coraz bardziej.Niestety ma taką pracę że wyjeżdza na miesiąc i pozniej wraca na 3 tygodnie.Nie ma go juz 2 tygodnie wczesniej codziennie ze sobą rozmawialiśmy ,pisalismy jednak od 3 dni to sie zmieniło.Pisze raz ,dwa razy dziennie ,jeśli dostanie ode mniue sms-a to odpisuje dopiero po kilkunastu godzinach wiem że pracuje,ale teraz na świata ma wolne ,spotkał kolegów w pracy i z nimi urzeduje.Trochę mi przykro bo nawet poł minuty nie znajdzie aby dopisac na sms-a,a ciągle powtarzał że tak bardzo za mną tęskni ja rozmumiem że chce spedzić z kolegami z pracy tez troche czasu tym bardziej że mają teraz wolne ale smutno mi że sprawia to ze nie znajdue chilki aby cokolwiek napisać.Przed wczoraj była taka sytuacja ze spedził z kolegami cały dzień i wieczór a jak w koncu doszło do tego że wieczorem mieliśmy porozmawiać telefonicznie to on po chwili mi powiedział czy nie bede zla bo chciałby jeszcze z kumplem sobie pogadac a przeciz gadali ze sobą cały dzien a ze mna zaledwie 5 min.Nie wiem moze mam jakies urojenia i widze problem tam gdzie go w ogóle nie ma.Co o tym sadzicie.Z góry dziękuje za odpowiedz
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2014-05-04, 19:34   

Miałam coś podobnego. To było kilka lat temu. I też wydawało mi się to dziwne, że chłopak nie widział mnie kilka tygodni i wolał ten czas poświecić kolegom nie mnie. Czułam się wtedy zepchnięta na dalszy plan i zaczynała mi się palić czerwona lampka ostrzegawcza.
Pytanie czy wcześniej też tak się zachowywał, czy to pierwszy raz? Z jednej strony masz prawo czuć się zaniedbywana, a z drugiej nie możesz oczekiwać, że chłopak będzie się zajmował cały dzień tobą i tylko z tobą rozmawiał. Swoją odskocznię też musi mieć. Problem pojawia się w tedy kiedy koledzy stają się ważniejsi. Poobserwuj go, spróbuj jednak spojrzeć na to obiektywnie. Nie można żyć tylko drugą osobą nawet jak się jest zauroczonym.
Jak napisze do ciebie smsa, to postaraj się odpisać mu za kilka godzin, anie od razu. Może on wyczuwa, że wręcz siedzisz przy telefonie i czekasz aż zadzwoni, albo napisze, a to prowadzi do olewania, bo skoro czeka, to jak odpiszę za kilka godzin to się nic nie stanie, bo ona i tak będzie czekać. Nie czekaj i znajdź sobie absorbujące zajęcie na tyle, by nie myśleć tylko o nim. A jak wróci to porozmawiajcie o tym, wyjaśnijcie, żeby nie narastały pretensje i żale.
Ostatnio zmieniony przez cytrynka83 2014-05-04, 19:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kamilaaa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-04, 19:51   

Dziękuje Cytrynka83 za odpowiedz i rady:)
W sumie to jest dopiero Nasz pierwszy raz gdy nie widzimy sie tyle czasu ,wczesniej jak był w domu to bardzo czesto dzwonił ale jak jechał w odwiedziny do jakiegos kolegi czy rodziny to wówczas potrafił kilka godzin sie nie odzywać a gdy wrócił wszystko wracało do normy.Przez ten całn cały czas jak go teraz nie ma bardzo dużo ze soba rozmawialismy przez tel zdarzało sie nawet na skypie jak miał net.Tak jak juz pisałam zmieniło sie to od momentu jak ma teraz styczność z kolegami z pracy jeden sms dziennie góra dwa na dzien dobry i dobranoc że tak powiem.Dziś napisał rano ja mu pozniej odpisalam i do teraz nie otrzymałam odpowiedzi na jedno pytanie które mu zadałam.Zle sie czuje bo czy napisanie smsa-a zajmuje pół dnia tym bardziej do kogos kto jest dla Nas ważny.Sam pisałm wczesniej że sie zakochał we mnie tylko że jak ja jestem zakochana to świata poza tą odoba nie widze itp.i tym bardziej przypominałabym tej osobie jak bardzo za nią tęskienie jak jest dla mnie ważna.Ja na prawde rozumiem że i wiem że każdy potrzebuje pewnej odskoczni troszke oddechu ale czy tak ciężko napisać 2 słowa czy tyle potrzeba na to czasu.Masz racje cytrynko może on wie że zaraz odpisze że sie odezwe wiec po co bedzie jak tylko On napisze,dlatego pójde za Twoją radą i nie bede od razu odpisywała na jego sms niech sam tez czeka i niech wie jak to jest ....
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2014-05-04, 20:01   

Cytat:
Tak jak juz pisałam zmieniło sie to od momentu jak ma teraz styczność z kolegami z pracy jeden sms dziennie góra dwa na dzien dobry i dobranoc że tak powiem


Przyzwyczaił cię do tego, że pisał często, a nagle się to urwało bo koledzy, To dlatego jest ci z tym źle, bo nagle się zmieniło, urwało. Doskonale cię rozumiem. I z perspektywy czasu widzę jeden błąd jaki popełniłam. Za bardzo czekałam, nic nie robiłam tylko czekałam. Nagle wszystkie zajęcia jakie do tej pory miałam poszły w kąt, bo był on. Każdy musi mieć jakiś skrawek dla siebie jakąś odskocznię.
Może być też tak iż zajęty kolegami nie słyszy telefonu i smsa, którego dostał. Zacznij go obserwować, jak się zachowuje. Może być też tak iż dawno nie widział kolegów i to jedyna okazja żeby się z nimi nagadać. Ciebie po powrocie będzie miał na co dzień. I jednak całkowicie o tobie nie zapomina. Na dzień dobry, na dobranoc, ale pisze. Na razie się nie martw i spróbuj się czymś zająć, bo od myślenia to można ześwirować :przytul:

No i zapewne macie dosyć krótki staż, więc dopiero się poznajecie w różnych sytuacjach. Także na razie nie panikuj.
Ostatnio zmieniony przez cytrynka83 2014-05-04, 20:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bari 
Częsty bywalec



Wiek: 28
Dołączył: 08 Cze 2013
Posty: 515
Wysłany: 2014-05-04, 22:48   

U mnie niestety to był początek końca znajomości - ja poszedłem w odstawkę, poczułem się jak na zastępstwo, że byłem do czasu, kiedy nie pojawili się nowi znajomi, którym całkowicie się podporządkowała. Tyle że to nie był związek, tylko "przyjaźń". I też dziwiłem się, że nie ma czasu odpisać, przecież to nie zajmuje dużo czasu. Do dzisiaj tego nie pojmuję...

Ale tutaj niekoniecznie musi tak być. Różnie to wśród kolegów bywa, może po prostu nie chce żeby się "nabijali" że pantoflarz czy coś, że na każdego smsa od razu odpisuje i dlatego jest tak, a nie inaczej. Może wasze rozmowy mają dla niego taki charakter, są dla niego tak ważne, że nie chce pisać przy kolegach?
 
     
kamilaaa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-05, 17:04   

Jest jeszcze jedna sprawa,która mnie niepokoi.Nie znamy się długo a On już teraz mówi że się zakochał,że tęskni za mną że chciałby być teraz przy mnie,przytulić ,pocałować że jestem wspaniałą kobietą itp.piękne słowa ale chyba na nie trochę za wcześnie ponieważ nie znamy się na tyle żeby deklarować pewne slowa.Na razie może to byc zauroczenie a On pisze już nawet o miłości.Najgorsze jeszcze jest to że od niedawna zaczął pisać że mnie pragnie że strasznie tęskni że chciałby mnie mieć blisko siebie i kochać sie ze mną te ostatnie słowa zwaliły mnie z nóg.Nigdy nie dawałam mu do zrozumienia nie prowokowałam go w żaden sposób aby tak zaczął pisać wrecz przeciwnie mam dystans do tych spraw bo wiem że pośpiech nie jest dobry.On w taki sposób pisze jakby nie wiadomo jak był zakochany we mnie czy to tylko jakaś gra z jego strony żeby zaciągnąć mnie do łóżka czy faktycznie tak zakochał sie we mnie.Nie ukrywam że ma coś takiego w sobie co przyciąga mnie do niego i boję się że za wcześnie moge zrobić coś czego mogę żałować chodz bede tego pragnąć.Przywiązuję sie do niego coraz bardziej nie jest mi obojętny i tak na prawde też za nim tesknie i chciałbym spedzać z Nim jak najwiecej czasu aby poznać go lepiej ale Te słowa o Kochaniu się rozbiły mnie totalnie
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2014-05-05, 17:23   

Kamilaaa pytam, bo to dosyć istotne. Ile macie lat? Chyba o tym nie pisałaś, a to dosyć ważne, chyba jesteś dość młodą osóbką, on chyba też. I kolejne pytanie, jak długo się znacie?
Co do reszty, z niczym się nie spiesz, obserwuj go, a zwłaszcza czy jego słowa są zgodne z tym co robi. przechodziłam coś podobnego. Facet po miesiącu znajomości mówił mi jak bardzo mnie kocha itp. Nie wierzyłam w ani jedno słowo, bo to było zwyczajnie za wcześnie. Facet ulotnił się jakieś dwa miechy później. I to bez żadnego wyjaśnienia. Więc bądź raczej ostrożna. Jeśli cię kocha na prawdę to poczeka tyle ile trzeba i nie będzie naciskał. Do jego wyznań podchodź z dystansem, bo mówić to można wszystko, a z realizacją już gorzej. Trudno stwierdzić czy chce cię zaciągnąć do łóżka, czy nie. Mnie jednak zapaliłaby się czerwona lampka. Być może myli zauroczenie z miłością. Żeby pewne rzeczy zweryfikować potrzebny jest czas na poznanie drugiej osoby. A jak sama piszesz znacie się krótko, zbyt krótko żeby o czymś tu decydować.
Piszesz, ze wiesz iż pośpiech nie jest dobry i słusznie. Idź swoim tempem i nie pozwól by ktoś cię naciskał na cokolwiek :).
 
     
kamilaaa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-05, 17:43   

Tacy młodzi to juz nie jesteśmy ja mam 28 On 35 lat.Niestety nie mam szczęścia w miłości przeważnie trafiałam na typów którzy chcieli tylko mnie wykorzystać najpierw były piekne słowa a jak nie dostali tego czego chcieli to ulatniali sie.Dlatego boję się że i tym razem może być tak samo.Wiem że nie mogę mierzyć wszystkich ta samą miara ale z duzym dystansem podchodze do mężczyzn.Boję sie że gdy zaangazuje sie i zakocham to On bez slowa ucieknie.Znamy się 2 miesiące staje się On dla mnie coraz ważniejszy chciałabym aby okazał sie porządnym facetem któremu na prawde na mnie zależy i że to co pisze i mówi to nie są słowa rzucane na wiatr.Opowiadał mi że od prawie 3 lat jest sam i zakończył długoletni związek z dziewczyną która była tak na prawde jego jedyną ,pierwszą miłością.Często mówił mi że chciałby w końcu znależć dziewczynę z którą ułoży sobie życie ,stworzy rodzinę i bedzie szczesliwy.Może na prawdę nalezy do mężczyzn bardzo uczuciowych i szybko angażujących sie ale tak na prawde tylko czas to pokaże.
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2014-05-05, 18:31   

Cytat:
Tacy młodzi to juz nie jesteśmy ja mam 28 On 35 lat


A to przepraszam. Zmienia to postać rzeczy. Pisałaś jednak jak nastolatka stąd moje błędne skojarzenie co do wieku. Dwa miesiące to trochę mało, przynajmniej jak dla mnie na to, żeby się zakochać i żeby kogoś poznać. Rozumiem jednak twoje obawy.
A może porozmawiaj z nim właśnie o tych obawach? Wszystko opiera się na szczerej rozmowie. Rozmawiacie w ogóle o takich rzeczach? O swoich obawach, strachach? Wyjaśniacie rzeczy na bieżąco?
Skoro zakończył długi związek i przez jakiś czas był sam (przynajmniej tak zrozumiałam, czy może w tym czasie miał jeszcze kogoś?) to istnieje szansa, że to porządny chłopak.

Jeszcze pytanie, czy w tym krótkim czasie, kiedy się znacie były sytuacje, w których nie dotrzymywał słowa. Obiecywał coś, a potem to olewał?

Z której strony na to nie patrzeć potrzebny jest czas.
Ostatnio zmieniony przez cytrynka83 2014-05-05, 18:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kamilaaa
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-05, 19:10   

Nie zdarzyła sie jeszcze taka sytuacja by cos obiecał i nie dotrzymał słowa.Rozmawiamy dużo ze sobą ale są to rozmowy przez telefon a wiadomo niczym to w porównaniu z rozmową twarzą w twarz.Gdyby nie jego ostatnie czeste wyznania że chce sie ze mną kochać to nie wkradła by sie u mnie taka niepewność.Za kilka dni przyjeżdza i mam nadzieje ze duzo sobie wtedy wyjasnimy.Z tego co mi mówił to jest sam własnie od 3 lat.
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2014-05-05, 19:33   

Cytat:
Nie zdarzyła sie jeszcze taka sytuacja by cos obiecał i nie dotrzymał słowa
.
No to plus dla niego :).

Cytat:
Gdyby nie jego ostatnie czeste wyznania że chce sie ze mną kochać to nie wkradła by sie u mnie taka niepewność.


Chyba czujesz się trochę zagrożona. Nic do tej pory nie mówił o tym, było ok, czułaś się w miarę bezpieczna. Aż tu nagle wypalił dość intymne słowa i twój spokój legł w gruzach.

Cytat:
Za kilka dni przyjeżdza i mam nadzieje ze duzo sobie wtedy wyjasnimy.Z tego co mi mówił to jest sam własnie od 3 lat.


Rozmowa na pewno dużo wam da, wiele wyjaśni a tobie spadnie kamień z serca. Możesz powiedzieć mu czego się obawiasz, boisz. Jak odbierasz jego słowa.
Trzymam kciuki za przebieg rozmowy :).
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS